Hejka!
Kalina angielska to mieszaniec Viburnum carlesii i Viburnum macrocephalum var. keteleeri. Stworzona przez Alberta Burkwooda. Dorasta do 250 cm wysokości, dość szybko rośnie. Wymaga korygowania pokroju (przycinamy po kwitnieniu, szybciutko). Kwiaty bardzo pięknie pachną, choć nie tak silnie jak kwiaty kaliny koreańskiej. W miarę odporna na mróz.










Pozdrówka
Tabs

Też mam okazję upajać się od trzech lat jej słodkim zapachem.

Zdjęcia egzemplarza u sąsiada, ale po moim sukcesie w ukorzenianiu mojej koreańskiej, w przyszłym roku i angielską sobie ukorzenię

Moja szczepiona na pniu (trzeba pamiętać o usuwaniu odrośli)

W tym roku ma tylko dwa kwiaty... W zeszłym miała więcej. Ale i te dwa cieszą.

Moja angielska troszkę marnie wyglądała w tym roku bo pierwsze przymrozki zniszczyły listki a potem mszyce

zuzanna2418, zabezpieczasz swoją kalinę przed zimą, a jeśli tak, to w jakiś sposób?
Zakochała się w tym roku w kalinach , nabyłam kilka odmian, jedne w formie szczepionej na pniu, inne w formie krzaczastej, "angielkę" akurat mam w formie szczepionej, stąd pytanie do Ciebie

Ja z podobnym pytaniem co Kasia-Kryzysowa + prośba o jesienne zdjęcie . Podobno ładnie się przebarwia.

Kalina angielska (Viburnum x carlcephalum) uwiodła mnie w Czechach w ogrodzie w Lednicach, rosną tam ogromne krzewy które pachną z dużej odległości i to jak pachną
Kiedyś trudno mi było ją zdobyć, a teraz mam dwie (a właściwe trzy). Pierwszy egzemplarz posadzony na początku zakładania ogrodu obgryzły myszy, doszczętnie niszcząc szyjkę korzeniową.
Zapytałem więc znajomych szkółkarzy w Opolu jak rozmnażają kalinę angielską. Czy musi być szczepiona czy też da się to robić przez sadzonki pędowe. Odpowiedź była niestety jednoznaczna
że gdyby się dało ukorzeniać to by nie szczepili. Trochę mi to ostudziło zapał ale i tak powtykałem pościnane pędy do ziemi. I jedna z tych zdrewniałych sadzonek się ukorzeniła.
A że w między czasie kupiłem dwa nowe egzemplarze więc ten uratowany zawędrował do zaprzyjaźnionego ogrodu. Te moje są szczepione, każdy na innej podkładce i trzeba usuwać odrosty.
Ten darowany jest bezproblemowy i rośnie nie gorzej niż szczepione

Jeżeli chodzi o liście to nie jest to jakiś szczególny walor tej rośliny. U mnie często łapią mszyce na wiosnę, a ulistnienie nie jest zbyt gęste. Rzeczywiście jesienią ładnie się przebarwia
ale jakoś tak pojedyncze liście i efekt jest taki sobie. Może to kwestia stanowisk na których rosną.
Za to są raczej w pełni mrozoodporne w moich warunkach klimatycznych, na Opolszczyźnie uszkodzeń zimowych na razie nie doznawały.

Kasiu kryzysowo i Ty edytko kaliny nigdy nie zabezpieczałam. Kompletnie. I nigdy nie miałam problemów z przemarznięciem. Kalina kwitnie regularnie, dobrze przyrasta, ale z przebarwianiem kicha. Może to problem tej rabaty, bo w cieniu coraz głębszym się pogrąża.
Dziś kalina wygląda tak (to ten krzun przywiązany zieloną taśmą, bo wychylił się za mocno)

edyta napisał: Kalina angielska (Viburnum x carlcephalum) łapie jesienią fajne czerwone kolory, ale jej ulistnienie nie jest zbyt gęste, więc nie ma takiego efektu wow (fot. 01.11.2018)

Znalazłem jeszcze zdjęcia z czeskich ogrodów, gdzie pierwszy raz ją zobaczyłem ... szkoda że zapachu nie można pokazać

też mam angielkę Dla mnie to trochę przereklamowana jest, owszem pachnie ale krótko kwitnie

Co myślicie o uprawie tej kaliny w donicy?
Znalazłam egzemplarz szczepiony na ok. 1,2 na wyprzedaży i tak sobie myślę, że w donicy będzie fajnie wyglądała podsadzona innymi roślinami.
Nie wiem też jak z cięciem...

Jakoś tego nie widzę bo to jest na prawdę duży krzew ... ale szczepionej na pniu nie widziałem.
Kalina Eskimo byłaby znacznie lepsza, ale ona nie pachnie ...

Szczepioną ma choćby Zuzanna
Kupiłam i zonk.
Nie wiedzieć czemu zapamiętałam ją szczepioną na ok 1,2- 1,5 a ta w rzeczywistości na 2m więc i chyba do gruntu dam a nie w donice.
Za 30 zł się opłacało

Moja 3 letnia kalina angielska jeszcze nie zaczęła się przebarwiać ,może dlatego że rośnie w półcieniu.

Kalina angielska w tym roku ładnie ukwiecona ... jak zwykle czaruje zapachem.

Mam ja chyba od 6-7 lat, rośnie mocno, ale dość szeroko, krzew nie jest zwarty. Może powinnam ją ciąć
Zimy nie robią na niej wrażenia, a kilka lat temu były gorsze . Właściwie jedyny kłopot, to odrosty hordowiny, na której została zaszczepiona.
Zapach - wiadomo - obłędny

Moja kalina angielska szczepiona na pniu