Znowu długo nie miałem czasu by odpisać...
Wiele się działo przez ten czas.
Miniony rok mogę określić jako dobry pod względem wyglądu ogrodu, chociaż pracy i podlewania było dużo.
Niestety, było też dużo stresu związanego z wyznaczaniem przez sąsiada nowych granic działki i planów gminy na mój ogród. Ostatecznie okazało się, że nie planują zabrać mi ogrodu, ale żebym mógł wybudować tam dom, muszą zmienić plany zagospodarowania przestrzennego.
Z sąsiadem nie udało się dogadać, chce odzyskać swoją część ziemi.
Dlatego zaraz po przymrozkach wykopałem dalie, a następnie zabrałem się za wykopywanie i przesadzanie małych oraz najcenniejszych roślin z jego terenu.
Resztę zacząłem wycinać, na szczęście, nie są to cenne rośliny, głównie samosiejki lub ukorzenione z patyków krzewy.
Pracy przy tym jest sporo, w dodatku trochę zepsuło to ogólny wygląd reszty ogrodu i trzeba go będzie trochę przerobić, a rośliny posadzić w nowej części pod lasem.
To wszystko da się zrobić, mam już plan jak to ma wyglądać, ale w międzyczasie dostałem informacje z gminy, że nie planują zmian w planach zagospodarowania przez najbliższe kilka lat.
Później wszystko jest możliwe, bo teoretycznie nie mają przeciwwskazań, po prostu dla jednej działki nie będą zmieniać planu całej wsi. To oznacza że w najbliższym czasie nic nie mogę tam budować.
Ponieważ od jakiegoś czasu nie chcę już mieć ogrodu daleko od domu, a cała sprawa ciągnie się już dwa lata i nie wiadomo kiedy skończy, straciłem cierpliwość.
Skoro mam przerabiać ogród, to może lepiej zacząć całkiem nowy? Zacząłem na poważnie szukać nowej działki.
Oczywiście, żeby cała sprawa wyszła ostatecznie na moją korzyść, nowa działka miała być lepsza, większa.
Przejrzałem wiele działek. Znalazłem jedną 80 arów, z czego 1/3 to las, przez który płynęła rzeka, działka pięknie położona.
Jednak nie byłem do końca przekonany,
bo może teren będzie zbyt podmokły, może będzie z tym za dużo kłopotu? Ostatecznie stwierdziłem, że jestem chyba tak przywiązany do obecnego ogrodu, że żadne inne miejsce mi się nie podoba.
Mogłem jeszcze poczekać do wiosny na nowe oferty, ale wpadłem na inny pomysł.
W czwartek podpisuję umowę przedwstępną na kupno działki budowlanej,
znajdującej się praktycznie przy tej samej ulicy co obecny ogród, kilka domów dalej.
Nie jest duża, ale tam bym mógł w przyszłości zamieszkać i mieć trochę ogrodu koło domu, a obecną działkę ze wszystkimi nasadzeniami bym zostawił i sadził wszystko, co nie zmieści się koło domu
. Jest do niej kilka minut spacerem i w każdej chwili mogę na nią iść.
Ogród nadal będzie moją radością.
Nie jestem pewny, czy to najlepsze wyjście, ale chwilowo lepszego nie widzę, bo nie potrafię żyć bez ogrodu.
Teraz wreszcie z nową, pozytywną energią zająłem się ogrodem, mam już za sobą pierwsze prace w tym roku
. Głównie usuwanie żywopłotu z ligustru który po zmianie granic przestał pełnić swoją funkcję. W planie też budowa nowej altany bo poprzednia stoi u sąsiada. Zamówiłem już materiały, a także trochę nowych roślin.
Na razie tylko lilie i irysy, a nowe rodki to 'Midnight Magic' i 'Gomer Waterer' .
Wszystkim odwiedzającym życzę dużo pomyślności w tym Nowy Roku, aby spełniały się Wasze marzenia, ogrody piękniały, a kłopoty omijały