A ja bym Ci poleciła Aniu Jubilee Celebration i Zelandię .Rosną obie u mnie bijąc rekordy zdrowia i kwitnienia .Nigdy nie chorowały u mnie .A to ważne bo inaczej bym się ich pozbyła .Róża Elmshor ,też nie przysporzy Ci kłopotu .Wszystkie u mnie od lat i nawet suszę wytrzymują .

Nowinko - nie umiem nigdzie znaleźć Zelandii
Wszystkie róże pooglądałam, przeczytałam opisy i wszystkie polecone przez Was róże są piękne
Teraz tylko kwestia selekcji i oczywiście ciężko jest mi wybrać . Jak mi czas i siły dopiszą to tej jesieni zacznie powstawać alejka różana na "polu" i przynajmniej tam nie będę miała wątpliwości z wyborem

Aniu ,ja kupowałam Zeelandię w RosaPlant u Kamilki .Sprawdziłam teraz i ona tam jest .Jubilee też tam znajdziesz .U niej drogawo ,ale wybór ma niesamowity .A nawet pooglądać ,to wielka przyjemność

Jak już Ewuniu pisałam u Ciebie, róże widziałam i się zachwyciłam

Wczoraj gdy przestało padać wyruszyłam na obchód moich włości. Do kwitnienia zbierają się moje małe Silver Dollar i Unique
Pogoda roślinom sprzyja, ale nie mojej pracy nad czym boleję. Nie przepadam za upałami, ale brakuje mi takiego wypośrodkowanego lata żeby normalnie funkcjonować.
Kilka ujęć z wczoraj :


Silver Dollar wyżej
Unique


nowe kocimiętki











zasłona p/sąsiedzka nabiera mocy

cd.










moje tajemne przejście


nowa szałwia sensacion







Wszystkim miłego i dobrego dnia życzę!

Aniu widzę że śmiało zabierasz się do szukania róż, wspaniałe te chwile kiedy się je ogląda w necie, wyobraża sobie jak będą wyglądały w ogrodzie a potem niecierpliwe czekanie na paczuszkę
Pooglądaj też róże u Ewy, ma niższe ceny i też spory wybór Gloriadei
Śmiało polecam Mary Rose, niezniszczalna i dość spora róża zaczynająca bardzo wcześnie i kwitnąca do mrozów.
Venrosa ma kwiaty wrażliwe na deszcz, a poza tym z mojej nie jestem zadowolona.
Zwróć uwagę na nasłonecznienie, ciemne róże mogą się przypalać na ostrym słońcu więc potrzebują stanowisk półcienistych.

Witaj Majko Do odważnych świat należy! Te chwile szukania są naprawdę cudowne, tylko dlaczego róż jest tak dużo??? Mary Rose zapisałam i wszystkie podane przez dziewczyny Teraz czekam tylko na jesień aby móc sfinalizować marzenie moje ogromne W każdym razie mam nadzieję, że każda z tych róż znajdzie się u mnie.
Troszkę jestem niecierpliwa i kusi mnie kupno tych, które są dostępne w doniczkach na teraz a nie są wymienione przez koleżanki...czytam opisy dokładnie, oglądam wszystkie dostępne zdjęcia tak że mogą na tej przydomowej rabacie pojawć się zupełnie inne a tamte na różaną alejkę.

****
M odjechał, teraz mam dużo więcej czasu na forum i będę nadrabiała zaległości.
Ciągnąć się będzie chyba w nieskończoność remont budynku gosp.,bo zupełnie zmieniliśmy jego koncepcję i to M robił przy mojej skromnej pomocy i niestety niedokończony został. Zabrakło czasu. Pomału będę się zabierała za zrobienie rabaty na polu aby róże miały już swoje miejsce. A tak szczerze to klapłam i opadłam z sił. Jednak tempo, które sobie narzuciłam teraz wychodzi i różnego rodzaju bóle... Na polu o tyle łatwiej, że pod darnią jeszcze miękka ziemia i nie ma problemu z kopaniem żadnego. Jeszcze dobrze trawka tam się nie ukorzeniła.


