Ja też miałam w kociołku ocynkowanym. Całkiem fajnie to wyglądało. W tym roku nie czyściłam jesienią, zrobię to wiosną. Jestem ciekawa, czy wytrzyma na zewnątrz...

Założyłam to oczko dla cudownego zapachu tataraku i mięty wodnej! Trochę poczochram i jakbym była nad jeziorem!

Ja mój ceberek na zimę opróżniam z wody. Boję się, że jak przyjdzie mróz to mi ceberek rozerwie.

W takich zbiornikach z wodą ważne jest, aby włożyć jakiś konar..albo ułożyć wyspę z kamieni- żeby ptaki miały gdzie zaparkować i się napić, wykąpać, niech też mają frajdę
Jeśli nie ma nic, po czym można się z wody wydostać, to i żabki wskoczą..i się nie wydostaną
Tak mi sie przynajmniej wydaje- kiedyś myślałam o takim zbiorniku dla ozdoby i zastanawiałam się właśnie nad tym, czy jak żaba wskoczy, to się nie utopi, jeśli nie będzie miała chociaż skrawka "lądu"
Jakie są Wasze obserwacje?

Sam pomysł bardzo fajny a i te zbiorniki wyglądają bardzo urokliwie

Żaby sobie dadzą radę, jak są w zbiorniku rośliny. Ja kiedyś miałam we wiadrze różę multiflora. Różę wziął kolega, a ja nie zauważyłam, że żaba w wiadrze od czasu do czasu pływała i się chłodziła. Dobrze, że następnego dnia zajrzałam, żeby wylać wodę z wiadra, bo żaba nie mogła wyjść, bo nie miała się po czym wspiąć.

Ja niestety mam na sumieniu jedną żabę , nie mam doświadczenia z oczkami, nawet mini, nie przyszło mi do głowy, że żaby potrzebują pomocy w wyjściu z wody. Roślinkę miałam, ale pies mi zeżarł , no i biedna żaba straciła życie . Na przyszły rok się poprawię

maj 2015, zaraz po założeniu





maj 2016

W moich ceberkach są kamienie, właśnie dlatego, żeby ptaki mogły się napić. Dla owadów są te pływające listeczki:)

Efko, Miłko, bardzo mi się podobają takie mini oczka, a ponieważ nie mam szans na oczko wodne z prawdziwego zdarzenia, a dysponuję ocynkowanymi i cebrzykiem i wanienką to chyba wiem jakie będzie wyzwanie wiosenne . Trzeba się rozeznać w roślinności wodno bagiennej , jedną to chyba nawet mam, razem z liliowcem trafiła mi się strzałka szerokolistna, cały sezon rosła razem z nim w donicy tylko czy przetrzyma zimę .

Marty dziurką wodną zachwycałam się już w ubiegłym roku taka właśnie mi się marzy, ale jeszcze nie nadchodzącym roku, najpierw muszę uporządkować cały teren wokół domu, żeby znaleźć jej odpowiednie miejsce.

Bardzo proszę napiszcie coś o roślinkach do małych zbiorniczków, jak je zimujecie ?

Moje mini oczka wodne, zwane dziurkami wodnymi są zagłębione w ziemi. Podpatrzyłam kiedyś w necie sposób wykorzystania ...niepotrzebnych opon samochodowych i postanowiłam - chyba 3 lata temu spróbować.Wielkośc takiego mini oczka zalezy od wielkości uzytej opony - ja uzyłam opon od samochodów cieżarowych.

