Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Tam, gdzie ogry mówią dobranoc

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2017/10/23 21:31 #90681

  • whoanita
  • whoanita Avatar
Gosiu, tak właśnie zrobiłam. W domu ćwiczę między innymi kręgosłup. Na jodze dziś instruktorka sama zapytała mnie o choroby, więc spoko. Wykupując karnet trzeba zresztą podać choroby w karcie i w razie problemów zdrowotnych przynosić zwolnienie od lekarza i nic mi nie przepada. :woohoo: Zwolnienia od lekarza na siłownię. 2smiech zdziwko
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2017/11/04 12:02 #92161

  • whoanita
  • whoanita Avatar
Dzień dobry. :)
Chciałabym na początek podziękować za wygranie w konkursie dwóch trawek. Wygrałam, choć nie grałam. I w dodatku w dzień moich urodzin. Pochwalę się moim wyborem.

Miscanthus sinensis Little Kitten


Calamagrostis x acutiflora Overdan

Trawki posadzone już, jak widać, w docelowym miejscu.

Dawno nie pokazywałam też ogrodu. Zdjęcia z dziś.












Maliny jeszcze mam. z nadmiaru wilgoci trochę pleśnieją, ale dużo jeszcze dobrych, do zerwania. Zaraz idę pozbierać.
Pozdrawiam i do następnego. :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.


--=reklama=--

 

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2017/11/04 13:06 #92162

  • takasobie
  • takasobie Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 15580
  • Otrzymane podziękowania: 48180
Ostatnie dalie jeszcze uroczo kwitną! Niech to trwaaaaaaa! hu_rra
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2017/11/04 17:28 #92183

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 26949
  • Otrzymane podziękowania: 72855
Anitko, jeszcze raz gratulacje i niech zdrowo rosną :przytulam
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2018/02/02 13:16 #102806

  • whoanita
  • whoanita Avatar
Witajcie po długiej przerwie. :) Do tej pory nie było zbytnio nic do pokazania. Zima była. Śnieg spory czas też był, nawet dużo. I przyszła odwilż... :dry: No, więc teraz mam co pokazać. :mur


Tyle wody mam w rabatkach.


Studzienki pełne.


Najgorsze miejsce, tuż przy drodze.


Niektóre drzewa mają duże pąki.Temperatura wysoka, wody mnóstwo.

Na jednej różycy widzę pączek liściowy. Czy przetrwa jak temperatura zejdzie do -15?



I kwiatka mam już jednego. :)


Rodek chyba w dobrej kondycji.

Życie zaczęło przyspieszać. Dziś nawet fajnie jest, aż poszłam pospacerować po ogrodzie. A tu pogoda znów nadaje mrozy. Co przetrwa tę huśtawkę? Co będzie, to będzie..
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2018/02/02 18:55 #102832

  • VERA
  • VERA Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 6031
  • Otrzymane podziękowania: 25358
Anitko, może gleba w ogrodzie jeszcze nie do końca rozmarzła, stąd te zastoiny wody think: U mnie z kolei prawdziwej zimy ze śniegiem nie było, tylko od czasu do czasu suchy mróz. Za to deszczu nie brakowało, często miałam tak w ogrodzie jak obecnie u Ciebie.
Myślę, że rośliny sobie poradzą - natura cudownie potrafi zaskakiwać :owady :slonko

Słonecznych dni życzę :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2018/02/03 08:51 #102886

  • whoanita
  • whoanita Avatar
A dziękuję, słonko się przyda, bo coś go mało. Nie wiem czy gleba rozmarzła, czy nie, ale było jej więcej. Sporo wsiąkło, to może jednak rozmarzła. Przywykłam do takich widoków. Tak jest zawsze, kiedy duża ilość śniegu w krótkim czasie się roztopi. Poprzednia wiosna była taka sama. Lato było bardzo mokre. Plus jest taki, że po zrobieniu podjazdu wodę mamy wszędzie, ale nie na podjeździe. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić sytuacji, co by było gdybyśmy podjazdu nie zrobili. :unsure: Trzeba by było wchodzić na podwórze w tych wysokich rybackich kaloszach.

To jest Verko takie miejsce... Cała wieś w dołku i na glinie. Kiedyś tu były bagna i ktoś mądry się tu osiedlił. Na tych bagnach.
E tam, lubię to miejsce, nawet z tymi bagnami. W końcu tytuł wątku mówi za siebie. :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2018/02/03 17:11 #102914

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 10352
  • Otrzymane podziękowania: 23419
Mokro i u mnie bo ciągle padało i pada z tymże ja mogę trochę wody odprowadzić z działki bo za moją płynie sobie struga,śnieg miałam z tydzień ,ale było go sporo....a teraz szaro-buro ,ale do wiosny coraz bliżej ,fajnie ,ze jesteś :hejka
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2018/02/03 17:31 #102919

