Miłko, jak to jesienią, chłodniej jest zdecydowanie i wiatr już postrącał liście z drzew,
ale bywają też piękne słoneczne i bezwietrzne dni, jak dzisiaj.
Teraz jednak słyszę plumkanie w rynnie, pogoda się popsuła, ale przecież i deszcz potrzebny.
Najczęściej z dyni robię zupę, z dodatkiem ziemniaka, przecieru pomidorowego i świeżego imbiru.
Ostatnio dodałam trochę mleka kokosowego i powiem Ci, że zdecydowanie podbija smak tej zupy.
Na wspomnienie tego smaku, aż mi się jeść zachciało, muszę jutro ugotować
.
Gosiu, na skarpę trafiły seslerie h. i seslerie j., szałwia fioletowa i w jasnym różu,
perowskie, lawendy, bergenia, kilka molinii w mniejszych rozmiarach a na samym dole irysy pumila i rozplenica japońska Little Bunny. Oczywiście wszystkie rośliny w większych ilościach
Niedawno dosadziłam jeszcze trochę botanicznych tulipanów.
Pookrywałam trochę świerkowymi gałązkami (bo miałam) i skarpa czeka wiosny.
Włóknina okrywała późno posianą trawę, zarówno przed mrozami, jak i przed Inką.
Trawa ładnie powschodziła i usunęłam włókninę.
Wbiłam bambusowe patyki i sznurkami zaznaczyłam Ince zakaz wstępu i tu to działa.
Włóknina chroni tylko najbardziej narażony na tratowanie pas przy schodach.
Nelu, sama jestem ciekawa, jak będzie wyglądać skarpa w przyszłym sezonie?
Mam nadzieję, że mnie nie rozczaruje, bo trochę się tu napracowałam.
Lawenda rośnie tuż przy tarasie, ma pachnieć przy potrącaniu
.
A i inwestor dojrzał do tego, by niczym tam nie odgradzać
.
Danusiu, no fajnie coś nowego sadzić, tym bardziej, że ta część ogrodu bardzo mnie już "uwierała".
Iwonka, wytnij calli liście i zostaw ją w spokoju do wiosny.
Przy tarasie już skończyłam, no i wreszcie uporaliśmy się z posadzeniem żywopłotu z cisa.
Bo to żywopłot był zaplanowany na jesień a taras i skarpa to tak poza planem
.
Sadzonki (45) kupiliśmy jeszcze latem.
Najgorsze było oczyszczanie gleby z różnorakich siewek rozsianych przez ptaki,
w tym liczne dzikie bzy, dębki i dwie potworne kępy chmielu, do których wcześniej nie było dostępu.
Sama wykopałam tylko 7 dołków pod rośliny (wśród tej plątaniny korzeni), resztą zajął się małżonek.
W każdy dołek dawałam przesiany kompost i wiadro wody, bo teren po świerkach był mocno wyjałowiony.
Dzisiaj skończyłam sprzątać zrębki po starym żywopłocie. Tym samym plan wykonany.
Trochę tylko szkoda tego, że było tu zielone tło dla roślin,
a teraz odsłonił mi się widok na sąsiednie budynki gospodarcze.
Tu sznurki też miały zniechęcać Inkę, ale nie zadziałało,
bo jak nie przeskoczyć, gdy tuż za płotem biega taki sympatyczny kolega?
Ave - Ewcia a wiesz, że u mnie też były tego roku muchomory? - moja sąsiadka grzybiara mówi, że jest on zwiastunem prawdziwków, może za rok, dwa będziemy mieć szlachetne grzyby w ogrodzie?
Ewo, mam świadomość, że lawenda może się nieładnie zestarzeć.
Ale co mi tam wymienić kilka krzaczków lawendy po tegorocznej wymianie fragmentu żywopłotu???
Swietko, przyznam że trochę mnie ten sezon zmęczył,
każdego ranka czuję, że żyję
.
Mam nadzieję, że było warto i skarpa będzie ładna wiosną.
U nas taras jest z jednej strony ok. 1 m nad gruntem, rozważaliśmy też montaż barierki,
ale póki co ustawiliśmy tam donice, do których posadzę zioła i pewnie tak zostanie.