Największym problemem jest odcięcie jednego , zachodzącego na felgę obrżerzenia opony - do tego mąż mojej koleżanki użył gumówki a i tak był cały w czarnym, dość tłustym pyle. fakt, wycinał te brzegi z 3 opon. Potem kopiemy dół, tak by obcięty brzeg znajdował się ok 5 cm poniżej poziomu gruntu. Wrzucamy tam opone i sprawdzamy czy zachowany jest poziom - to ważne, aby woda się nie przelewała. Następnie środek opony wykładamy folią oczkową a brzegi wywijamy na poziom gruntu. I to w zasadzie tyle - napełniamy naszą dziurke wodą a wywinięte brzegi przyciskamy kamieniami.Obsadzam moje dziurska zazwyczaj tak, aby trochę roślin nad sama wodą się zwieszało - świetne są hakonechloe a jeszcze lepsze bluszcze, które służą owadom za naturalne mostki.Za stanowisko wybieram nieco bardziej nasłonecznioną część hostowiska, aby życie mogło się tam toczyć i rozwijać. Szybko o dziurkach dowiedziały się nie tylko owady, ale przede wszystkim ropuchy, których pojawiło się u mnie sporo. Jak wcześniej dziewczyny pisały, w takiej dziurce musi być wyjście awaryjne dla zażywających kąpieli. U mnie, zazwyczaj jest to obły dołem kamień , lub spora gałąź owinięta dołem folią.
Mini oczka buduję zazwyczaj na...ścieżkach a za mostek robią grube deski.

Zalety sa oczywiste - budowa takiej dziurki trwa z wykopaniem dołu ok 3 godzin. Woda w małym pojemniku szybko się nagrzewa, roślinność szybko się rozrasta a i żabska lubią takie ciepłe bajora.

Znalazłam zdjęcia z 2014r a dziurki były robione w 2013r. Rośliny nie były jeszcze na tyle rozrośnięte, by zasłonić wszystko, więc zamieszczam je, aby było widać o czym pisze.







we mgle spryskiwaczy



Zdjęcie z fragmentu z tego roku - hakonechloe bardzo się rozrosły i widać tylko fragment kamieni



Na podobnej zasadzie buduję shrekowiska - rośliny bagienne świetnie się w nich czują np tulejnik kamczacki zakwitł mi pierwszy raz po 4-5 latach uprawy. Dziurkę wypełniam mieszanką ziemi, kory, kompostu wg upodobania roślin. Folia oparta na oponie nie pozwala na szybka utratę wilgoci. Rosną tam tulejniki, zachylniki błotne i odmianowe kaczeńce



edit: Nie przykładam wielkiej wagi do wykończenia takich dziurek - nie kupuje i nie stosuje pięknego kamienia - biorę, co znajdę przy drodze. Jak widać, na ostatniej fotce, tylko wiosną nieco widać niestaranność wykonania, ale w sezonie wszystkie detale zakryte są przez rośliny.

Bagienko z Thelypteris palustris wiosną, gdy kwitły kaczeńce a inne rośliny dopiero się rozwijały











.

Nie mam u siebie mini-oczka...ale kto wie.... .....podstawa przy tego typu zbiornikach to albo pływające rośliny - grążel,lilia wodna,osoka , kamień ,korzeń, łagodnie ukształtowany brzeg zbiornika by zwierzęta środowiska wodnego lub te które przypadkowo wpadną do naszego oczka miały możliwość wydostania , jak się oto nie zatroszczymy będzie to ,,wodny grobowiec''

chester633 napisał:
Dokładnie tak! Dwukrotnie wyławiałam utopione w nich krety, które nie potrafiły się wydostać po kamieniu, lub gałęzi. Inne zwierzątka sobie radzą.
Krzysia pytała o rośliny - ja nie wyciągam ich z tych mini oczek. Na miejsca nasłonecznione kupiłam lilie, które wymagają płytkiej wody i wszystko sobie spokojnie przezywa zimę (prócz hiacyntów wodnych).

W innej dziurce wodnej, zrobionej z balii - jaką pokazała Ewcia-wyłożonej folią, pękła folia i muszę niestety wymienić, bo poziom wody ciągle spada. Żyją tam tylko okrężnice bagienne (Hottonia palustris), widuję tam też wielką ropuchę - chyba składa tam skrzek?



