To ja jeszcze dodam informację dla alergików.
Pszczoła murarka jest pszczoła samotnicą. Choć wiele osobników gniazduje razem, nie maja one swoich koloni i dzięki temu nie są agresywne, bo nie maja instynktu obronnego. Nie posiadają żądła

Domek umieszczony jest na słupku i wygląda na to, że jest w za bardzo nasłonecznionym miejscu. Ta woda w pobliżu to może być niewielka rzeczka z drugiej strony domku czy chodzi bardziej o coś na kształt poidełka dla ptaków w ogródku?

Rzeczka na pewno jest lepsza od poidełka

Ewo, a ja słyszałam, że dzikie pszczoły mają żądełka, tylko ich nie używają Muszę jakąś złapać i naocznie się przekonać

Pszczoły dzikie w naturze też mają kłopoty. Rolnicy sieją coraz mniej roślin kwitnących, które mogłyby być dla murarek źródłem pożywienia. Masowo stosują środki ochrony roślin, które trują pszczoły.

W ogrodach przydomowych od lat panuje moda na iglaki, monokulturowe trawniki, które dla owadów są bezwartościowym, martwym tworem.

Siberia napisał: Siberio, wierzę na słowo, nie grzeb pszczółce w doopce

Żałuję, że nie zrobiłam filmu, kiedy murarki masowo krążyły wokół wiązek trzciny...

Już nie pamiętam, czy to było po wylęgu, czy kiedy składały jajeczka???

Ale był to widok bardzo radosny


Zuzanno, to piękny i praktyczny dom wielorodzinny dla wszystkich chyba owadów ogrodowych Niezastąpione palety
Dziękuję
zuzanna2418 napisał:
Doniczki, których nam nie brakuje, można napychac sianem, którego nam nie brakuje Skorki wprowadzą się tam na pewno

Tak, to siedlisko wielogatunkowe A palety znalazły idealne zastosowanie.

Znalazlam taką stronę o murarce ogrodowej MURARKA

Siberia napisał:
Czyli na wiosnę, jak lokatorki wyfruną, trzeba by wymienić bambusy na trzcinę. Tak zrobię, może wówczas domek znajdzie więcej lokatorek.

O trzcinę nie zawsze jest łatwo, przynajmniej u mnie, ja zrobiłam z łodyg miskanta domki, czy to sie sprawdzi ?

Witaj Grazko.
Fachowcy od murarek twierdzą, iz zasiedlają one najchętniej nieco ciasnawe przestrzenie - od 4 do 6, góra 8 mm . Czasem,, gdy otwory są większe, też sie zdarza zasiedlenie, ale w sporo mniejszym stopniu.
Czy, jak ja, kupiłas kokony, czy tez liczysz na samoistne pojawienie się pszczół?

kupiłam kokony 2 lata temu i zostawiłam je same sobie, niech mieszkają jak chcą. Teraz dałaś mi do myślenia czy one jeszcze są, nie sprawdzałam, ostatnio wiosną były. Do budowy domków użyłam miskanta one tak mają 5 - 6 mmm otwór, mam kilka takich domków w ogrodzie.

Ja dopiero wybieram sie po trzcinę na zamarznięte stawy. Mam już przygotowane domki z nawierconych gęsto kołków i grubych plastrów drewna. Teraz kolej na domki z trzciny. Wmieszam w nie też troszke miskanta. Kupiłam 5 kompletów kokonów po 100 szt, więc musze tego sporo przygotować.

ale mi dałaś pomysł dziękuję Wiem gdzie rosną, kiedyś sie zatrzymałam nawet kalosze miałam w bagazniku ale wejść się nie dało takie bagnisko, a widzisz teraz jak zamarzniete Ha, ha jaki człowiek ....
Ja nawet chciałam kupić ule latem, ale nie miał by się kto tym zająć, a jak poczytałam to dla mnie czarna magia

Pola, agrazka, ja wiem, że jesteście duże dziewczynki, ale muszę to napisać. Nie chodźcie na zamarznięte stawy same
I oczywiście nie mam na myśli psa do towarzystwa.

Ewciu, nie ma obawy... Trzcina rośnie przy brzegu, wystarczy dać tylko krok. Nie ma mowy o lataniu po stawie, bo to niebezpieczna zabawa.

Witam miłośników murarek
Mam je na swej działce od kilku lat. To bardzo łagodne pszczółki i wdzięczny temat do obserwacji ...
Właśnie kończę wyłuskiwanie kokonów z rurek, na zakończenie danej partii od razu je czyszczę i przesypuję piaskiem aby pozbyć się nieproszonych pasożytów.







Mąż w międzyczasie zaczął ciąć trzcinę aby wszystko było gotowa na czas



W marcu taki widok to wielka radość


Ciekawi mnie na jakim etapie Wy jesteście ?

Te rureczki, to trzcina, czy bambusiki?

Ja mam przygotowane nawiercone gęsto plastry drewna i trochę zebranej trzciny. Niedługo będę robić wiązki.

Rurki robimy z trzciny , tego materiału na Mazurach nie brakuje ...
Rośnie u mnie Miskant Gigannteus ale jego rurki w środku pełne więc za dużo roboty i większość ma za dużą średnicę.
W ub roku pierwszy raz trafiło mi się coś takiego,że spora część trzciny w węzłach nie miała wykształconej przegródki.
Macę czasu straciłam na zaślepianie końcówek.
Dla urozmaicenia dodaję rurki z Rdestu sachalińskiego i Paulowni

Ależ to pięknie wygląda . Nie wiedziałam że trzeba je wyłuskiwać , czy one nie poradzą sobie same? Ja dopiero przygotowałam domki i liczę na zasiedlenie. A tymczasem muszę się przygotować teoretycznie

Już było tu wspomniane ale jeszcze raz przypomnę - doskonałym materiałem są łodygi miskanta, szczególnie te wysokie i z kwiatami. SA puste w środku i sztywne a kolanka są dość gęste. Dodatkowo zima to dobry okres dla uzyskania takiego materiału i przygotowania.
W starym ogrodzie miałem maty trzcinowe zastosowane jako odgrodzenie miejsca wypoczynkowego i bardzo miło było obserwować jak pszczoły budowały swoje domostwa.

piku napisał: Mam podobny dylemat, jaki jest powód wydłubywania kokonów, jak to wygląda w naturze?