Witaj Magdalko , podejrzewam że chodzi Ci o

Wrotycz wielkolistny (Tanacetum macrophyllum)



mam go z sadzonki od zaprzyjaźnionej ogrodniczki, chętnie się podzielę jeżeli chcesz

Witaj Ewuniu , fakt ten cieszy mnie bardzo, tylko coś zbyt wolno rosną jak na moje oczekiwania . Pewnie dlatego, że toną w trawie bądź są podskubywane przez sarny

O tak ! To właśnie ten wrotycz.
Byłabym bardzo uszczęśliwiona Wiesiu
Myślisz ,że z nasion powtórzy wszystkie cechy? To chyba jest gatunek ,prawda?

Tak Magdalko to gatunek i siewki czasem się pojawiają myślę że powtarzają cechy, ale nie miałam okazji się przekonać

Piękny ten wrotycz, Pikutku - taki szlachetny w odbiorze.
Uwielbiam baldachowe ułożenie kwiatu!

Z przyjemnością przycupnę w kąciku i poczekam na kolejne podgórskie widoki

Rosy Rugosy posadziłam w ilości 20 sztuk tej wiosny - w nowym msc. ( i 5 w jeszcze innym ) bardzo fajnie, że pokazałaś i inne. U mnie przy drodze rosną całe zagony dzikich róż - mam na nie chrapkę - jak je ukorzenić ? Bo te zestawienia muszą iść w parze a skoro sobie o tak rosną to je chętnie przygarnę

Aguniu, ja preferuję wszystkie rośliny słusznych rozmiarów, bo tylko takie są u mnie widoczne Na przykład taki

Przetacznik syberyjski (Veronicastrum sibiricum)



dostojny choć skromny w swej formie


Romciu, na kolejne widoczki trzeba będzie nieco poczekać do kolejnego wyjazdu , bo pozostały już same starocie




Aniu, dzikie róże można rozmnażać z siewu lub odkopać kawałek od korzenia.
Moja
Róża wielokwiatowa (Rosa multiflora)

Zaczarowana widokami siadam i gapię się i podziwiam i mimo iż kocham lato, fotki Twoje każdej pory roku są cudowne i oddają nastrój chwili i miejsca ..a Róże niesamowite

piku napisał:
Wiesiu rugosy tak mają, że wolno się aklimatyzują, potrzebują więcej czasu na rozrost korzeni, dopiero potem budują krzak. Musisz uzbroić się w cierpliwość.

Celinko, dziękuję i cieszę się że tak sympatycznie odbierasz moje miejsce

Majko, ogrodowanie uczy cierpliwości więc cierpliwie poczekam A tymczasem zaczynają u mnie gościć i takie mniej dzikie róże

Rosa' Majalis Plena'



ciekawe co z tego wyniknie

Ja wiem, ja wiem różyczka już i Ciebie dosięgła

Ale ja nadal oporna jestem i toleruję jedynie dzikuski , no może jeszcze jakieś bezobsługowe niechorowite i nie wymagające kopczykowania

To może raczej towarzystwo dla róż
Na przykład taki
Kozłek lekarski (Valeriana officinalis)


Albo szałwia

Wiesiu
Bardzo kolorowo i pięknie u Ciebie.
Pozwolisz, że będę oglądał Twoje skarby?

Wiesiu dzikich albo półdzikich różyczek jest bardzo dużo więc kto wie czy jakaś forma dzikiej różanki nie powstanie Na ziemi przodków
Majalis Plena to też prawie dzika róża, pozostawiona sama sobie wyśmienicie da radę przetrwać trudy naszych zim.
A towarzystwo dla róż już masz i to wyjątkowo wdzięczne

Witam Cię Marku i zapraszam serdecznie

Majko, taką miałam nadzieję że Majalis do odpornych na trudy należy . Różanki jednak na razie nie planuję, jedynie systematycznie wydłużam kolczasty żywopłot Gleba u mnie generalnie kwaśna pozostanę więc tymczasem przy rodkach, azaliach i hortensjach

No ale kolczasty żywopłot to też forma różanki

Wiesiu:-)
Ten przetacznik syberyjski był w Rykach, kiedy odwiedzaliśmy tę szkółkę podczas zlotu, nawet miałam go już w łapach , ale zostawiłam .
Zbieram duże byliny, bo mam w planie rabatę angielskiego typu, ale muszę usiąść z ołówkiem w ręku i dobrze to rozegrać

Oprócz tego wrotycza, w lubelskim OB były dwa bałkańskie krwawniki, tez niczego sobie.
Chociaż wrotycz ma najpiękniejsze liście .

Przyjmuję to wytłumaczenie Majko , będę więc miała żywopłotową różankę Na razie mam obsadzone 20m i co roku dosadzam nowe siewki

Magdalko, szkoda że go odstawiłaś bo to piękna bylina ale nie przyrasta zbyt szybko . Bałkańskich krwawników nie widziałam jeszcze . Z dużych bylin fajnie się też prezentuje

Żeleźniak Russela (Phlomis russeliana)



tylko to krótkowieczna bylina i trzeba się zabezpieczać w nasiona, jeżeli chcesz to zbiorę też dla Ciebie

Polecam też

Przegorzan pospolity (Echinops ritro )



oraz dziewanny, na przykład
Dziewanna austriacka 'Album' (Verbascum chaixii)

Wiesiu, śliczny ogródek. Nie chce mi się wierzyć, że będąc wcześniej nie odezwałam się. Może zasnęłam przy kompie?
A widoki..., no po prostu palce lizać .

Jutro mam luźniejszy dzień to wyruszę z łopatą do tych różyczek. Mam nadzieję, że nikt mnie nie przegoni. A kilka z tych moich pomarszczonych pokazało pąki. Mam jeszcze pytanie - niektóre pędy są zupełnie łyse, tak sterczą sobie od podstawy ( np. z trzech pedów - jeden ) lub łysawe u góry a zazielenione poniżej. Uciąć to?