  • whoanita
  • whoanita Avatar
W sumie też mam gdzie odprowadzić, bo mam zbiorniczki własnej roboty, z których wodę mogę przelać gdzie indziej, ale strugi jako takiej nie mam. Ot, mogę przelać na pustą działkę po drugiej stronie ulicy, z której większość spływa do strużki. Jednak jeszcze poczekam. Idą jeszcze mrozy. Wiosną się wszystkim zajmę. Ta prawdziwą wiosną, bo teraz to takie nie wiadomo co było. Choć już mnie rączki świerzbią, nie powiem... Tu bym posprzątała, tam wycięła, popieliła. O nasionkach już dumam. wink-3 Już bliżej jak dalej i coraz trudniej tak czekać.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2018/02/03 18:31 #102933

  • VERA
  • VERA Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 6031
  • Otrzymane podziękowania: 25358
Ja nie zdzierżyłam, kiedy tylko pokazało się trochę słońca - wczoraj i dzisiaj działałam w ogrodzie. Oczyściłam liliowce, hosty, przycięłam trawy bo już nowe przyrosty mają po kilka centymetrów. Co będzie to będzie, a wiosną zawsze mniej roboty ze sprzątaniem :unsure:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2018/02/03 22:13 #102980

  • Krzysia
  • Krzysia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2807
  • Otrzymane podziękowania: 7567
Anito :buziak kilka dni cieplejszych i zaczynają ręce świerzbieć ? :diabelek Ogrodnikowi nigdy aura nie sprzyja, albo za mokro, albo za sucho jak u mnie :diabelek , ale w ostatnim czasie na ilość deszczu nie mogę narzekać, byle luty za bardzo nie był mroźny.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2018/02/05 11:00 #103182

  • whoanita
  • whoanita Avatar
Dziewczyny, za zimno było. Świerzbiły bardzo, ale potem stawy by mi żyć nie dały. Trzeba dbać o siebie i nie ma, że się chce.
Kurde, moje dziecko nie ma szczęścia do pogody. Robi trzecie podejście do egzaminu na Prawko. I co egzamin, to pogorszenie pogody. NO nie sposób utrafić. I zawsze coś się przytrafi, a to szyby zajdą śniegiem i nie dojrzy czegoś, albo coś innego wyskakuje, z czym sobie nie poradzi. Eh... I właśnie zaczęło sypać. :mur No ja pierdziu... Zlituj się losie, bo z torbami pójdziemy.

Z drugiej strony, dobrze, że te różne dziwne i niespodziewane sytuacje wyskakują jej teraz, a nie potem i skutek będzie znacznie gorszy, niż oblany egzamin. Dobrze, że życie ją teraz uczy, ale...

Czy trzymanie kciuków coś daje, to nie wiem. Trzymałam, nie puszczałam i lipa. Nie wiem, trzymać, nie trzymać...? :dry:
Ostatnio zmieniany: 2018/02/05 11:03 przez whoanita.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2018/02/05 12:59 #103195

  • whoanita
  • whoanita Avatar
O losie... hu_rra Zdała!!! hu_rra clap
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2018/02/05 13:39 #103198

  • nelu-pelu
  • nelu-pelu Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 7084
  • Otrzymane podziękowania: 16307
A widzisz! Czasem trochę wiary trzeba... gwizdac

Gdyby mi dzisiaj kazali zdać ten egzamin to i wiara chyba by nie pomogła 2smiech
Pozdrawiam, Nela
Moje metamorfozy - zapraszam
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2018/02/27 22:39 #106444

  • Margo2
  • Margo2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 5121
  • Otrzymane podziękowania: 9960
Do tej pory świętujesz? 2smiech
Jak tam zima u Ciebie?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2018/02/28 08:39 #106461

  • whoanita
  • whoanita Avatar
Fajnie by było, ale nie. Co tu pisać...? Jak nic fajnego nie ma się do powiedzenia.
Jak to w życiu, jeden problem minie, zaczyna się drugi. Najważniejsza to stabilizacja, prawda? :unsure: Wkoło wszędzie jakieś choroby były lub są. Dzieciaki mi chorowały. Z nimi to zawsze, jak nie urok lub sr...czka, to coś innego. Dziś opuchnięty i bolący palec. :mur O losie... Mama choruje, teść choruje i nie mija mu nic. Sama miałam jakieś dziwne spadki cukru. Ręce i nogi mi drżały, mięśnie osłabły. I chyba duże braki witaminowe, ale wyprostowałam. Muszę lepiej zbilansować posiłki, co wcale nie jest proste. Robię to metodą prób i błędów. Póki co chyba bardziej błędów. :unsure:

Wczoraj u mnie było -22 a ja akurat miałam wyjazd do Warszawki. Cały dzień w drodze. Byłam u tybetańskiego lekarza, razem z mamą na wizycie. U mnicha. Dostałyśmy zioła do picia. Portfele nasze mocno uszczuplone, jednak ten jeden raz zaryzykowałam, bo inaczej się nie dowiem. Te na kolacje okropnie niedobre, nie do przełknięcia wręcz... :mur Przywykłam do smaku ziół, piołun piłam, ale te to są gorsze od wszystkiego. :mur Masakra. :mur Mężuś spróbował... wink-3 Śmiali się ze mnie wszyscy jak je piłam. Ja.... :placz Śniadaniowe takie normalne już. Jeszcze obiadowych jestem ciekawa. Ale zobaczymy czy to coś pomoże.


