Gosiu
Na 99% to Pretty Woman.

Nie pytajcie, jak się nazywają moje lilie. Dalie swoje obczajam, ale lilie, choć są niewątpliwą ozdobą, są dla mnie tajemnicą

Może bezimienne, ale śliczne. Powiem szczerze, że w liliach to zmęczona jestem tymi nierzetelnościami w nazwach i opisach. Nie wspomnę już, że zakup zdrowych cebul zaczyna być loterią.
PS. Moje dalie, te wiesz co, jeszcze stoją .

Dzisiaj zakwitła taka lilia - chyba OT. Zapach ma cudowny

W moim nieliliowym ogrodzie zakwitło dziś na wysokości 1,2m takie cudo



Kupiłam kiedyś jedną cebulkę w sklepie budowlanym. Nazwy nie znam, ale pisało, że drzewiasta...jakoś tak

U mnie dziś:
Miała być Sumatra


A jest NN

Moje pierwsze pachnidła w tym roku

debiutująca Alamosa






Boogie Woogie



orientalna Casablanca



Lankony powolutku kończą



Musassi






Macizo



Nówka Lakeside Beloved



trochę podobna do jakiejś zeszłorocznej pomyłki



też były podpisane, kiedyś

Efkaraj napisał:
To prawdopodobnie lilia OT On stage. W miarę czasu kwiat blednie. W przyszłym roku może dochodzić do 1,8m.

Gosiu, co to OT?

Edycja:
już doczytałam. Krzyżówki lilii orientalnych i trąbkowych

Edycja2
Tak, już też znalazłam na necie ofertę i jest taka sama jak w Castoramie To jest ona dziękuję Gosiu

Zastanawiam się jak zrobić z liliami OT. Te lilie wymagają najczęściej zasiedzenia, żeby prawidłowo zakwitnąć. Kwitnie mi np. lilia Elusive, która ma jakieś 100 cm, a ta którą w tamtym roku wykopałam ze względu na wirusa miała jakieś 180 cm. Poza tym potrzebne mi są przy waszych ślicznotkach informacje o wysokości. Osobiście gubię się w liliach różowych (są tak podobne, a trudno czasami oddać na zdjęciu odcień, który jest istotny).
Chyba daruję już sobie lilię Purple Prince. Dwa razy kupowałam i dwa razy chora . Muszę dodać, że u tego samego dostawcy. Może jego sobie daruję .

Markita, opisz swoje lilie w kartach.
Markita, trochę mi smutno, że piszesz, że Lankon już u Ciebie kończy - to znaczy, że mój został zjedzony , ale ciekawe jaka to lilia ma jeszcze zielone pączki.

Halszka, to może być lilia OT Mr Job. Potrzebne mi są jednak osoby, które są pewne swoich odmian, bo sama wiem, że podobne na zdjęciu, zupełnie inne w realu.

Gosiu opiszę, ale nie wiem naprawdę kiedy , straszne braki czasowe , w moim dziale puchy, tylko czekam aż mnie administracja oświergoli

Lankony zaczynają praktycznie z azjatkami, już w czerwcu.

Gosiu, dziękuję, sama nie wiem, na jednych zdjęciach Mr Job podobna do mojej, na innych nie. To zeszłoroczna cebula, lilia ma sporo ponad metr (ok. 130). Za jakiś czas powinny zakwitnąć inne OT wtedy je opiszę ale były kupowane w tym roku, więc na razie marnie wyglądają, po 1-2 pąki, mam nadzieję, że odmiany będą się zgadzać (pochodzą z Lilypolu).

Halinko
Przypomina mi Red Dutch

Sprawdź TU

Gosiu, w zasadzie już Marta Ci udzieliła odpowiedzi w sprawie Lankonów, moja nie pędzona, sadziłam w połowie marca do donic i do ziemi. Lankon jako jedna z pierwszych, bo część w donicach stała jakiś czas w garażu, ale one dopiero zaczynają.
Jeśli chodzi o kolor African Queen, to moja dokładnie jak na moim zdjęciu, jasna, pastelowa, mi się bardzo podoba . Może jednak nie być tą za którą się podaje, tego nie wiem, w tym roku ma ok. 170 cm. Golden Splendor nie kwitła rok temu, a w tym pąki zjadła ostępka .

