Mam jednak nadzieję, że doczekamy się jakiejś pomocy w tej sprawie .
Mój jedyny (póki co) klonik ma się tak

Ewo twój klonik jak najbardziej nadaje się aby zrobić z niego drzewko.Dolna część jest już bez gałązek.
Wystarczy dać mu podpore i przywiązać w kilku miejscach aby się ładnie naprostował,.potem systematycznie usuwać dolne gałązki
do pożądanej wysokości.Po jakimś czasie przyciąć stożek wzrostu będzie się lepiej rozkrzewiał,dalej poradzi sobie sam.

Mam podobnego klona i robie go na drzewko.

Zdjęcie troche kiepskie ale może coś zobaczysz.Na wiosnę będzie jeszcze mocniej podcięty.



.

Dziękuję baaardzo za informacje i porady, chociaż nie powiem, żebym się ucieszyła- zupełnie mi się nie podobają

Stanowisko, jakie sobie wymyśliłam, to południe/południowy-zachód, cały dzień patelnia
Niestety doczytałam też w międzyczasie, że kamień, który wymyśliłam (dolomit) podnosi pH, (ciekawe, w jakim stopniu), tak więć wszystko pod górkę

Mimo wszystko dziękuję za cenne wskazówki- mam o czym myśleć..

Monika, generalnie dolomitem podsypuje się rośliny preferujące zasadową glebę (np. lawendę). U siebie zaobserwowałam, że lilie orientalne rosnące w pobliżu powojnika podsypanego na wiosnę dolomitem dużo gorzej kwitły niż ta sama odmiana rosnąca dalej. Oczywiście nie mam pewności, że to przez ten dolomit, ale dało mi to do myślenia, i w tym roku dolomit sobie odpuszczę. To oczywiście tylko moje spostrzeżenie, jak się klon zachowa, tego nie wiem

Co radzilibyscie zrobic z klonikiem shirasawym, któremu w ubiegłym sezonie wyrosły takie nieładne, gołe baty?


.

Pola, z mojego doświadczenia wiem, że takie baty w przyszłym roku przestana już straszyć. Wyrosną na nich poziome odrosty. Zresztą wszystkie klony które mam przechodziły przez fazę "batów" więc to chyba normalne. Można uszczyknąć sam czubek pędu.

Temat trochę zapomniany, ale wracam do niego jak bumerang.
W 2016 roku przyłączyłam się do pytania Poli i pokazałam mojego klona.


Chciałabym, żeby rósł jak drzewko a nie jak krzak.

jugo napisał:
Dziękuję Gosiu bardzo. Wybrałam miejsce na pniu, z którego wyrastało kilka pędów. Poniżej tego miejsca usuwałam wszystkie wyrastające pędy (nie było ich dużo). Przez kolejne trzy sezony klonik rósł sobie na wysokość. W tym roku w marcu, ucięłam główny pęd nad wybranym miejscem.

sierpień 2019r.


Marzec 2020, po obcięciu. Trochę słabo widać, ale wstawiam to zdjęcie, ponieważ nie mam lepszego.



1 maja 2020


23 maja 2020


Wydaje mi się, że ma tendencje do pokroju płaczącego

Ewo , pięknie uformowałaś swojego klona na drzewko Masz może jego aktualne zdjęcie .
Ciekawi mnie , czy nadal ma taki płaczący pokrój .
Ja pokażę , tego mojego którego formowałam .Teraz to już duży okaz . Już go nie przycinam , robi mi za parasol.przeciwsłoneczny .
Zajął miejsce dużego świerka , który, zachorował i cały się osypał .

Gosiu, alez masz teraz cudowny, słoneczny parasol
Ponieważ u mojego klonika, korona puszczała bardzo długie pędy i zaczęły one przeszkadzać gdy się obok przechodziło, postanowiłam go przesadzić przed dom, na rabatę trawiastą. Coś poszło jednak nie tak i cała góra uschła. Teraz główny pęd/pień, puszcza dość ciekawe krótkopędy. W przyszłym sezonie będę myśleć nad tym, co dalej z nimi zrobić. Na pewno zostanie, bo ma ładne liście. Tylko nie wiem jak będzie teraz przyrastał






Może wyjdzie coś ciekawego z niego

.