Pozdrawiam !!!

No to Ci zazdroszczę tych wyborów różanych ,które masz przed sobą .Pooglądaj wszędzie ,a potem sprawdź gdzie najtaniej
W razie czego ,to różanych pań u nas nie brakuje ,chętnie doradzą.Ja ze swoją setką róż się nie wychylam zakupowo ,bo ciężka przy tym praca .
Jeszcze niedawno miałam 50 więcej .Wiosna była dla mnie koszmarem Ale do sklepików i tak zaglądam .Natura ciągnie wilka do lasu

Co Cię tam znowu kusi i gdzie ?
Nikt nie powiedział, że nie wolno kupować w doniczkach i teraz , ważne jakie odmiany i gdzie zamierzasz robic zakupy

Ewo, już wiem że różanych pań pod dostatkiem na forum co jest dla mnie bardzo, bardzo ważne ! Dam radę, inaczej będę marzyć do śmierci i umrę niespełniona
Marto, w sklepach przez Was poleconych + Piechulski, Hyży itp- odmiany licencjonowane - teraz już poważnie podchodzę do tematu - no, wyrabiam się ... mam nadzieję, że i moje szare komórki zdobędą w miarę czasu potrzebną różaną wiedzę. Na razie to przeszłam od wiosny przyśpieszony kurs o chorobach, bo wszystkie zarazy się przyplątały. Ale to dobrze, bo teraz rozpoznam przynajmniej co za draństwo atakuje moje rózyczki.

Dziewczyny- ile czasu ( sezonów ) Wam zajęło zdobycie 100 róż??? Jestem pełna podziwu Mnie konsekwencji nie brakuje i co najważniejsze - nie zrażam się porażkami.

Co do róż mnie kuszących a dostępnych to : Heidi Klum, Maria Theresia, Midsummer, Pastella a z tych, które po 10 października to oprócz Waszych : nostalgiczne - Charming Piano i Pink Piano oraz np. okrywowa - Dolomiti i dużo innych. Potrzebuję niskich i miniaturowych do mojej wizji nowej rabaty i oczywiście wysokich i krzaczastych...Wszystkie chcę !!!

edit: Ewuś - natury nie oszukamy, bo się nie da
a i jeszcze z róż np. Cherry Lady ( wielkokwiatowa ), Sweet Parole...

Tak na szybko odradzę Ci Heidi Klum , kup sobie Old Port, wygląda podobnie do złudzenia, a dużo zdrowsza i zimuje lepiej

O, to idę ją zobaczyć a pozostałe???

Nie wszystkie róże, które wymieniłaś znam z własnego doświadczenia , a wypowiadam się o tych, które znam . Mogę tylko podzielić się uwagą, że Pastelli w zeszłym roku pozbyłam się z powodu takiego, że nie chwytała mnie za serce , niby zdrowa, zimująca, wszystko gra, tylko jakoś zachwytu brak . A róże z grupy Piano widziałam na polu różanym i stwierdziłam, że te nie do końca rozwinięte kwiaty to nie moja bajka . Ale to są już moje absolutnie subiektywne odczucia, dlatego nic o tych różach nie pisałam, może Ciebie akurat zachwycą

Old Port mam i daje radę nawet na tymczasie, Pastellę się pozbyłam z powodu ... no właśnie Reszty nie mam
Co do wszelkiej odporności danej róży i różnych opinii polecam strony (może Modkowie nie wyrzucą mnie za to)
HMF
Moje róże - moja pasja
O prawie każdej możesz sobie tam poczytać.