Marto, gdybyś miała chwilkę zerknij na moją co miała być Olympic Torch czy to może tak jak Twoja Alamosa- nie zamawiałam jej, czyli pomyłki w Lilypol też się zdarzają .

Pomyłki w Lilypolu niestety się zdarzają, sama mam lilie w 90% od nich, więc wiem. Jednak wciąż jest to miejsce, gdzie tych pomyłek jest stosunkowo mało, więc ciągle zamawiam
Myślę Krzysiu, że Twoja lilia jest w ciemniejszym odcieniu różu, albo może to kwestia oświetlenia
Olympic Torch kupowałam w zeszłym roku i nawet się zgadzała, ciekawe, czy coś mi jej nie zżarło, bo nie widzę

W Lilypolu pomyłki się zdarzają. Sama mam takie cebule.



To ma być ta sama lilia, a chyba raczej nie jest.
Jednak jak dotąd nie trafiła mi się od nich żadna cebula chora. Zgadzam się z Amarantem, że może to być lilia Red Dutch. Powiedziałam o Mr Job ze względu na charakterystyczny układ płatków, ale to może też być Red Dutch. Ta lilia już mnie raz zmyliła, dopiero po dłuższym czasie i przy dłuższym kwitnieniu jedną ze swoich lilii określiłam jako Holland Beauty. Opisy są takie i zdjęcia tak "podrasowane", że często dopiero jak obie zakwitną, to widać, która jest która (lub jak się taką miało).
Te różowe np. Visa versa czy Robinia ja ich chyba nie rozróżnię.
Dziś nie byłam na działce bo robiłam przetwory (kompoty wiśniowe). Może jutro porobię zdjęcia.
Teraz te co mam

Lilia Friso



Holland Beauty





Lilia Leichtlini (z charakterystycznym układem pąków). Myślę, że to ta, choć zdjęcia u sprzedawców naszych i nie-naszych są mylące.





Lilia na 100% Golden Splendour - u sprzedawców jej wysokość jest podawana jako 120 cm. U mnie 5 cebul i każda ciągnie do 200 cm - oczywiście mają podporę, bo się pochylają, ale bez śladów "wyciągnięcia".



Na 100% lilia Nymph, ale to jej pierwsze kwitnienie, więc nie wiem jaka będzie w przyszłym roku (jak przeżyje kulinarne testy).

Marku, dziękuję (fajna strona tak poza tym ) - i znowu na jednych zdjęciach podobna, a na innych mniej .

Moja piękność- jej oszałamiający zapach czuję na całej działce

Emilko, Twoja lilia jest śliczna, ale to nie jest lilia królewska tylko któraś z lilii OT.
Zwróć uwagę, na kształt kielicha kwiatu. Twojej lilii jest szeroko otwarty, jak kieliszek do szampana, a lilia królewska ma kwiat otwarty trochę na kształt lejka, trąbki.
Mam nazwy 3 lilii, które są podobne do twojej - Honeymoon, Garden Affair i High Tea.

Gosiu, ja właśnie dziś dostałam tę książkę, o której Ci pisałam i nawet zaczęłam robić kartę dla L. leichtlinii ale muszę Ci przyznać: zamotane to jest Będę musiała się przysiąść w spokojniejszej chwili, żeby bzdur nie posłać w świat.
Pogoda nas nie rozpieszcza ale ma być lepiej, na razie rzeczona panna wygląda tak:



Niesamowicie cudowny kolos

zakwitła w końcu L. leucanthum







Co za zapach

Pojawił się nowy wynalazek tuż pod bokiem Yellow Pixels, bardzo wdzięczny



i Paris Heart, ogromne kwiaty, jakkolwiek o subtelności nie ma tu co mówić