Grażynko daglezjo
dzięki za info.
A z Marzanną to jest bardzo poplątane. Większość sklepów właśnie oferuje taką niewłaściwą. Ja "poluję" na "prawdziwą" a mają ją tu nasze koleżanki....
U mnie też od świąt deszcz taki podlewający był tylko raz. Dwa razy Bozia kropidełkiem pokropiła ale nawet kurzu nie zmyło
. Nawet liliowce zaczynają mi więdnąć
jak i hortensje..... że o innych nie wspomnę mimo codziennego lania a nawet nie podlewania
Marto markito
Na zdjęciu Just My Size ten czarny chrząszcz to może być rodzaj opuchlaka
. Chyba lepiej go zniszczyć.....
Staszku
wybacz ale mam rację a nie tylko prawdopodobnie. Nawet pierwszy kwiat nie różni się tak zasadniczo od "wzorca". Zobacz na stronie Bilskich jest już prawidłowe zdjęcie a jeszcze wczoraj jak sprawdzałam to zdjęcia tego liliowca nie było.... I chyba właśnie u nich było to nieprawidłowe zdjęcie.
A u nich szereg zdjęć jest "przerysowanych, przekolorowanych" i całkiem niewłaściwych jak np. Krasnaja Zwiedzda. I to jest ciekawostka bo twórcami tego liliowca są właśnie Bilscy
A ze złych zdecydowanie zdjęć to jeszcze między innymi Double River Wye - inna odmiana, Black Eyed Suzan - inna odmiana, Double Dream - podobny na zdjęciu do Siloam Olin Frazier, Eenie Allegro - bardzo charakterystyczny a Bilscy uparcie sprzedają prawdopodobnie odmianę Eenie, White Edge Madonna - zupełnie inna kolorystyka, Irish Ice - całkiem inny kolor, Three Tiers - też kolor niewłaściwy, przerysowany, Burgundy - nie wiadomo co to za liliowiec bo nigdzie nie jest zarejestrowany (w Europie i w Ameryce), Frances Joiner, Starling, Eye on America, Forty Second Street, - zupełnie inne i kolor i kształt, Double Challange - inna kolorystyka i błędy w nazwie...
To niechcący zrobiłam przegląd zdjęć ze strony Bilskich ale tylko tych liliowców, które znam i mam. W lipcu zeszłego roku napisałam do nich aby poprawili swoje ewidentne pomyłki w nazwach i w zdjęciach. Za nazwy podziękowali (ale przy nowych liliowcach już tego nie weryfikują) i poprawili. A zdjęcia, no cóż, powiedzieli (bo rozmowa była przez telefon), że nie zmienią bo to jest chwyt marketingowy. Reklamacji się nie boją, bo liliowce jak zakwitną w rzeczywistości są ładniejsze niż na ich zdjęciach więc kto będzie się krzywił......
ps. niestety Twojego liliowca nn nie znam