Witajcie kochani ja ciągle sie uczę wklejania zdjęć razem z moim wnusiem

Majka te próby są bardzo miłe dla oka próbuj dalej

Nelu to zdjęcia z wcześniejszych lat a tą metodą którą wnusio mi pokazał nowych zdjęć na razie nie udaje się wstawiać.
Wnusio jest po drugiej stronie ekranu a w dzisiejszy dzień nie dokończyliśmy nauki i już poleciał przygotowywać Sylwestrową Noc.
A ja się





tak dla upamiętnienia jak się wstawia

A teraz coś dla ocieplenie klimatu moje Amarylisy w tym roku mam ich aż 11szt
i to przez przypadek najpierw zamówiłam przez Internet a będąc na zakupach za 9zł kupiłam dwie donice z czteroma pąkami
i nie omieszkałam kupić 4szt po 10,zl i tak sie nazbierało z czego sie bardzo cieszę .
Kwitnące rozweselają moją duszę ,bo zobaczcie sami czy tak nie jest są, po prostu niesamowite
/cztery cebulki jeszcze nie kwitną/








tego sciełam w wazonie długo kwitł

Jeszcze masz resztki śniegu na zagonkach ?
U nas czarno ...a właściwie zielono .
Pewnie rozmawiasz z kwiatkami , że Ci tak obficie kwitną ,

Majeczko piękne widoki z ogrodu i z parapetów, aż miło zaglądać.
Oby w tym roku było równie kolorowo, zdrowo i przyjemnie.

Zielononozakręceni jest już nadzieja idzie wiosna





Ranniki wystawiają główki i to w całym ogrodzie .
Oczywiście pokazują się też przebiśniegi i inne rośliny ale ranniki to one, są zwiastunami wiosny.

A ja robię co mogę aby przetrzymać ten trudny okres , oby ten wirus rozmył się w powietrzu
I tylko kwiaty dodają mi otuchy

Majko jakie dobre wieści z Twojego ogrodu..!

A czy one zawsze tak wcześnie u Ciebie startują..?

Ładnie umilasz sobie oczekiwanie na wiosnę

Od takich widoków od razu cieplej się robi
Podziwiam amarylisy, jakoś nie mam do ich przetrzymywania ręki. A bardzo je lubię.

Zazdroszczę tych parapetów.
Nie mam szczęścia do domowych kwiatów.
I tak jest lepiej, bo ich nie uśmiercam.
Przynajmniej nie wszystkie.

A ja się w tym roku złamałam i kupiłam kilka parapetowców, Jak się nie przypałętają ziemiórki, to może coś jeszcze dokupię, inaczej to będą ostatnie parapetowce u mnie

Maju, piekne są te amarylisy a i prymulki niczego sobie, na dodatek te doniczki, w których rosną .
Masz oko do pięknych ozdób. Zdjęcia parapetów takie radosne, mimo ponurej zaokiennej scenerii.
Zdjęcia ranników z Twojego ogrodu przypomniały mi, że jednak żyjemy w innej strefie klimatycznej.
Tutaj śnieg, w ogrodzie zmokłe bure badyle pod szarą płachtą nieba, bo słonka brak.
O wiośnie nikt tu jeszcze nie słyszał .
Nic to, w domu ciepło, nasionka i podłoże mam, niebawem zazielenią się parapety, jest nadzieja .

Moich ranników jeszcze nie widać, ale dosadziłam trochę jesienią i liczę kiedyś będą wyglądać tak, jak w Twoim ogrodzie Majeczko .

Jaka wiosna, u mnie zima w pełni, dzisiaj znowu sypie śnieg, ale takie kolorowe parapety dodają otuchy.

Majeczko-jesteś niemożliwa, cuda w ogrodzie i w domu ,kochają Cię wszelkie kwiatki

Dziewczyny dzisiaj już masę ranników powystawiało główki tylko jeszcze mają krótkie nóżki
i gdyby nie te wietrzysko. to byłaby już wiosna .
Eluniu mówisz, że parapety, są piękne ale nie wszystkie ,bo na innych całe parapety zastawione sadzonkami.
Kupuję kwiaty żeby umilić sobie chwile, bo mam już wszystkiego dość
A że nie mam innych nałogów i jestem "dużą dziewczynką", to umilam sobie los kwiatami.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie

Franusiowa napisał:
Majeczko kochana a co to za smutne tony? Masz jakieś problemy? Nie daj Bóg zdrowotne?

Majeczka oj to sie szykuj jadę do Ciebie bo u mnie tyle śniegu że jeszcze długo ranników nie zobaczę na parapetach cudnie kolorowo u mnie sadzonki koleusów i pelargonii które próbuję przetrzymać

Majka Twój wiosenny ogród to jeden z najfajniejszych widoków... już nie mogę się doczekać tych kolorowych łanów cebulowych różnej maści, a już pomalutku się zaczyna. U mnie, niestety, ranniki nie chcą rosnąć...
Zamówiłaś coś nowego na poprawę humoru? To zawsze pomaga
Nie urwało Ci głowy przez te ostatnie wichury? U nas wiało ale nad morzem podobno sztorm konkretny...