Arachniodes standishii.

Bardzo ciekawy i ceniony wśród ogrodników gatunek paproci. Naturalnie występuje w wilgotnych lasach Japonii i Korei.
W naszych warunkach dorasta do 50-60 cm.Liście są jasno zielone, delikatne, koronkowe osadzone na niewysokich łodygach o szerokości 20-25 cm.
W Anglii nazywana paprocią rosnącą do góry nogami (Upside-down fern), ponieważ górna część liścia jest mocno żyłkowana/unerwiona,sprawiając wrażenie odwróconego do góry.
Wymaga gleby lekko wilgotnej i stanowiska zacienionego.
Niektóre źródła podają, że jest odporna do -30 stopni, ale warto na okres zimy zabezpieczyć stroiszem i włókniną, ponieważ w chłodniejszych rejonach potrafi podmarzać.

Dodam, że zwyczajowo nazywany jest 'Upside-down fern' a nazwany został na cześć Johna Standisha, żyjącego w XIXw (1814-1875) , kolekcjonera i łowcy roślin, prowadzącego szkółkę w Ascot / Berkshire,UK/. Prawdopodobnie, to właśnie Standish sprowadził tę paproć z Japonii.

Mój Arachniodes standishii został całkowicie ścięty przez tegoroczne, wiosenne przymrozki i prawdę powiedziawszy, myślałąm,że już po nim. Odbił najpierw jednym listkiem, potem nieco przyspieszył, ale jest wiele mniejszy, niż w ubiegłym roku. Myślę, że wymaga miejsca, w którym bezpiecznie może przetrwać takie sytuacje - osłoniętego, zacisznego i zacienionego już wiosną, aby nie spieszył się z rozwijaniem pastorałów.... Nie wiadomo skąd się wzięło w źródłach to stwierdzenie, iż wytrzymuje mrozy do -30C, czyli może być uprawiany w strefie 4, gdyż nie odnotowano występowania/uprawy tej paproci poniżej strefy 6. Jak napisał powyżej Tomek, lepiej go porządnie zabezpieczyć a wiosną , po zdjęciu ocieplenia, czuwać, aby wiosenne przymrozki nie wyrządziły mu krzywdy....


fot.09.11.2016r- po pierwszych przymrozkach



paprocie gatunki

Wyjątkowo ładnie wystartował w tym roku. Jak nadchodzące przymrozki go uszkodzą to popełnię chyba szarakiri

Dzisiejsza fotka. Szkoda, że większość gatunków Arachniodes przepada w naszym klimacie. To jeden z nielicznych które dają radę .

Jak dla mnie to jedna z najatrakcyjniejszych paproci uprawianych w gruncie.
Zdjęcie z połowy sierpnia,

Koronkowa robota!
A jaka to hosta załapała się Tomku we fragmencie?

To chyba hosta Sparkler.

Arachniodes piekny. Mój ma z 5 listków.

Tak, to Sparkler. Niestety Arachniodes potrafi być kapryśny. Moje poprzednie dwa niewielkie egzemplarze po jakimś czasie zanikły tzn. jeden ma jeden liść. Teraz udało mi się kupić dużą roślinę i odpukać ładnie się rozrasta.

Mój Arachniodes standishii nigdy nie był wielki, ale jak ma być, skoro kazdej wiosny straszliwie podmarza.


fot.13.10.2017r

Wiosną, wraz z mocno przemarznietymi na Sławojkowie, innymi roślinami, przeniosłam go na naprędce zbudowane tarasy pod dębem. Docelowo ma trafić na stok pod murem ogrodzeniowych, ale to dopiero w przyszłym roku.
.

Niestety ciężko zniosła gorącą wiosnę. Pierwsze pastorały były przypalone. Teraz zaczęła wypuszczać nowe.

Arachniodes standishii na wilgotnym, cienistym stanowisku


fot.03.09.2018r.

Właściwie to urocza i tyle

A niech Cię..! Śliczna..!

Zdjęcie z końca lipca.

Arachniodes standishii dziś (30.09.2019) otrzymał zaciszne stanowisko w świetlistym cieniu

Od jesieni zeszłego roku również w moim ogrodzie.Miejsce cieniste,wilgotne.

Pierwsza zima za nim

fot,23.06.2020

Mam nadzieje że będzie rósł bez problemu i zostanie w ogrodzie na lata.
Muszę przyznać że nie liczyłam na to, że kiedyś go zdobędę i trochę z zazdrością patrzyłam na egzemplarze Poli i Tomka.
Polu

Arachniodes standishii niewiele przyrósł, ale wydoroślał

fot.09.08.2020

Mój Arachniodes standishi w tym roku został podzielony...część powędruje chyba na Górny Śląsk.