Również dziękuję za link
Już wypróbowałam oprysk z drożdży tak zapobiegawczo na azaliach i piwoniach

Jureczku nadrobiłam wszystkie zaległości ściskam Was mocno i pozdrawiam dziewczyny ogród cudnie kolorowy i pachnący a wycieczka do Wojsławic marzy mi się w czasie kwitnienia liliowców ale nie wiem czy Piotrek da się namówić

No... nadrobiłam zaległości... Piwonia nawet jak skromnie kwitnie jest parokrotnie większa od mojej... Piękna..
Doniczka wczoraj odebrana... maleńka sadzonka, ale mam nadzieję że będzie dobrze rosła.
Małż dzwonił czy na pewno to ma wydać , bo wygląda jak chwast

Nie wiem czy zwróciliście uwagę na to jak wygladaja liście na piwoniach.Jakieś plamy, zacieki spękania.Podobnie wyglądają inne rośliny.Z kolei na wiśniach pousychały
końcówki galązek z owocami.Taką sytuację obserwuje w okolicznych ogrodach.Podobno mieliśmy kwaśny deszczyk.Mimo tego jednak piwonie kwitły wyjątkowo pięknie, a inne rośliny rozwijają się normalnie.
Majko. Staram się wdrażać hasło"W niedzielę nie ma nas w domu" i poszwendać się tu i tam.
Ewciu Miłorząb to było spełnienie marzenia Renaty.Ja tam raczej byłem nastawiony sceptycznie.W końcu za tą cene mógłbym kupić kilka floksów.W końcu wsadziłem i nawet lubię na niego popatrzeć.
Elu Ja tam akurat specjalnie rózany nie jestem, bo to jednak do czasochłonne i wymagające rośliny.Mam nadzieję, ze na dwóch pergolach się skończy.
Olusiu Ja tam bardziej się martwię , czy przeżyje zimę.Na razie mamy czerwiec i widzę, że pojawiły się nowe listki.
Miłeczko Właśnie przygotowuję kawałeczek ugoru pod następne.Na razie wdrożyłem metodę kartonową, przeciw podagrycznikowi
Ave Ja już zastosowałem drożdże.Pomidory po podlaniu i oprysku nabrały wigoru.Również na floksach widać efekty.
Verciu Bardzo jestem ciekaw efektu u Ciebie.
Danusiu To tak na ucho Tonie szepnę, że 11 lipca w Wojsławicach odbędzie sie Hemeromania czyli Święto Liliowca.
Aniu Ta piwonia liczy sobie ok. 20 lat.Kalina od Ciebie oddycha już świeżym, górskim powietrzem

Mam ostatnio złe doświadczenia z wrzucanie postów.Raz nacisnąłem nie ten klawisz i wszystko poszło w kosmos.Przedwczoraj - spadek napięcia,przerwa w dostawie prądu i ta sama sytuacja.Dlatego szybko wrzucam i przygotowuję jakieś fotki.

Jak to mówią do 3 razy sztuka.
W ogrodzie teraz jest bardzo intensywny czas.Dużo sie dzieje i zmienia się z dnia na dzień.
Nie nadążam z fotkami.Dzisiejsze będą z przed tygodnia.
Piękny , niedzielny poranek.
Takiego sobie przewodnika nająłem


Podcienie wierzbowe

Z drugiej strony


Posłonki wróciły



Pięciornik się rozrósł, ale wcale Mi to nie przeszkadza

To tez pięciornik

Teraz róże

To jeszcze nie koniec.
Ciekawe czy doczekam się peruczek


Krzewuszka variegata


Chaber austriacki


Zakwitł następnego dnia


Jeszcze rzut oka na piwonie i krzewuszkę

Co Mi tam.To jeszcze jeden rzut oka

Dzwonki



Trzykrotka

Z czarnuszką lubimy sie od lat

Renata popełniła hortensję

Triangularis oxalis

Wielosił schował sie pod tawułą

Ulubiony świerk

Ostrogowiec biały

i czerwony


To chyba już było

Tam gdzieś rosnie pęcherznica

Trochę Mojego ulubionego koloru

Jeszcze raz tawuła

Podcienie jabłonkowe

Krzewuszka z bliska

Taki fragmencik

Wyhodowałem chwasta

Rutewka orlikolistna

Czosnki



Zapomniałbym o rojnikach

Trochę zmieniliśmy strefę relaksu




Przewodnikowi dziękuję

Jurku, fajny zakątek do rozmyślań i wypoczynku sobie stworzyłeś. A burasek bardzo sympatyczny. Koty uwielbiam.

Jurku skoro nie na Was w domu to skąd Ty teraz nadajesz.
Fajny ten chaber, całkiem jak oset, miałam główkowatego i te jego wielkie liście w porównaniu z względnie małymi główkami żółtymi trochę mnie wkurzały, ten ma widać wąskie liście, ładnie wygląda.
Coż, kiedyś trzeba hortensję popełnić, niech rośnie i nie przemarza.

