Polypodium cambricum 'Falcatum O'Kelly'
(Semilacerum Group)
Ta odmiana
paprotki walijskiej została znaleziona na początku XX wieku, w nadmorskim regionie County Clare w Irlandii. Odkrywcą był nieznany z imienia pan O'Kelly, którego osobę paproć honoruje w swojej nazwie. Choć nie należy do odmian szczególnie ozdobnych, posiadających np pierzaste liście, jest jednak jedną z najbardziej łatwo rozpoznawalnych. Jej liście bowiem mają charakterystyczny kształt: o ile około 5 par dolnych listków jest położonych równolegle do podłoża, to
wyżej rosnące są wygięte, skierowane do góry na kształt sierpa... do tego stopnia, że potrafią nachodzić na siebie. Często, także czubek całego liścia bywa zakrzywiony. Ta cecha - sierpowate wygięcie liści - ma odzwierciedlenie w pierwszym członie nazwy czyli Falcatum.
Na Wyspach Brytyjskich 'Falcatum O'Kelly' potrafi osiągać wysokość
od 45-60 cm (za: Martin Rickard, 'Garden Ferns'), ale w naszych warunkach klimatycznych, gdzie lata są bardzo suche a powietrze pozbawione naturalnej wilgoci pochodzącej znad Oceanu Atlantyckiego, raczej nie osiągnie takich rozmiarów. Zobaczymy, jak potwierdzi to uprawa, ale myślę, ze 35-40 cm to maksymalny rozmiar, na jaki możemy liczyć. Jak inne
Polypodium cambricum, dość późno rozpoczyna sezon wegetacyjny, czasem nawet dopiero w sierpniu. Nie warto więc zbyt wcześnie martwić się, że paprotki zwyczajne już mają gęste liście a ona jeszcze nie pokazała wcale pastorałów.
W uprawie wymagać będzie ziemi niezbyt kwaśnej ( ja lekko podsypuje dolomitem jesienią i wiosną) i bardzo dobrze przepuszczalnej, szybko odprowadzającej nadmiar wilgoci. Musimy też pamiętać, iż pochodzi z rejonu, gdzie panuje podwyższona wilgotność gleby i powietrza (słynne irlandzkie deszcze, mgły i bryza znad Atlantyku), więc lepiej jej nie sadzić na miejscu bardzo gorącym, ani narażonym na mocne, mroźne podmuchy, których, jako roślina zimozielona, nie lubi. Brak jest dokładnych informacji na temat temperatur, jakie potrafi znieść zimą, ale zazwyczaj, źródła podają, iź paprotki walijskie są odporne od strefy 6. U mnie w ogrodzie spędziła już dwie zimy, przykryta lekko gałęziami świerkowymi.