Wspaniale, że uchylilas furtkę!
Inuś, ogród może nie jest wielki, ale widać w nim całą duszę wrażliwej wlascicielki
Który ffragment ogrodu lub kompozycję lubisz najbardziej?

Ino, może i mały, ale duchem wielki I kolorowy tak bardzo, że aż buzia sama się do niego śmieje. W takim ogrodzie cudownie jest odpocząć
PS
Co jest na przedostatnim zdęciu

Jak miło znowu oglądać Twoją cudowną chusteczkę .Dobrą decyzję podjęłaś otwierając wątek .Ja też się zbieram i nie mogę się zebrać.
Inuś witam się z Tobą i wpraszam na kolejne wizyty

Inuś, może i mały, ale przepiękny . Fajnie, podjęłaś dobrą decyzję, pozdrawiam serdecznie. Uroczy

Witaj Ino Ciesze się,że pojawia się nowy, zielonozakręcony ogród.
Co prawda , niezbyt często się odzywam w watkach ogrodowych, ale lubię zajrzeć, co tam się w ogrodach dzieje, jakie rośliny właśnie kwitną. Widze u Ciebie bogactwo lilii, gdybyś zechciała zasilać nasze wątki liliowe ( ale i bylinowe ), byłoby świetnie.

...to powodzenia i jak najmniej chwastów do wypielenia a jak najwięcej pachnących kwiatów w tej Twojej wielkopolskiej chusteczce.

Ooo, mi też ogród się bardzo podoba. Pięknie wkomponowuje się w otaczającą go zieleń. Jedyne, co tylko bym zrobiła, to puściłabym pnącze na ogrodzenie, bo jest bardzo mocnym akcentem, wskazując wyraziście koniec Twojego raju. Zieleń sprawiłaby, że zlałby się z otoczeniem a granice uległyby zatarciu. Przepraszam, jeśli zanadto się wymądrzam .

Ino
Miło mi znów widzieć Twój ogród.

Inuś, baaardzo się cieszę, że można zawitać w Twoje progi
Może i chusteczka, ale bliska sercu i wypielęgnowana z uczuciem!

A wiesz.. Edyta może mieć dobry pomysł i jakieś pnącze dodałoby głębi.. Nigdy mi to do głowy nie przyszło na widok Twoich zdjęć, ale może..

Edytka, co proponujemy.. kokorniak Urzekły mnie wczoraj te liście- pierwszy raz widziałam na żywo!

Przepiękny ogródek, cudnie kwitnący
Mam brata w Komornikach, to pewnie niedaleko od Ciebie. Byłam tam niedawno, nawet sobie pojeździliśmy rowerem po okolicy.

Aguniada z założeniem wątku zbierałam się jak przysłowiowa sójka za morze. Właściwie nie wiem, który fragment ogrodu najbardziej lubię. Pewnie to zależy od nastroju i pory roku. Co roku zakręcam się na jakąś roślinę i wtedy kombinuję gdzie ją posadzić. Ten rok należy do kloników . Mam już trzy. Nie będę głośno ,mówić w którym ogrodzie mnie tak zachwyciły.

Efkaraj jeżeli mój ogród wywoła choć jeden uśmiech, to dla mnie będzie wielka nagroda.
Domyślam się ,że pytasz o hortensję. To Pinky-Winky

Nowinko zapraszam serdecznie. Ewo, otwórz jak najszybciej furteczkę swojego ogrodu, bo bardzo za nim tęsknię.

IwOnaG witam i zapraszam serdecznie.

Poll witam. Też ogólnie wolę czytać i oglądać zdjęcia cudnych ogrodów i pewnie dlatego tak ociągałam się z założeniem wątku. Ale obiecuję, że chociaż postaram się być bardziej aktywna .

Edyto nie wymądrzasz się, każda rada jest na wagę złota. To ogrodzenie jest trzeci sezon i dlatego takie świecące ( bardzo go nie lubię ) . Na wprost domu ładnie już zarasta różami. Kłopot z prawą stroną. Tam rośliny coraz bardziej się męczą. U sąsiada rośnie duży orzech , gałęzie sięgają granicy mojego ogrodu ,to korzenie pewnie też . Muszę coś wymyślić, co będzie odporne, np. z powojnikami totalna klapa.

