Danusiu jest rzeczywiście śliczna.
Nie żebym zachorowała na dalie, zostałam nimi obdarowana więc muszę dbać

Verone's Obsydian w końcu na piękne kwiaty

Majeczko -piękne są ....Danusiu -nigdy nie mów nigdy ja już na nie jedną chorobę tu zapadłam

No ciekawe te potargańce , ale ja jestem stała w uczuciach i zachwycam się Verone's Obsydian , a moja jeszcze nie kwitnie

Żanetko te potergańce mnie zachwyciły, zwłaszcza wielkością kwiatów.
Vancouver





Wiesiu wiatraczki są moją dozgonną
ona ma już bardzo szeroki krzaczek i choć codziennie kwitnie kilkoma kwiatkami to nie umiem jej zrobić dobrego zdjęcia

Przepiękne dalie.
Muszę jeszcze dokupić ze dwie
Teraz to u mnie jedne z nielicznych kwiatów

Majeczko! Cudownie! Cieszę się razem z Tobą! Bo nie wiem, czy Vancouver w tym roku przeżył (w tym gąszczu nie mogę znaleźć, a na pewno nie kwitnie), VO jest też obiektem westchnień moich, bo ja straciłam, ale to już wiesz.

Gosiu jak masz ochotę na dalie to tylko kupować i sadzić

Miłko teraz o dalie to prawie nie dbam, same sobie rosną tylko je podwiązuję bo wyrosły olbrzymie, gorzej może być zimą i wiosną

Nuit d"Ete jakoś nie za bardzo podobna do zdjęć w spisie, zwłaszcza zdjęć Kondzia



Vancouver ma olbrzymie kwiaty



Verone's Obsydian bardzo szeroka się zrobiła

Majko!

Ja jej (VO) też nie umiem fajnych fotek zrobić mimo, że ma sporo kwiatów... a.ni się udało, no ale
Ania robi artystyczne fotki..
Właśnie dziś myślałam o Tobie bo nareszcie rozwijają się pąki na tej dalii od Ciebie.. fotki dopiero
w środę jak pojadę znowu na działkę..

Vancouver śliczna..

Jak Nuit d'Ete pokazała taki kwiat, obetnij go i czekaj na kolejny. Jak znów pokaże środek, tez urżnij. Ja tak robię z niepokornymi. Trzeci lub czwarty powinien być ok.

Dalie niespodziankowe piękne a VO udało się zrobić fotkę w całości bo moja nie jest taka wielka... Bosze żeby one tylko przeżyły zimę...

Absolutnie cudowne masz dalie .Wszystkie za koleją Wiosną też kilka dokupię i będę uprawiać w donicach .W tym roku ślimaki zostawiły mi dwie .Masakra jakaś

Majko z przyjemnością pospacerowałam po Twoim ogrodzie. Widzę, że u Ciebie jak i u mnie wszystkiego po trochu-róże, dalie, jeżówki itp. Tylko u mnie to jeszcze malutko, wszak ogród młody mam:). Spotkania można pozazdrościć, oj brakuje kontaktu z myślącymi podobnie.
Pozdrawiam

Ale gości a ja straciłam ochotę na ogród, fotki, forum najchętniej zostałabym w i tak dotrwała do wiosny. Nastąpiło zmęczenie materiału, fizyczne i psychiczne, najchętniej nic bym nie robiła, ale siedzenie sprawia mi najwięcej bólu więc trochę się wałęsam po ogrodzie, coś skubnę, coś przytnę i tak czas leci, wieczorami leżę na podłodze i oglądam głupie filmy

Nelusiu a moje Windmill jeszcze w pączkach. Twoja VO szaleje jak głupia a widok jej ciemnych gwiazdkowych kwiatów przyśpiesza bicie serca.

Miłko niestety wszystkie kwiaty ma takie same.




Aniu one wszystkie są urocze, ale i tak wiatraczki są te naj...

Ewuś ślimaki też miały ochotę moje dalie zeżreć na pniu, ale niebieskie ciągle sypałam.

Kasiu dziękuję musi być różnorodnie żeby ciągle było kolorowo. Spotkania ogrodowe dodają sporo energii i potwierdzają nasz słuszny kierunek rycia w glebie.

dzielżany od Danusi


Honka Red

Majeczko -a co Ty się dziwisz -jak tak ciężko pracowałaś tyle miesięcy to teraz czas na odpoczynek i podziwianie-dla mnie jesteś pracusiem roku ,ja ostatnio przesadziłam tylko kilka roślin i też zniechęcenie mnie dopadło...i bolący kręgosłup

Majeczko, Żanetka słusznie zauważyła - jesteś pracusiem.
Musisz odpocząć, ale nie chowaj się do , bo kiedy się tam wpadnie, nie tak łatwo wyjść.
Musisz też pamiętać, że jesteś nam tu bardzo potrzebna.
Życzę Ci dużo zdrowia, siły, wytrwałości i optymizmu.

Majko, powrotu do zdrowia życzę, bez bólu. Cóż, tak mamy, że jak nie boli, to rzucamy się do roboty i zapominamy, że jak się coś naprawiło, to i może znów się popsuć... z reguły bardziej niż wcześniej...
Dlatego proszę, ostrożnie, bez szaleństwa, a jak się polepszy, to pamiętaj o tych chwilach. Masz dojrzały ogród i piękny, nie wprowadzaj rewolucji. Pomału i po troszku też się zmieni, choć będzie to trwało dłużej... ale przecież, cierpliwość to cecha ogrodnika... czy w tym wypadku to nie działa...

Majeczko zdrowia i wyluzuj z robotą, nie przeskoczysz jej. A leżenie na podłodze dobrze robi kręgosłupowi a że przy okazji oglądasz "głupie filmy " to tak dla zdrowia psychicznego. Nie można się ciągle napinać. A o to nawet nie myśl.

Majeczka żadna tylko fotki mi tu wstawiaj jak poprzycinasz to dla relaksu spacerek zrób z aparatem

Żanetko, Aniu, Efciu, Ino, Danusiu nie przesadzajcie z tym pracowaniem, jedyne co w tym sezonie zrobiłam to zarys poddębowej i podpłotkowej, a resztę to było tylko sprzątanie po nawałnicach, róże do teraz mam nie przycięte po tegorocznym kwitnieniu.

Efciu mnie nic się nie naprawiło, kręgosłup ciągle dokucza a do doktorów dostać się graniczy z cudem, ten ciągły ból już mi tak dopiekł że mam szczerze dość, nawet zaczęłam szukać prywatnie czegoś.

Danusiu nie chce mi się robić zdjęć, te wściekłe słońce temu nie sprzyja.

Ino no właśnie na tę bezmyślność tak spędzam wieczory.

Aniu a do czego ja jestem tu potrzeba?

Żanetko ten bolący kręgosłup to chyba jest przypadłość ogrodnicza, może to jakaś nowa choroba zakaźna?

Dołączam do grona cierpiących kręgosłupów, ale trzeba o niego dbać . Ja dzisiaj byłam na basenie i od razu jest mi lepiej. Jeszcze wieczorne ćwiczenia i lekcje odrobione .
Obsydian piękny .