Tak na poważnie zbieram róże już 5 lat i właśnie jestem na etapie wydawanie róż bo mi nie pasują, albo najnormalniej w świecie wyrzucam to co zdycha a nie nazywa się Souvenir

No tak, jak sama nie zobaczę to się nie przekonam czy bedą mnie chwytały za serce czy też nie. A w tej chwili zamówiłam róże z Pastellą włącznie ale i Bonicę x2 z czego się ciesze . Mam tyle miejsca, że na spokojnie mogę poeksperymentować a w razie czego to wiecie już, że szpadla się nie boję Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Wczoraj późnym popołudniem zaczęłam zmiany na rabatce przed wejściem do domu - tutaj traw mi brakuje i ??? nie wiem sama czego jeszcze- może niewysokich hortensji.
Jak się zaczęłam rozglądać u mnie to widzę ile jeszcze fantastycznych mam msc. do obsadzenia. Kiedyś nie widziałam tylu możliwości a teraz same olśnienia.

Zamówiłam : Ascot, Mary Ann, Augusta Luise, Baronesse, Chippendale, Gospel, Voyage, Pastella, Acapella, Queen Elizabeth, Bonica

edit : te wymienione wcześniej to jednak jesienią będą dostępne, tak że czekam na październik ( synów mam z października, to bedzie ok hihi )

idę kosić, bo trawa mnie przerosła

Trawa i mnie przerosła!

Aniu, wybory różane dobre, będzie Pani zadowolona!

Bardzo podoba mi się Twoje tajemne przejście i burza kosmosów...
Ogród dojrzewa, mieni się kolorami - ech, tylko żeby to ciepełko jeszcze z nami na długo zostało!

Pozdrawiam ciepło,
A

O, to tajemnicze przejście super . Bardzo lubię takie rzeczy .

Aguś, trawka skoszona, odstresowałam się łażąc sobie z kosiarką 2,5 h lubię kosić.
Mam nadzieję, że ten dzisiejszy wybór róż będzie trafiony i że będę potrafiła je ze sobą zgrać. To dla nich te kocimiętki i niższe trawki. Przygotowałam im miejsce jak dla prawdziwych królewien. Takie miałam od początku założenie i wizję. Po raz pierwszy w życiu nie ulegam emocjom co do innych roślin, tylko idę wg. planu. Musi być dobrze.
Cieszę się, że kosmosy podobają Ci sie , bo ja je po prostu a i to tajemne przejście... Nigdy nie pisałam, że mam jeszcze kawał trawnika pomiedzy polem a stodołą a właściwie tyłem stodoły. Ten winobluszcz oplata mur i podpięłam go do bocznej ściany od stodoły- przejście do domu i do tego trawnika. Na tym trawniku rosną 2 staaare jabłonki , hasaja tam oczywiście psy i stał do niedawna basen - dlatego nie sadziłam tam roślin. Ten trawnik od pola jest oddzielony starymi sztachetkami- naprawdę jak na wsi prawdziwej. Ale jak pole ogrodzimy to sztachetki się zdemontuje i będzie jeszcze więcej przestrzeni .... w sumie gdyby nie psy to pod winobluszczem widziałabym idealne miejsce na hostowisko. Może kiedyś...
Edytko - zawsze pociągały mnie takie tajemnicze przejścia, i takie właśnie klimaty. Już w drugim roku mieszkania tutaj to przejście sobie wymyśliłam i urzeczywistniłam. Mnóstwo ptaszyn tam siedzi , psy odpoczywają w kompletnym zacienieniu i ktokolwiek do mnie przyjezdża to chodzi pod tym cały czas - tak się podoba. A najlepiej skwitował to przejście mój młodszy, że liany wiszą i Amazonię ma

W najbliższym czasie zrobię zdjęcie całości tego przejścia, bo najlepszy efekt jest nie z boku a w środku.

Witajcie
Wczorajszy dzień zaliczam do super leniwych.
Trochę fotek z tego słonecznego, spokojnego dnia.
Aaaa, zapomniałam napisać wcześniej, że słowo ciałem się stało i w zeszłym tygodniu zasypałam jednak żwirkiem miejsce pod huśtawką i jej boki. Czy nie jest lepiej?











lilia drzewiasta zakwitła - nn



kocimiętki się zaaklimatyzowały

Czekam na zdjęcia całości przejścia, może coś odgapię ...