Zobaczymy Halinko, jak tam będzie w Poznaniu. Zapowiadają przymrozek w kolejną noc i mam nadzieję, że jutro rano jeszcze zdążę się pożegnać z moimi daliami. Kasiu, nie szkodzi. Mogę Ci potem Salome oddać kawałek, a Ty mi tego roztrzepańca dasz.
Można już w sumie podsumować sezon daliowy. Każdy kwiat sprawia, że sezon jest udany. Ale był niewątpliwie ciężki. A to przez ślimaki, a to przez suszę i upały.
Namawiam Was do dodania zdjęć Waszych dalii do wątków tematycznych, a jak nie ma Waszej dalii w ilustrowanym spisie - proszę o kontakt, a wspólnie możemy to zrobić.
Wczoraj ścięłam kwiaty a dziś już wykopywałam, udało mi się tak z 20 szt wykopać, częściowo podcinać pędy , a resztę będę wykopywać systematycznie w każdej wolnej chwili z uwzględnieniem pogody.
Dopingowałem do końca dalię Crazy Leggs i owszem, udało jej się zakwitnąć dzień przed anihilacją. Ciekawe tylko, że na żółto. Kwiat z września ma zdecydowanie inne ubarwienie (chyba zamieszczałem gdzieś wyżej, ale przypomnę):
Z września
Wczoraj:
Dzisiejszy nocny przymrozek wszystko już unicestwił. Wszystkie dalie wykopałem.
Pozdrawiam, Tomek
Mój ogród jest mym najpiękniejszym arcydziełem (Claude Monet)