Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Murraya

Murraya 2018/08/20 23:31 #128918

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 242
Murraya jest rośliną tropikalną, wiecznie zieloną. Pochodzi z Południowo-Wschodniej Azji. Jest spokrewniona z cytrusami, ale sama cytrusem nie jest. Kwiaty białe, pachnące jaśminowo (jak u cytrusów), a po przekwitnięciu powstaje mały, czerwony owocek, który w środku posiada nasionko :). Owoc niejadalny. Tyle w ramach wstępu. Na roślinę zacząłem polować już od początku 2018 roku. Po zakupie nasion w sklepie internetowym, zgodnie z instrukcją moczyłem w wodzie i wsadziłem do wilgotnej ziemi. Niestety, po kilku tygodniach nic nie wzeszło. Postanowiłem zakupić ponownie nasiona, jednakże w innym sklepie (także internetowym w Polsce) - efekt był dokładnie ten sam - zero. Nie poddałem się i stwierdziłem - do trzech razy sztuka! Nasiona tym razem zakupiłem z zagranicy, a konkretniej z Węgrzech. Szybko doszły i jeszcze tego samego dnia trafiły do ziemi, w której kiełkowałem także kaktusy. Ku mojemu zdziwieniu, z 10 nasion w ciągu tygodnia wykiełkowały 3! Odczekałem jeszcze z kilka dni, ale ponieważ z reszty nic nie wschodziło, dałem sobie spokój (podobno trzeba czekać do miesiąca).

Murraya paniculata - termin wykiełkowania 01.08.2018



Posiada ktoś tę roślinę? Z pierwszych obserwacji mogę wywnioskować, że faktycznie ostre słońce jej nie służy. Muszę znaleźć mniej oświetlone miejsce :). Ale i tak rośnie...
Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Ostatnio zmieniany: 2021/01/04 10:06 przez wojtek.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, basik

Murraya 2018/08/20 23:41 #128919

  • basik
  • basik Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 18559
  • Otrzymane podziękowania: 66267
Uparty jesteś :) Gratuluję :bravo pokazuj jak rosną :)
pozdrawiam Basia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Robson


--=reklama=--

 

Murraya 2018/08/20 23:51 #128920

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 242
Oczywiście - taki mam zamiar :) Fotorelacje to coś, co lubię B) . Wcześniej nie było, ale w ostatnich tygodniach w internecie pojawiły się sadzonki. Za tę kasę co wydałem na nasiona to na spokojnie zakupiłbym sobie ze trzy duże sadzonki, ale co tam! Przynajmniej będziemy wiedzieli jak to się rozwija z nasion (bo tego typu fotorelacji nie znalazłem).

Murraya podobno szybko zakwita, więc może jeszcze w tym roku? Ale na to się nie nastawiam :).
Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): basik

Murraya 2019/03/21 19:42 #154410

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 242
Aktualizacja tematu.

Z 4 sadzonek (w konsekwencji tyle wykiełkowało) pozostawiłem sobie jedną, a resztę rozdałem po znajomych. Z tego co mi wiadomo, u nikogo nie przeżyły - u mnie natomiast roślinka jakoś egzystuje. Prawdopodobnie popełniłem na początku typowy błąd, czyli dałem ją do zbyt dużej doniczki. Kiedy ziemię nawadniałem, ta szybko z wierzchu przesychała, a z racji krótkiego systemu korzeniowego, murraya miała sporadyczny dostęp do wody. Korzeń niedostatecznie się rozwinął i tym samym całość rozwoju stała w miejscu. Dodatkowo w zeszłym roku zaatakowały ją przędziorki, więc została opryskana wodą, sodą i olejem - pomogło. Stężenie było jednak ciut za mocne, bo spaliło koniuszki liści, ale poza tym nic szczególnego się nie stało. Kiedy już miałem roślinę miesiąc temu wyrzucać, coś mnie tknęło, aby przesadzić ją do najmniejszej doniczki jaką posiadam. I tu nastąpiło zaskoczenie, gdyż ruszyła ze wzrostem :). W ciągu miesiąca wyrosły dwie gałązki, a teraz tworzy się trzecia. generalnie miałem aktualizować temat za dwa miesiące, jak roślinka będzie wyglądać jako tako, ale nie o miss piękności tu chodzi, a o testy i fotorelację. Mam nadzieję, że za owe dwa miesiące pochwalę się już bardziej przyzwoitym okazem :). A teraz jak na razie marne...10 cm :).



Aha, murraya ma chyba chlorozę. Dostaje nawóz od kilku dni i powoli zdrowieje :)
Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Ostatnio zmieniany: 2019/03/21 19:47 przez Robson.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Efkaraj

Murraya 2019/08/10 16:11 #173309

  • Robson
  • Robson Avatar
  • Wylogowany
  • Ekspert
  • Posty: 148
  • Otrzymane podziękowania: 242
W poprzednim poście pisałem, że wszystko idzie ku lepszemu, że roślina fajnie się rozwija. No i fakt, tak było, jednakże był to chwilowy entuzjazm. Nagle ni z gruszki ni z drogiej pietruszki murraya padła. Zamówiłem znowu nasiona, jednakże gdy po 2 tygodniach nic się nie działo - wyrzuciłem do ziemi z workiem i pogodziłem się ze stratą. Zapomniałem o tym. W tym czasie przesadzałem kaktusy i dostały właśnie tę ziemię. Nagle coś między kaktusami zaczęło kiełkować. Pestka była na zewnątrz i wyglądała jak od cytrusa, więc pomyślałem, że może nasiono mandarynki kiełkuje i zostawiłem. Ale z czasem owa mandarynka zaczęła wyglądać dziwnie - więc pewnie chwast. No i z dwa-trzy tygodnie temu zajarzyłem, że to murraya! Jest w kiepskiej ziemi, szybko przesychającej, nie dostaje nawozów, ma full słońca i całkowicie o nią nie dbam, a rośnie w oczach! Aby nic nie zepsuć, nie podejmuję żadnych kroków.





Problemem będzie jesień. Kaktusy trafią do ciemnej piwnicy na zimowanie i co wtedy? Będę musiał wyciągnąć kaktusy z ziemi i przesadzić murraję. Obawiam się, że może to być dla niej szokiem i znowu skończy się nieciekawą historią. Zdam relację :). Ale trzeba przyznać, że jak się nic nie kombinuje z podłożem, z nawozami, opryskiem itd...to rośnie jak chwast :). Dobry prognostyk do uprawy cytrusów...
Popołudnia bezkarnie cytrynowe...;)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Efkaraj, basik
Czas generowania strony: 0.047 s.