Naparstnica purpurowa
(Digitalis purpurea)


Wysokość: ok. 120 cm
Kolor kwiatów : białe lub różowe w róznych odcieniach, często nakrapiane w środku, w kształcie rurkowato-dzwonkowym zebranych w jednostronne grono, na pojedynczej wzniesionej łodydze.
Liście : zielone, delikatnie omszone na spodniej stronie, tworzą rozetę.
Termin kwitnienia : koniec V, VI, VII, po ścięciu przekwitłego kwiatostanu czasem powtarza pod koniec lata.
Stanowisko : słoneczne lub półcieniste, wytrzymuje dość dużo cienia
Przyciąga pszczoły, łatwo się rozsiewa. Zadowala się glebą średnio żyzną, przepuszczalną.

Uwagi: Roślina lecznicza i silnie trująca!










Do twarzy im w różanym towarzystwie

Czasami naparstnica purpurowa rośnie dłużej niż dwa lata. Rozety zimozielonych liści rośliny, która kwitła latem, przetrwają jeszcze do następnego sezonu.

Obowiązkowa roślina w ogrodzie!

Naparstnica w towarzystwie karczochów w The Hause Manor, Upton Grey, Hampshire - domu Gertrudy Jekyll

Na naturalnym stanowisku - północno-wschodnia Anglia





Rośnie tu jej mnóstwo!

Pięknie się rozsiała, a niektóre sztuki mają przeksztalcony szczyt pędu w jeden wielki kwiat

Uwielbiam białe, niestety, jedynym sposobem, by je mieć w wystarczającej ilości jest usuwanie różowych- biel jest cechą recesywną.






Ale jak tu usuwać? Czekam z tym aż przekwitną, a potem już zawsze któraś się wymknie spod kontroli

Pięknie kwitną i są miododajne!

Sytuacja zdecydowanie wymknęła się spod kontroli

Marto, ale ja bym chciała, żeby u mnie się tak wymknęło
Cieszyłam się, że jedna się pod lasem wysiała, póki nie zaczęły się pojawiać kwiaty na pędzie. mam teraz półtora metrowego ogórecznika

Sieje się na potęgę

To może i ja wrzucę zdjęcie swoich naparstnic... Rosną sobie u nas pod okapem jabłonek:

... oj sieje się sieje, ale to nie jest duży problem bo bardzo łatwo daje się usuwać.

W czasie kwitnienia naparstnica purpurowa jest niezwykle efektowna.

Wojtku, ale masz cudowne łany naparstnicy . A u mnie w zeszłym roku kiepsko się wysiała, nie wiem, co jej nie pasowało Dopiero teraz widzę mikre siewki (dotąd pojawiały się już jesienią).

Sieją się, ale nie mam tyle miejsca jak u Wojtka , siewki oddaję, szkoda, że nie wiadomo które będą białe, czasem jakaś zostanie . U mnie występują jako solitery w kilku częściach ogrodu .

Moje naparstnice praktycznie przestały się siać, nie wiem, co im się przestało podobać . Podejrzewam obornik, którym nakarmiłam róże dwa lata temu. Bo wysiały się dwie czy trzy sztuki i właśnie tam, gdzie obornika nie było. Za to w czerwcu w Rudawach Janowickich widziałam takie dziko rosnące łany - w miejscach po wycince (bo las tam jest na potęgę cięty , jak wszędzie ostatnimi laty ).