Ewo,szkoda,pięknie wyglądał taki lekko zwisający,ale teraz tez ciekawy.
Nie wiem kiedy przesadzałaś,ale drzewa liściaste,można ruszać dopiero jak opadną liście,
albo wiosna,przed wypuszczeniem nowych.Wtedy nie powinno być problemu.

Gosiu, przesadzałam wiosną, ale już miał listki, więc za późno się za to zabrałam, mój błąd.

Efkaraj napisał:
Ewciu, ta forma bardzo mi się podoba.
Też usuwam u wszystkich niemal kloników te dolne wybicia, bo bardzo mi się nie podobają. Powodują że klonik wygląda, jak bezkształtna dziczka

Moje kloniki, jak co rok, mają sporo zaschniętych/ przemrożonych końcówek, najczęściej najmłodszych gałązek.
Czy usuwając takie miejsca, odcinacie tylko je, czy może gdzieś poniżej?

Usuwam te przemarznięte gałązki sekatorem, czasami "głaszczę “ reką i same odpadają. Jeśli wizualnie mi coś nie pasuje to przycinam mocniej. Klony dobrze reagują na takie zabiegi. Przymarzają najczęściej i najmocniej te, które many w donicach zostawione, nawet dzisiaj o poranku mówiłam o tym Pawełkowi

Zauważyłam, że najdłuższe, ok. 10-cio centymetrowe suszki mają młode rośliny, czyli te, które sadziłam w ubiegłym roku i 2 lata temu. Tak jest np z 2- letnim klonem 'Katsura', którego starsze egzemplarze mam w innych miejscach i wydawało mi się, że są nie do zdarcia.
Jak dobrze reagują, to nie będę miała obaw, ze im zaszkodzę.

Polu, ja obcinam tylko to co zaschnięte. Nawet nie tnę głębiej, tylko do zdrowej tkanki.

Myślę , że przemrożone są zazwyczaj te końcówki gałązek które w poprzednim roku późnym latem wyrosły jeszcze . Nie zdążyły należycie przygotować się do zimy . Też często są to przemrożenia wiosenne z poprzedniego roku . Tak straciłam obydwa Taylorki . W połowie maja mróz uszkodził dużo młodych już przyrostów , w następnym roku dobrze je było widać , trochę powycinałam . Cała roślina chyba to odczuła i zmarniała jeszcze bardziej ,a w tym roku wyglądał już tragicznie , więc musiałam je wykopać . Znalazłam na allegro tą odmianę , ale myślę że chyba sciemniają , bo to odmiana bardzo rzadka a chyba już u nich kupowałam i nie byłam zadowolona z tego co przyszło .

Beata

Jako kompletny nowicjusz w temacie kloników mam problem, który może wydawać się błahy.
W jednym z moich ogrodów rośnie klonik ale okropnie zapuszczony. Pod parasolem zielonych liści ma mnóstwo suchych gałęzi. Czy mogę je usunąć bez żadnych obaw czy powinnam być jednak uważna i patrzeć gdzie tnę, bo okaże się, że te suche wcale suche nie były. Dziękuję

Suche gałązki bardzo dobrze się wyłamują,nawet ręcznie,po naciśnięciu.
Tak że śmiało możesz ciąć,wygodniej oczywiście sekatorem.
Najpierw zobacz czy nic nie wybija,ale wyglądają na suche.
Trzeba wyciąć do pierwszego wybijającego pąka.

Ślicznie dziękuję Ci za pomoc

Możliwe, że troszkę późno się zabrałam z formowanie, ale klon palmowy 'Emerald Lace' wypuszczał w sezonie bardzo długie przyrosty. Nie jest wysoki, więc zaczęły wychodzić na trawnik dość mocno. Obcięłam naokoło te najdłuższe, a jeden, środkowy przymocowałam do tyczki. Mam nadzieję, że będzie budował od przyszłego roku nowe piętro.
Widziałam takie prowadzenie klonów u Ani na zlocie w Brennej i bardzo mi się spodobało.