Selekcjoner: Hans Hachmann, Niemcy (wprowadzenie do handlu: 1995) Pokrój: zwarty, poduszkowaty Siła wzrostu: roślina wolnorosnąca (karłowa)... po 10 latach dorasta jedynie do około 0,35 m wysokości i osiaga około 0,90 m szerokości Liście: ciemnozielone, błyszczące Kwiaty: soczyście czerwone z dużym czarnoczerwonym rysunkiem na górnym płatku... duże, średnica pojedynczego kwiatu od 6,5 do 7,5 cm Termin kwitnienia: połowa maja Mrozoodporność: do -24 °C (Ciepłucha; Hachmann) Wyróżnienia: Srebrny medal: IGA Rostock 2003
'Corinna' w Jędrzejówce, ogrodzie Poll
Szczęśliwych posiadaczy proszę o zasilenie bazy swoimi fotkami
Corinna , odmiana bardzo wolno rosnące w górę , ale wyraźnie rozrastająca się na szerokość. Ma bardzo charakterystyczne listki - sztywne, błyszczące i nieco leciutko skręcone, jakby czubkami skierowane do góry. Oba krzaczki rosną na stanowisku półcienistym, zasobnym i dobrze podlewanym, głownie w towarzystwie paproci i host.
foto z II dekady maja
Z budzącymi się do życia paprociami; w tle kwitnący różanecznik 'Germania'
Ostatnie dni maja - w tle paproci Dryopteris affinis Insubrica. Nieduży, ale daje wyraźną plamę koloru
Kolejna hybryda 'Lampiona' - 'Hachmann's Corinna'. Coraz bardziej mi się podoba (chociaż kwiaty bledną, tak jak u 'Lampiona').
Poll napisał:
U mnie dwa egzemplarze Corinna dosłownie biedują ( mamy o nim watek, ale nawet nie wklejałam tegorocznych fot). Doszłam do wniosku, że musi mieć zaciszne stanowisko, aby wiosną jakoś wyglądac i ocalić paki przed przemarznięciem.
To cytaty z wątku foto Różaneczniki i azalie w naszych ogrodach. Dwa krzaczki Corinna trafią wraz z hostami w inne, zaciszniejsze miejsce, bo w tej chwili wyglądają fatalnie. Po zimie traca sporo liści, łysieją, co akurat w ich przypadku nie jest zaletą. Na zdjęciach widać tez przemrożone pączki.
Różaneczniki z grupy Repens najgorzej zimują w moim ogrodzie Nie inaczej jest z odmianą 'Corinna'. Widac na zdjęciu, że krzaczek jest nieco zdeformowany przez mrozy i przede wszystkim uszczuplony. Gdyby taka pogoda, jak teraz utrzymała się, na pewno by nie przemarzł i zakwitł, ale najgorsze jeszcze przed nami