Dzień dobry
Dorotko, zamilkłam, bo i o ogrodzie nie mam co pisać... upał okropny, siedzę więc po pracy w domu, jeśli już, to tylko obchód rano i szybki po południu robię... znowu okna pozamykane i duchota, że wytrzymać nie można...
Urlop mam dopiero od przyszłego piątku, ale w sumie poodpoczywam 11 dni, więc jest na co czekać...
Ten kolejny, wrześniowy, mam nadzieję będzie zwieńczony naszym spotkaniem w malowniczych okolicznościach
Co u Ciebie?
Mnie problemy pracowe opuścić nie chcą, ale sprawa, nad którą pracuję, ma się chyba ku końcowi.
Muszę ją zamknąć przed urlopem, bo inaczej głowa mi nie odpocznie...
Migreny, tfu tfu, dawno nie było... a Ty jak się czujesz i jaka u Ciebie aura?
Joasiu, dziękuję za odwiedziny i córkowe komplementy...
Nisia uważa, że nie jest fotogeniczna i zdjęć, które czasem uda mi się jej zrobić, nie lubi...
Przyzwyczaiłam się już do tych fochów i swoje wiem
Jeśli chodzi o odmiany jeżówek, to mam przede wszystkim żelazne Alby... poszukam w zapiskach domowych, jakie dodatkowo różowości i oranże posadziłam, bo za nic nie pamiętam... dam znać
Maczeta u mnie potrzebna na gwałt, tak zarosło!
Celinko, witaj po przerwie!
Dzięki za uznanie dla urody córki - mnie też się podoba
Nisia skończyła 4 lipca 21 lat... i mało i dużo... zakładam, że dzieci starzeją się szybciej, niż my
Miło, że te moje ogrodowe kompozycje przypadają Ci do gustu... sadzę nie książkowo, a jak mi własna wiedza i estetyka podpowiadają, w zamyśle mając uwarunkowania glebowe i stanowiskowe... jakoś się to udaje, bo rośliny mają się naprawdę dobrze
Martusia, zarosło w ogrodzie straszliwie, dlatego jakieś długie ogrodowe nożyce samo-tnące by mi się zdały...
Ale nie mam, a ręcznymi nie dam rady, więc patrzę na ten busz i nic
Podagrycznika zdominowały mi jarzmianki... to cud, bo rozrastał się bardzo szybko... a teraz, jakieś niedobitki listkowe zostały, które szybko usuwam, i jest dobrze.
Dzięki za miłe słowa w kierunku Niśki! Pozdrawiam
Madziu, dziękuję za odwiedziny i serdeczne słowa
Rabata nowa to ta z grujecznikiem po lewej, ze stipami, etc... przyznaję, że tak się szybko wkomponowała w resztę, że samej mi trudno przypomnieć sobie sytuację, w której w kwietniu jeszcze jej tu nie było...
To był naprawdę dobry ruch, jestem zadowolona z efektów - w przyszłym roku powinno być jeszcze piękniej!
Czekam na jesienne przebarwianie się ambrowca
Córka skończyła w lipcu 21 lat - młode to jeszcze dziewczę... studiuje dziennie na Politechnice oraz jest na stażu, więc jest nieźle
Iwonko, u mnie też roślinna nadprodukcja zaczyna dominować całość, a ja nie mam nawet jak i czym się za to wziąć.
Muszę wypożyczyć chyba jakieś narzędzie do cięcia.
Gorąc u nas dziś będzie niemożliwy... deszcz by się przydał, i pewnie spadnie, tyle że dlaczego ma z nim przyjść burza...
No, zobaczymy jak będzie
Inuś, zrobię zdjęcie klonikowi - może uda się go w weekend posadzić...
Maczeta niezbędna, nie da się przechodzić nigdzie, tak zarosło!
No mówię Ci
Aniu, znawcą fotograficznym nie jestem, ale rzeczywiście, ta dziedzina sztuki interesuje mnie bardzo, więc oglądam wiele ciekawych, pięknych, oryginalnych prac... sama jestem na etapie nauki i niewykluczone, że do końca swych dni na nim pozostanę
Każde zdjęcia, które robione są z radością, i przedstawiają czyjąś pasję, oglądam z przyjemnością, także nie kryguj się
Wpadłabym z tymi chwastami zrobić porządek, tylko właśnie maczety mi brak
Miłego!