Teraz śnieżek sobie pada, mróz już mniejszy był, tylko -15.

Także.... Jak widać, próbuję utrzymać jakoś równowagę w tej niezbyt łatwej stabilizacji.
Ostatnio zmieniany: 2018/02/28 08:51 przez whoanita.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2018/03/08 18:53 #107830

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 10352
  • Otrzymane podziękowania: 23419
Gratulacje dla córci :bravo i zdrówka dla całej rodziny życzę :przytulam :hejka
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2018/03/09 08:57 #107883

  • takasobie
  • takasobie Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 15580
  • Otrzymane podziękowania: 48180
Maz mój łykał i pił takie różne. Paskudne to było, ale skuteczne! Oby Tobie pomogło! :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2018/03/09 11:55 #107904

  • whoanita
  • whoanita Avatar
Żanetko, dzięki. Właśnie teraz tego zdrowia bardzo potrzebuję.
MIłko, nic z tego nie wyszło. Zaczął mnie mocno żołądek boleć. U mojej mamy nasiliły się duszności. Obie przerwałyśmy. Usłyszałam od tego lekarza, że nie mam żadnej przewlekłej choroby. Jestem tylko przeciążona. Od wielu lat mam silne bóle co jakiś czas. Teraz też mnie złapało i pojechałam tym razem na prywatną wizytę do innego ginekologa. A on mi, że to endometrioza.... Jakiś marker nowotworowy mam zrobiony i czekam na wynik, nerwowo dość. Z tego wszystkiego poszłam do ogrodu zabić ból robotą. I to chyba było najlepsze lekarstwo.
A z tą chorobą, to usłyszałam, że operacja mnie czeka, podana była kwota, bo refundacja w prywatnej klinice jest tylko częściowa. I zbladłam... Chyba będę musiała znaleźć jakiś pomysł na żebry.... :bezsil Ale są plusy, lepsze warunki, lepsze znieczulenie i jakieś żele antyzrostowe, których nie podają na nfz. Zresztą, nie mam czasu na zaczynanie od początku, czyli szukania lekarza na nfz, co wiąże się z oczekiwaniem. Inni lekarze zmarnowali mi wiele lat, dość tego. Nie wiem skąd taką sumę wytrzasnąć w tak szybkim tempie. Ale mam też inny poważny dylemat, czy oprzeć się na samej laparoskopii i leczeniu farmakologicznym, które ma dużo skutków ubocznych i nie zawsze pomaga, czy wejść w fazę menopauzy naturalnie. Czyli, rach ciach i po macicy. W sumie, im dłużej myślę i czytam na temat tej choroby, to decyzja jest dla mnie prosta. Moja mama dokładnie w tym moim wieku straciła swoją macicę, więc coś niecoś wiem. Zobaczymy, co w wynikach wyjdzie... To czekanie jest najgorsze.

Ja pierdziu, to jest wątek ogrodowy a ja o ogrodzie nic. :unsure: Gadam o problemach. Bo i nic się nie dzieje w ogrodzie. Dziś wylazłam posprzątać liście z rabatek, przyciąć co nieprzycięte, żeby zapomnieć o tym bólu, który nie reaguje nawet na ketonal zbytnio. Jak tak dalej pójdzie, to będę musiała zamknąć wątek, jak mam gadać o wszystkim, oprócz ogrodu. Nie mam sił ani czasu na foty, zmniejszanie, wstawianie. Mam siły tylko na pisanie. I to też jak widać rzadko.
Idę dalej do roboty.... Pa
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Tam, gdzie ogry mówią dobranoc 2018/03/09 13:41 #107913

  • zuzanna2418
  • zuzanna2418 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3597
  • Otrzymane podziękowania: 14044
Anitko dolegliwości zdrowotne mogą zdołować, to fakt. Może zajrzy wkrótce wiosna do Ciebie i odgoni zły nastrój. Dbaj o siebie i ...nie czytaj za dużo o chorobach :)
Jakby co, to mam w Wawie super doktorkę ginekologiczną. Gdybyś chciała namiary, to daj znać na PW. :przytulam
Nie rozmnażaj, nie porzucaj-sterylizuj!
Miejska i wiejska dżungla
Blog wiejski

Zuzanna
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Moderatorzy: Efkaraj
Czas generowania strony: 0.076 s.