Ta odmiana, to jedna z najpiękniejszych, niecałkowicie zielonych host- moim zdaniem dorównuje urodzie nawet montanie Aureomarginecie, która dla mnie jest must have i w ogóle najcudowniejsza. Jej liście są bardzo elegancko wykrojone, pięknie falują a czubeczki są podkręcone, niemal, jak świńskie ogonki.
Bardzo, bardzo udane intro Fransena, chyba najlepsze, jakie znam. Paradise Bagstage trafiła do mnie chyba w 2010 roku, była dwa razy dzielona. Dość późno się budzi wiosną, więc nie miała raczej problemów z przemrożeniami.Od kilku lat rośnie w jednym miejscu - na wilgotnym stanowisku w cieniu drzew liściastych,
Cudowna hosta, polecam ją wszystkim miłośnikom tych pięknych roślin!
Zdjęcie majowe -hosta Paradise Bagstage powoli rozwija skrzydła
.