To jeszcze parę zdjęć dzisiejszego ogrodu.













kwitnący różanecznik

A jakiś bluszcz, albo winobluszcz pięciolistkowy? O tym drugim to ostatnio dziewczyny mówiły, że rośnie jak chwast . Ja go tam jednak lubię. Szczególnie w jesiennej purpurze .

I mnie miło zobaczyć Twój ogródek. Wcale nie jest taki mały !A co to za konstrukcja na środku ? Jak się ma ogród w stosunku do stron świata ? Gdzie masz cień ? Dziewczyny o pnączach dobrze prawią

Amarant witam serdecznie

Monika-Sz jak widzisz, też mam takie miejsce , z którym nie mogę sobie poradzić. A czy kokornak nie jest rośliną jednoroczną ?

aguskag Komorniki są niedaleko. Mieszkam w Mosinie. Przy następnych odwiedzinach u brata , wpadnij na kawę. Serdecznie zapraszam.

edyta winobluszczu nie chcę, bo zarośnie mi cały ogród. I tak mam sadzonki prawie w całym ogrodzie, sprawka ptaków. Przez to jestem na niego uczulona. Bluszcz z kolei za wolno rośnie . Kiedyś Monika zastanawiała się na trzmieliną pnącą. Też mi to chodzi po głowie. To jest miejsce dość słoneczne a więc cienioluby odpadają.

ewa f czekałam aż ktoś zapyta o to urządzenie . To są linki do suszenia prania. Wiesz, jestem starszą panią i jeszcze preferuję pranie rozwieszone swobodnie a nie na przenośnych suszarkach. Wiem, że to mało eleganckie ale coś za coś.

Ina, fajnie, że jesteś
oj tam chusteczka, ale jaka bogata małe ogrody coś w sobie mają, że nie widać, że są tak małe

Trzmielina też jest dobrym pomysłem .

Wiesz co, wcale nie taki mały , wszystko Ci weszło, jeszcze raz podziwiam

Ja z trzmieliny zrezygnowałam, jakoś cierpliwości nie mam

Kokorniak to wieloletnie pnącze. Tak mi na myśl przyszło, bo znałam je tylko z netu, a w sobotę miałam okazję podziwiać na żywo. Cudo! Bardzo eleganckie- liście imponujące, bardzo okazałe i tak ładnie ułożone..nie wiją się chaotycznie, a zachodzą na siebie jak dachówki. Niezwykle elegancko to wygląda, zielona estetyczna ściana

Już o tym pnączu czytałam, niestety u mnie nie ma szans. Stanowisko cień/półcień, zacisznie.. Mogę o nim zapomnieć.. Półcień to jeszcze bym znalazła, ale zacisznie żeby miał, to musiałby rosnąc w domu Czytając Edyty wpis tak mi do głowy przyszło, że może u Ciebie by się nadał..?
Jesli nie jest to ściana południowa, to może, może..
Ot, taką rzucam sugestię

U siebie posadziłam winobluszcz- z pełną świadomością, jaki to zawzięty potwór. Stanowisko południowe, wygwizdówek- cóz innego by się nadawało..
U Rodziców od wielu lat mamy winobluszcz i jakoś nad nim panujemy, to i u siebie dam sobie radę- a coś zielonego na siatkę muszę mieć i w dodatku szybko rosnące bez grymaszenia.
Nie za bardzo miałam wybór


EDIT.. zdjęcie trawy- to tuż przed fotką klona palmowego, to molinia Variegata? Mam młoda sadzonkę, a Twoja znajomo wygląda. To to..? Jeśli tak, co powiesz o jej uprawie- podlewanie, zimowanie, czas budzenia się wiosną..?

