Ewo, tak, masz rację. Ja ciągle się przymierzam do kupienia go
Jeszcze kilka zdjęć kompozycji roślinnych, tym razem z mini osiedla w Rotterdamie, Kijk-Kubus. Obecnie cały kompleks funkcjonuje jako hotel.
Dziękuję za pozdrowienia. Niestety nie wiem jak długo tu będę, trudno mi nawet określić nastrój w jakim jestem, generalnie obstawiam zawieszenie emocjonalne i zdezorientowanie ukierunkowane na obronę przed marudzeniem. Zwiedzam, uczę się, pracuję. Za dwa tygodnie lecę na kilka dni do Londynu gdzie mieszka moja córka, plan zwiedzania mam obszerny, wysłałam do zatwierdzenia żeby jakoś sensownie to poskładała gdzie samochodem, a gdzie piechotą.
Moja droga do pracy, jeżdżę sobie tędy z Rotterdamu do pracy, to obrzeża Rotterdamu, a właściwie połączenie ścieżką rowerową dużego miasta z miasteczkami.
Taki wyjazd do Londynu trochę ci zmieni monotonię a tęsknota za domem zawsze jest
czy to jest sie za granicą czy w kraju poza domem .
Z tego co piszesz chyba masz prace na dłużej czekamy na Twój powrót.
Pozdrawiam
Sympatyczne znaczki w parkach, tu pieski mogą brykać bez smyczy.
Pies jest tu częścią społeczności, nie ma dzikiej fobii jak w Polsce, że pies to zagrożenie wszelakie. Psiaki mają wstęp do sklepów, kawiarni, centrów handlowych, usługowych itp. Idą wtedy na smyczy, ale nigdy w kagańcach. Ludzie mają po 2,3 i więcej psów i nikogo to nie dziwi. Wszyscy stosują się do przepisów. Mieszkam w Rotterdamie w budynku wielorodzinnym i ludzie mieszkający na parterze mają mini ogródki, a w nich hodują kurki, które wesoło sobie gdakają.
Widok z okna na sąsiadów.
Ewciu, jeśli zdjecia są świeżynkami, to mamy na nich doskonały dowód, o ile łagodniejszy jest klimat w Holandii. Park wyglada jesiennie, ale jeszcze bardzo świeżo, drzewa jeszcze są obwieszone liśćmi. U mnie, nawet najtrwalsze z nich,wiec dęby, już zasypały Jędrzejówkę a na gałęziach dyndają tylko jakiś najbardziej uparte. O tonach żołędzi, nawet nie wspomnę.
Jedyny gotycki budynek, jaki ocalał po bombardowaniu miasta w 1940 roku, w całym mieście ocalały w sumie ze 3 zabytkowe budynki, resztę doszczętnie unicestwili Niemcy. Kościół Świętego Wawrzyńca powstał w latach 1449-1525.
Niesamowita architektura! Przepięknie to wszystko wygląda. Nie przepadam za nowoczesnym stylem miejskim, ale trzeba oddać sprawiedliwość projektantom, ze wyobraźnię mają olbrzymią.