Wiecie, ja się już tak przyzwyczaiłam do tego żywopłotu, że go nie widzę... to taki płot co odgradza od sąsiedzkich oczu, tyle, że zielony
My niestety mamy dostęp do niego tylko od naszej strony, sąsiad , mimo, ze gałęzie przechodzą do niego nawet palcem nie ruszy.
W ubiegłym roku Połówek wlazł między żywopłot i siatkę ogrodzeniową (tam jest tylko ze 40 cm luzu) i ciachnął te wystające gałęzie. Przez to, że z tamtej strony nie było corocznego przycinania, to sąsiad dostał w prezencie żywopłotowego golasa. Może za jakiś czas się to zagęści, ale na razie... dobrze mu tak
Ela, on latał po górnych partiach , ale boki ciachałam ja, tylko tą lżejszą "maszynką do golenia", nie jestem tak okrutna, żeby go zatyrać, gdzie ja bym taki skarb drugi raz znalazła
Widzę niezła wiosnę w Forumowych ogródkach a u mnie... nic. Tylko czosnki ozdobne ze 3 tygodnie temu zwariowały i tak puściły liściory, że teraz leżą pod snopkami ze ściętych miskantów.
Jak mi się już chce ciepełka...