Witam Wszystkich po dłuuuuugiej nieobecności
U mnie w ogrodzie głównie dzięki Franusiowej wiosna była bardzo kolorowa
Ale też "na przymusowej odsiadce" zrobiłam sobie warzywniaczki w formie podniesionych grządek.
(to zdjęcie z początku kwietnia)
Wzięłam się też ostro za łopatę i trochę "ogarnęłam" murkiem kwietniki -bo zlewały się z trawą i przyprawiały o nerwy mego męża -głównego kosiarza trawnika.
Już nie mogę się doczekać aż to wszystko uroście i złączy się ze sobą w jedną wielką kulę różnorakich liści.
Jak widać w tle -powstaje garaż (mąż też w tym czasie został uziemiony w domu więc wybudował go sam -jednak trójka dzieci w domu motywuje do wyjścia ...gdziekolwiek
).
Moje szklarnia/foliak czy poliwęglanowiec
-będzie się opierał o jedną ze ścian garażu (już nie mogę się doczekać
)
Największą niespodzianką tej wiosny jest jednak u mnie wisteria. Słuchajcie -nie miałam gdzie ją wsadzić (bo kupiłam za wcześnie ...o jakieś 2-3 lata) więc "przykopałam" pod płotem od PÓŁNOCY po stronie pola gdzie wieje non stop!!
A ona jak na przekór
To jej drugi sezon dopiero a ona cała w kwiatach. Fakt, że kwiaty miały być białe a są fioletowe -ale czego się spodziewać po kwiatkach kupionych w Biedonce
Gorąco wszystkich pozdrawiam