Moniu, jak każdy Twój wpis i ten dopracowany jest w najmniejszym szczególe

Mieszko I przyjechał do mnie późną wiosną, bez kwiatów. Nie wiem więc czy w ogóle kwitł. Jak widać na zdjęciach pąków kwiatowych nie zawiązał ( a sucho nie miał). Oj, chyba nie będzie on moim ulubionym..., ale w końcu, królem też nie był

Mogę jeszcze dodać do opisu, że nowe przyrosty ma pokryte jasnym kutnerkiem, który w miarę starzenia się liści, zanika.I te młode listki wyglądają najładniej. Pomimo swojej nieciekawej kolorystyki, robią się... takie milusie

To jak pojawią się na wiosnę te milusie, młode listeczki to proszę o ich szczegółowe obfocenie

Tymczasem w zasobach zdjęć z Wojsławic, które mi kiedyś udostępniła Poll (bodajże z roku 2015) znalazłam jedno jedyne z kwitnącym 'Mieszkiem I'



Kolorystyka może być nieco przekłamana (Poll wspominała o bardzo mocnym słonku tego dnia), ale widać, że dominują tu geny 'Novej Zembli'... także w pokroju krzewu.

Właśnie się wczoraj zastanawiałam nad jego pokrojem, jaki osiągnie w przyszłości. Jeszcze jest młodziutki, ale już teraz dwa razy szerszy (57cm) niż wyższy (26cm). I na razie dosyć płaski.

Młode przyrosty, 10 czerwca 2018r

Wojsławicki 'Mieszko I' w początkach kwitnienia... zdjęcia z 11.05.2019

Mieszko I dziś



W opisie podane jest umiarkowane tempo wzrostu. Mam odczucie, że jednak szybsze niż umiarkowane. W moim ogrodzie jest to rododendron z największymi przyrostami rocznymi

Mój też jest jednym z większych królów, do tego dość szeroki, ale pąków kwiatowych nie ma

Wygląda na to że jest odporny na przypalenia

Majko, mój Mieszko rośnie u mnie od 2018 roku i dopiero teraz będzie miał kwiaty. Kiedy on do Ciebie przyjechał?

W zeszłym roku tuż przed Wojsławicami. Siedzi jeszcze w donicy, ciągle nie wiem jak zorganizować rabatę pod dębami i które mogą się przypalać.

Do mnie Mieszko przyjechał w 2018roku, bez kwiatów. W 2019 miał tylko przyrosty liściowe. w tym roku wreszcie się postarał i właśnie pokazuje pierwsze kolory

Mieszko pokazuje coraz więcej kolorów w pąkach... uwielbiam mocne czerwoności

'Mieszko I' jest piękny... bo każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony

jak dla mnie śliczny i te białe pręciki

Wracam do siły wzrostu 'Mieszka'. Jestem pod wrażeniem, bo wydaje mi się, że w szybkim tempie przerośnie swoją mamę 'Novą Zemblę'...
Kupiony w 2018 roku, wiosną, bez pąków kwiatowych, miał 26cm wzrostu. Po wsadzeniu do ziemi ledwo wystawał nad podmurówkę od ogrodzenia



Dziś go zmierzyłam, ma 77cm wysokości, przez dwa sezony przyrósł 51cm

Mój nie wyrósł za bardzo więc jesienią zmieniłam mu miejscówkę bo Królowa Jadwiga wyraźnie go zasłaniała.

W dn. 07 05 2021r w szkółce Ciepłuchy kupiłam Rh Mieszko I. Pojedzie na działkę, w przydomowym miejsce mocno ograniczone, a oto i On



i kwiat w pąku

Już za chwileczkę już za momencik

Tak wygląda mój Mieszko I w dn. 15 05

Mieszko I u mnie też już startuje. Kolor czerwony uwielbiam, ale pewnie długo się nie nacieszę kwiatami jeli nie przestanie wciąż padać...

Trzeci dzień bez deszczu, mogę się więc nacieszyć tą intensywną czerwienią