W tej chwili woda jest skuta lodem , ale widzę w nim zielone listki ...I tak trzeci rok.

.

Ja się zastanawiałam nad roślinami do mojego ceberka, ale również nie wiedziałam co z zimą, zwłaszcza, że wodę wylewam na zimę. Dlatego moje oczko co roku zazieleniam trzmieliną i tojeścią rozłogową. Mam tych roślinek dość sporo, zwłaszcza, że rosną na potęgę. Wyrywam z korzonkami z ziemi, wkładam do wody i przykładam kamieniem. W ciągu sezony rozrastają się, ale nie na tyle szybko, by pokryć całą taflę wody. W pierwszym roku miała irysy w doniczkach, które potem zostały przekazane koleżance do wsadzenia w bagienko

Poll, z opona to świetny pomysł i w zimie nic się nie dzieje, bo mróz ich raczej nie uszkodzi

To dorzucę jeszcze swoje trzy grosze, warto większość pojemników np. te które po pewnym czasie poddadzą się sile klimatu wyłożyć folią EPDM,PCV,GPVC przedłuży to zdecydowanie życie naszych ,,ciurkadełek'' o jakieś 20 lat (prędzej balia zgnije i wanna przerdzewieje)
padło pytanie na temat zimowania roślin....wkopanie takiego pojemnika częściowo do ziemi w zacisznym miejscu ,wypuszczeniu 3/4 części wody ,przykrycie gałązkami ,,jedliny'' jeżeli będzie pewność że zima będzie taka jak w ostatnich sezonach to nasze rośliny dadzą sobie radę. Jeśli wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na normalną zimę warto co cenniejsze rośliny nie zimujące w naszym klimacie przenieść do oświetlonej np. piwnicy gdzie jest dodatnia temperatura.

Poll napisał:
Dla porównania, zdjęcie tego samego fragmentu dziurki wodnej z lata tego roku .





.

A to takie ciurkadełko zrobione z okrągłej wkopanej kasty budowlanej, obłożone kamieniami i zasilana mini pompą wodną-obieg wody zamknięty.




tylko na noc muszę wyłączać bo mam wrażenie że gdzieś rury ciekną

W tym roku na moim tarasie było jakoś wyjątkowo ciepło dlatego w szybkim tempie i niby tak dla ochłody zrobiłem takie mini oczko do szybkiego montażu .
Zbiornik to duża płaska donica z tworzywa ( bez otworu oczywiście ) obstawiona równą kostką kamienną, woda tryska z okrągłego kamienia przewierconego i ustawionego na mniejszej doniczce też przewierconej na bokach aby pompka, która jest pod spodem magla pobierać wodę. Koszt całego przedsięwzięcia 150 zł a widok i odgłosy pluszczącej wody bezcenny.






Dodatkową zaletą jest podgrzewanie wody do polewania roślin na tarasie ale o tym przekonałem się w trakcie użytkowania.
Codziennie konewką brałem wodę do polewania roślin na tarasie ( a sporo tego było ) i uzupełniałem zimną z węża, dzięki temu zawsze woda w mini oczku był krystalicznie czysta.

Majku, a jak schowałeś kabel od pompki? czy ona jest bez kabla?

Tam gdzie wychodził z wody postawiłem doniczkę z bluszczem i praktycznie został zamaskowany a dalej to już miedzy doniczkami ( po lewej stronie widać )

Super, dziękuję, pompkę już zakupiłam

Czy jak mi w moim kociołku lód się zrobił, czy tatarak przetrwa? Bo chyba w naturze nie ma z tym kłopotu. Miałam tam jeszcze nenufary, miętę wodna i niezapominajkę wodną, ale je spisałam na straty.

takasobie nenufary te są najmniej odporne na mrozy ( w naturze kłącza są na dnie zbiorników pod warstwą lodu)ale cała reszta powinna przezimować. Pozostałe rośliny rosną w strefie przybrzeżnej i zamarzają stąd ich wytrzymałość na zimno.