Shirall witam . Już kiedyś usłyszałam od jednej Forumki, która znała mój ogród tylko ze zdjęć a zobaczyła w realu , "myślałam,że ten ogród jest dużo większy"

edyta ja już nie wiem sama co jest dobrym pomysłem i tak już trzeci sezon główkuję

IwOnaG mój ogródek to jeden z tych gumowych. Niby miejsca nie ma a jak kupię jakieś chciejstwo, z tych niezbędnych w ogrodzie , to zawsze miejsce się znajdzie.

Monika-Sz już widziałam to pnącze w jednym z ogrodów i nawet zapytałam kobiety jak się nazywa. Ona nazwała je kokornakiem a widzę,że Ty piszesz kokorniak. Może to dwa różne pnącza , albo kobiecina przekręciła nazwę. W czasach gdy dojeżdżałam do pracy, codziennie przechodziłam koło tego ogrodu. U niej rośnie prawie na słońcu. Na zimę zamiera ( widziałam jak sprzątała je ze siatki) a na wiosnę znowu odbija i chyba kwitnie. Nie chcę sobie takiej roboty dokładać, bo wystarczy mi ciągłe przycinanie bluszczu na płocie od ulicy.
Nie wiem jak się nazywa ta trawa. To jedna z roślin kupionych na ryneczku, pod nazwą "będzie pani zadowolona W ten sposób stałam się posiadaczką wielu roślin NN, z których faktycznie jestem zadowolona
Pokażę krok po kroku, jakie rośliny rosną pod tym nieszczęsnym betoniakiem. Już kiedyś pisałam,że byłam zmuszona go postawić (dla mojego zdrowia psychicznego ) . Za murem, u sąsiadów leżą sterty bógwieczego a z tyłu działki powstał plac zabaw.

Tu już jest nieźle.



tutaj rosną róże a za nimi widoczna dziura



tutaj miała być ściana powojników. Jednego już nie ma a drugi dogorywa. Cały czas podejrzewam, że korzenie orzecha sąsiadów sa już w moim ogrodzie.



następny jest miskant. W ubiegłym roku był wielkości płotu. w tym roku jest o połowę niższy



Hortensja zrobiła się karłowata



a to nieszczęsny orzech. Rośnie drugi sezon a już sięga mojej działki. W przyszłym roku pewnie gałęzie będą zakrywały rabatę



To tył działki. Tu już wygląda nieźle. Róża ładnie zarasta a jak jeszcze urośnie mały czarny bez ,to wszystko przysłoni



tutaj mam w planach posadzenie róży. Muszę z pod miskanata wykopać Pastellę, bo zdecydowanie się dusi.



i kącik dumania . Na płocie wisiała doniczką z kwitnącym pnączem ale w tym roku coś nie miałam weny na posadzenie kwiatucha.

Teraz pokażę starszą część ogrodu. Niektóre nasadzenia maja pewnie powyżej 20 lat. Wtedy jeszcze nie wpadłam na to, żeby sobie cokolwiek zapisać.
Tu już betoniaka prawie nie widać



Pochwalę się moją niedawno kupioną Amanogawą . Za nią widać ścieżkę psa a że natura nie lubi próżni ,to zaczyna na nią wchodzić bluszcz. Tu może zarastać, przynajmniej nie będzie widać gołej ziemi.



rabaty przy lewym boku domu



płot przed domem zarośnięty bluszczem . Tak raz na 1,5 m-ca musze ścinać jego odrosty. Trzy godz z głowy. M wymyślił,żeby go ciąć nożycami elektrycznymi. Może się uda ,bo sekatorem to bardzo długo trwa.



Bez Meyera drugi sezon cięty nożycami elektrycznymi. Widać,że nic się z nim nie dzieje i ładnie przyrasta.

A wiesz co Ina, mnie jakoś nie razi ten betoniak, komponuje się ta szarość całkiem nieźle z roślinami, lepsze to niż bajzel sąsiada. Ja z jednej strony też mam betonowy plot, ale całkiem zarósł winobluszczem i widzę go tylko zimą, sama nie wiem, co lepsze, beton, czy ten ekspansywny winobluszcz . Ciekawa jestem Ina, czy szykujesz się na psiaka?