Ewciu, w waszym ogrodzie te bezkrwawe łowy?

Kasiu ! Ja dzisiaj mam wolne i sama nie wiem ,co robić. Chyba nie jestem stworzona na luksusowa kobietę. Oderwana od ogrodu kręcę się po kuchni i wymyślam takie tam. A przy okazji obserwuje zwierzaki

Krzysztof, jak zawsze piękne foty Ciekawa jestem, czy wybrałeś się na romowe tereny z aparatem Niedawno przegladąłam swoje zdjęcia z naszej wspólnej wizyty nad Liwcem...Aż mi się łezka w oku zakręciła. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz dane mi bedzie buszowanie po Waszych pieknych okolicach.

Ewuś, u mnie straszliwie zimno, ogród, to jedna rudzizna (oprócz niektórych paprot) i kupa liści, które po trochu zgrabiam, gdy mam czas i ładuję do czarnych worów. U Ciebie pewnie tak samo? W nocy -3C, nad ranem mgły, ale jakoś wcale nie zapowiadają słonecznego dnia. Ponuro, wilgotno i zimno. Wyrobiłaś się całkiem z sadzeniem?

Pozdróweczka ciepłe

Polu ! Krzyś wpadł na obiad i pstryknął przez szybę. Teraz jeszcze większa grupka się zebrała.Po wizycie u Romy byliśmy tylko na południu Polski .Najpierw Taranawa Niżna w pogoni za jeleniem,a potem miało być uzdrowisko Iwonicz, ale tylko byliśmy tam 3 godziny i zmieniliśmy plany .Pojechaliśmy do ślicznego miasteczka Biecz , a ze nie było noclegu ,to skoczyliśmy do koleżanki do Kielc. Z nią i jej mamą zwiedziliśmy Sandomierz, a wracając do domu skoczyliśmy na ognisko i pieczonego kartofelka do Artamki W pięć dni zrobiliśmy 1800 km . Potem to juz tylko małe szkółkingi w okolicach Lublina. Czeka nas festiwal Wizje Natury w Izabelinie i chyba koniec wypraw w tym roku.
Polu !U nas też ziąb.Chyba 2 clematisy mam zadołować,kupa liści , ale się uodporniłam.

Ewuś, na komfort odpoczynku ogrodowego jeszcze pozwolić sobie nie mogę, a kiedy już nadejdzie ten dzień, z miejsca zacznę tęsknić za grzebaniem w ziemi, więcej niż pewne
W mieście już śladu po śniegu nie ma, natomiast u nas na wsi zalega dość znaczna warstwa, a ja jutro róże sadzić zamierzam..
Qrę tak zauroczył Twój Cardinal de Richelieu, iż posiąść mus był, żeby samotnie przez Polskę nie podróżowała, to przy okazji kilka innych koleżanek zamówiliśmy..
Krzysiu, fotopstryki fenomenalne jak zawsze

Kaska ,tylko nie mów ,ze sadziłaś te róże .Rano wiejka , a potem zimnica. Podobno ma być jeszcze ciepło. Ja planowałam przesadzić 6 róż niefortunnie posadzonych zbyt blisko perukowca, ale czekam.

Ewuś, od dziś możesz mi mówić Hardkorowy Koksu , oczywiście, że posadziłam!
Obawiałam się, że nie będę potrafiła róż odpowiednio przechować czekając na ocieplenie klimatu, więc zgodnie z sugestią rozariowej Ewy, wskoczyłam z pantalony po babci , rach-ciach i posadziłam

Ewa! Byliście w Bieczu?!!! To tylko 12 km od Gorlic! i nie wpadliście - chyba się fochnę na amen.
Noclegi bym Wam zapewniła...

