A, to i ja się pochwalę Tak sobie wystawiłam i nawet nie liczyłam na to, że ktoś to zalicytuje WOŚP

Bardzo dobrze, że się zdecydowałaś. Wiedziałam, że będą chętni. Sztuka, nawet taka nasza amatorska, zawsze jest w cenie, a ja już idzie na taki cel, to tym bardziej! Powodzenia!

Właśnie kończy się licytacja modraszki. Cena dość miła, ale może ktoś da więcej.

Zostałam zobowiązana przez córkę do wylicytowania pójdźki

Dziękuję za wsparcie, cieszę się, że pójdźka się córce podoba! Modraszka poszła w dobre ręce

PS. Pójdźka też poszła w dobre ręce

Jeszcze cztery aukcje...

PS. 2 Wszystko sprzedane! Poszło fajnie, dziękuję za udział i wsparcie!

Pięknie zrobione Pozazdrościć talentu <3

Ostatnie, botaniczne...

Koń mój pierwszy, ale chyba nie lubię ich malować:





I gil:

Miłko, pierwszy koń wspaniały!
Może polubisz, bo trening czyni mistrza, a już pierwszy wyszedł bardzo dobrze

Ewka! Dziękuję! Konia namalowałam jako zaległy prezent na Gwiazdkę dla mojej 12-letniej chrześniaczki, która uwielbia konie i na nich jeździ. Bardzo jej się spodobał, a tak miało być. Od razu zwróciła uwagę na uszy, ale to nie moja zasługa, tylko konia Pewnie jeszcze coś dla niej namaluję, ale tylko dla niej

Powoli zaczynam się czuć wiosennie i powróciła wena. Akcja WOŚP za nami. Uważam ją za udaną. To bardzo cieszy i motywuje.

Powoli też uporałam się z zamówieniami i zaległościami prezentowymi. Wybieram się do Słońska więc przede mną ptaki łąk i mokradeł. Tymczasem udało mi się namalować kolejne drobne ptaszki z naszych krzaków i pól.

Czarnogłówka


Skowronek


Zięba


Mazurek

Ależ są piękne )

Ależ ten skowronek fajny , a nigdy nie udało mi się zobaczyć go z bliska , tylko wysłuchuję jego śpiewów w polach

Wiesiu! Niełatwo złapać skowronka w kadr, ale ja miałam szczęście i refleks i zdybałam młodego na polu z samochodu.
Belinka! Dziękuję!

Ostatnie dwa: bielik i dudek (młody)

Na polu i z samochodu , to gratuluję refleksu
A dudek też śliczności . Dudki widywałam już kilkakrotnie ale w kadr też nie złapałam

Dudek piękny! Ale mnie i tak najbardziej chwyta za serce ptasia drobnica... . Czarnogłówka rządzi .

Czasu na malowanie coraz mniej więc nie maluję tak dużo jak zimą. Ale ostatnio byłam trochę zmuszona. Mój syn zakupił mi kurs malowania ptaków akwarelą online. Na urodziny. Pomimo, że jestem sceptyczna i uważam, ze pozjadałam wszystkie rozumy nawet się ucieszyłam. Na moim etapie przekonałam się, że robię dość spore błędy i ... nie wiem dlaczego. I już teraz wiem. Przeszłam skrupulatnie cały kurs, wykonałam pilnie wszystkie ćwiczenia. Ciekawe było to, że pani prowadząca kazała najpierw narysować ołówkiem. To było bardzo istotne w nauce. Potem było malowanie bez barw, potem akwarela końcowa. Pokażę Wam, co zmalowałam:

ołówek (ze zdjęcia ćwiczebnego na kursie)

farba (ze zdjęcia ćwiczebnego na kursie)

farba ( z mojego zdjęcia - Monia ma malunek z tego samego zdjęcia)

akwarela końcowa - takie artystyczne ozdobniki pani poleciła, jak rozpryski, pociągnięcia cienkopisem na gałęzi, czy piórkach:

Te ćwiczebne bardzo mi się podobają , może dlatego że w ogóle lubię szarości . A ptasia grupa wygląda bardzo wesoło

Świetne rysunki-malunki, jak to się mówi "człowiek uczy się całe życie"

Miłko, nauka jest potrzebna, zawsze można coś więcej się dowiedzieć i wykorzystać potem tę wiedzę.
Ptaszorki kolorowe jak ilustracja do bajki

A mogę coś powiedzieć???
Bardziej mi odpowiadają Twoje własne prace niż te z kursu... (ale kowalik w szarościach - miodzio) masz swój styl i to do tego lekki, taki naturalny... Ale mam nadzieję, że nadal będziesz malować po swojemu, tylko wykorzystasz nową wiedzę