Jurek ,dbaj o siebie ....obsyp wkoło skorupki z jaj i to niebieskie...
Ciekawy chaber .
Wczoraj też latałam po ogrodzie i szukałam miejsca dla hortensji bukietowej , od Edytki .
Wywaliłam panoszący się dzwonek i tak już przekwitł . Jeszcze coś kawsolubnego , drobnego, wejdzie .
Myślę o dabecjach .

edulkot napisał:
Jurek wrócił zmienić skarpetki .

Zaciekawił mnie Chaber austriacki, przy pierwszej fotce miałam zapytać czy on w fazie przedkwitnieniowej czy pokwitnieniowej
ale następna fotka wszystko wyjaśniła. Bardzo ciekawa bylinka
Zielono i gęsto na rabatach, lato

Ławeczka pewnie wygodna, wyprofilowana.
tego chabra tez mam ale dopiero drugi sezon, jeszcze mi się nie rozbisurmanił.
Chwast piękny, imponujący, na pewno pszczoły się ucieszą.

To może by tak legendę.
Ostatnio ze zdziwieniem odkryłem w Górach Stołowych- Ochotę Magdaleny.

Miejsce związane z legendą niemieckiej dziewczyny - Magdaleny von Plitzen, która nieszczęśliwie zakochała się w tutejszym mnichu z Wabierzyc. Mnich nie odwzajemniał uczucia, a obdarzona sporym temperamentem dziewczyna wylewała co noc morze łez. Pewnego dnia w okolicach Wambierzyc pojawił się dzielny rycerz Hagen, który mając dość tułaczek postawił się ustatkowić, osadzić i założyć rodzinę. Już przy pierwszym spotkaniu zwrócił uwagę na Magdalenę von Plitzen, jednak ta nie odwazemniała uczucia, bo ciągle kochała się w miejscowym mnichu. Dopiero gdy któregoś dnia wybrała się na punkt widokowy, z którego widok oszołomił ją całkowicie, przejrzała na oczy - odkochał się w mnichu, a swoim uczuciem obdarzyła dzielnego rycerza. Ci żyli długo i szczęśliwie, a od tej pory miejsce nazywa się "Ochotą Magdaleny".

Legenda z happy endem, lubię takie.

A teraz będzie Ochota Jurka na kontynuowanie wątku.
Tomku Dziękuje w imieniu Bezi.Strefa relaksu To dzieło Mojej LP.
Majko Nadawałem z domu.Wyruszyliśmy trochę pózniej, bo dziewczyny musiały się wyspać.Kierunek - Góry Stołowe.Najpierw -Baszty.Tam już kiedyś byłem i pokazałem fotki.Póżniej Radków.Powstała tam nowa platforma widokowa.Tak wyglądają Góry Stołowe widziane z tego miejsca.

Zahaczyliśmy jeszcze o Wambierzyce

No właśnie -hortensja.Nic nie wiem na jej temat.Bukietowa ona czy ogrodowa?Co dalej? Może ktoś pomoże.
Olusiu Myślisz, że jak posypię wokół siebie skorupki z jajek i posypię niebieskim to będę hm atrakcyjniejszy.Czy może ma Mnie to odmłodzić
Oczywiście zartuję, bo wiem o co chodzi Chyba sadzonkę sie da z tego zrobić.Nie wiedziałem co to dabecja i sobie wygooglowałem.Fajna roślinka.
Ewciu
Widzę, że chaber zainteresował nie tylko Ciebie.Ja go wyhodowałem własnemi ręcami z nasionek.Jest u Mnie drugi rok.Fajnie wygląda.Pszczoły go bardzo lubią/
Miłeczko Ten chwast to ostrożeń(chyba).Taki sam widziałem u Katarzyny.Na razie to on przyciąga- ale mszyce Chabra tak jak Ty mam drugi rok i na razie mam na niego oko.

Ostatnio trochę zaszalałem z fotkami.Dlatego dzisiaj będzie niewiele.




Tutaj rządzi Matka Natura

Fajna wycieczka, ogród spoko a Matka Natura wie co robi

Buziaki i uściski dla Dziewczyn
....a i Tobie też nie poskąpię

Fajny pomysł -"w niedzielę nie ma nas w domu"-niestety naśladowanie nierealne bo mąż pracuje także w weekendy ,ale może kiedyś.......ogród coraz bardziej kolorowy a jak jeszcze dojdą floksy to będzie się dziać ,opryski drożdżami stosuję i są skuteczne ,ale trzeba je robić systematycznie a to nie zawsze wychodzi

Też zauważyłam, że ogród bardziej kolorowy.
Bardzo spodobała mi się ta kremowo żółta róża i morze maków,
A ja bardzo nie lubię wychodzenia z domu w niedziele. To jedyny dzień, kiedy chciałabym miec totalny spokój.
Ale ostatnio nie udaje mi się to. Zawsze cos się dzieje