Kasiu !Jeżeli miałaś przygotowane miejsce ,to rzeczywiście można zrobić było krótki wypad do ogrodu.Ja popijam napój z imbirem, bo jutro czeka mnie poważna sprawa .Piekę gęś niepodległościową!
Dorotko !Powiem więcej ,ze przejeżdżaliśmy przez Gorlice szukając po drodze hotelu i dopiero póżniej odbiliśmy na Kielce.Na usprawiedliwienie dodam ,że działałam w stresie, bo to ja nie chciałam nocować w Iwoniczu i wymyśliłam na poczekaniu Biecz, przerzucając szybko strony przewodnika. I wcale nie żałuje ,bo jestem nim zauroczona Bo i rynek piękny ,czyściutki,i kościół robi wrażenie ,i oczywiście muzeum aptekarstwa przebogate .Knajpa tez była fajna Tylko jeden hotel w centrum zamknięty, a przy wjeżdzie zajazd zajęty przez robotników. I M ,który nie widział problemu i chciał wracać do domu.W Kielcach mogę zawsze się zatrzymać , bo przyjaciółka ma drugi lokal niezamieszkały Ale to było ponad 3 godziny jazdy. Gdybym zjarzyła ,to zapewne coś byś podpowiedziała.Telefonu też nie miałam. I tyle na usprawiedliwienie !Poza tym uwielbiam przygody i nigdy do końca wyjazdów nie planuję.

Ewuś, tak dobrze, to nie ma. Miejsce trzeba było przygotować, wykopać potężne doły, zmienić ziemię, wywieźć piach itd, ale miałam do posadzenia tylko sześć róż, więc dałam radę
Gęś powiadasz...
Nigdy nie przyrządzałam, baaaaa, jeśli mnie pamięć nie myli, to chyba nigdy nie próbowałam...
Raz jeden porwałam się na upieczenie kaczki, certoliłam się z niemożebnie, by efekt wow uzyskać, ale zupełnie nie smakowała, ani mi, ani domownikom
Kiedy dzieckiem byłam, mieliśmy własne kaczuchy, pozostał w pamięci komórkowej smak tamtego mięsiwa. Myślę, że to nie tyle ja "zwaliłam" swoją autorską kaczkę, co po prostu marnej jakości było ptaszysko, które kupiłam.

Tez myślę, że kaczucha była stara lub żle karmiona.Dzisiaj idę na Pitbulla ,ale chyba całe miasto idzie ,bo coś z biletami krucho ,mimo duzej liczby seansów .Słońce wyszło,wiec zrobię inspekcję ogrodu.

Ostatnie róże










Olszynka śpi

A w ogrodzie jeszze trochę żółto.

Witaj Ewo masz rację, że im rośliny większe, tym bardziej widać popełnione błędy.Oj, ciężko się takie przesadza... Super zdjęcie koron drzew płonących! I czapeczka na róży zgrabna wyszła.

Nawet z domu fotografowi nie chciało się wyjść.

Tamaryszku !Tobie też pewnie zima przerwała prace w ogrodzie ! Czas na podsumowania sezonu i plany ,plany...
Ja żałuję,że nie kupiłam szklarenki. Bo zimowy ogród to juz tylko w sferze marzeń pozostanie .

Szklarenki ciągle są w sprzedaży, nie żałuj, kupuj

Pierwsze zdjęcie "z dołu", pod rododendronem, prze-fantastyczne...

Taka mnie własnie naszła refleksja, ze nie pamiętam, kiedy miałam czas, żeby się powałęsać z aparatem...

Nie, żebym umiała, miała czym i co focić... ale i tak żal...

O, przypomniałam sobie, że od pojutrza mam wolne niedziele Odpadły mi wyjazdy do szpitala

Piękna zima u Ciebie, Ewo, ogród cudnie wygląda. Ach, jak żałuję, że nie ma dużo śniegu, świat jest wtedy bajkowy.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Pozdrawiam wszystkich w Nowym Roku ! A tak wyglądają Bieszczady.

Tamaryszku ! Dziękuję ,ze zaglądasz
Siberko ! Naładowałam akumulatory ,to częściej będę sie odzywać i snuć plany.

Ewunia, moje bogate doświadczenie forumowe mi mówi, że na obiecankach zazwyczaj się kończy

Iwonko ! Już odpoczęłam od ogrodu i nawet 4 piwonia zamówiłam . Są to Miss America, Myron Branson White Cap i Pastel Splendor.Na wiosne kopię doły !