i jeszcze jedna nówka u mnie



Co prawda oryginał od obrazka zdecydowanie się różni ale i tak mi się podoba





i zdjęcie na leżąco żeby pokazać buźki

piku napisał: Wiesiu, a jak się ten nazywa?

edyta napisał:
Edyciu, pokazywałam go w dniu zakupu , ale czy to prawdziwe jego imię

piku napisał:
Wiesiu też go kupiłam w L.M w Łodzi wygląda identycznie jak Twój, czyli nie jest pomyłką, chociaż na metryczce wygląda inaczej.

To mój:

'HGC® Ice N' Roses® Dark Picotee'
raz jeszcze

HGC Ice N' Roses Dark Picotee kupiony w tym roku, również bez kwiatów, tylko z jednym, pokazującym się pączkiem... i mam nadzieje, że on to on +
21.03.2020

Dark Picotee zaczyna kwitnąć jako pierwszy z wiosennych nabytków.

fot. 28.10.2020

03.01.2021
Dark Pecotee juz kwitnie.

Dark Picotee w mocno cienistym stanowisku
20.02.2021

Kwitnienie styczniowe z trudem, bo z trudem, ale przyjmuję do wiadomości... natomiast kwitnienie w październiku... już?! w październiku? mój umysł klasyfikuje w kategorii science fiction, no bo jak inaczej... ewentualnie jako ewidentny dowód na to, że ogród Wojtka leży w jakiejś innej czasoprzestrzeni

Aniu... Wojtku... czym Wy potraktowaliście swoje Dark Picotee, że się tak wysforowały z tym kwitnieniem? Zażywają więcej słonka? Chyba jednak pudło... Ania pisze o mocno cienistym stanowisku... no to może to są specjalne wersje Very Early DP?


Mój Ice N' Roses Dark Picotee to też zeszłomarcowy nabytek... wielce piękny i... wielce nieszczęśliwy... ponieważ tak umiejętnie go sadziłam, że wyłamałam mu jedyny pęd kwiatowy i z podziwiania kwiatów wyszły nici... albo guzik... stąd z sezonu 1 mam tylko foty z okresu stacjonowania na tarasie


Już pierwszy pąk sprawił, że popadłam w zachwyt

Zdjęcia - tuż po zakupie - z 5.03.2020





A gdy się rozwinął, nie mogłam od kwiatu oderwać oczu... niestety, jak już wspomniałam, podziwiałam nazbyt krótko

Zdjęcie z 30.03.2020





W sezonie 2 pęd kwiatowy znów tylko pojedynczy... ech

Dark Picotee między jednym a drugim opadem śniegu... jak widać, do kwitnienia droga daleka

Zdjęcie z 22.01




A skoro pąk raczył się pokazać, to z troski... kolejny miesiąc spędził pod jodłową gałązką i śnieżną pierzynką


Zdjęcia - już bez okrycia - z 3.03












Obecnie Dark Picotee dzielnie znosi mroźne noce (do -7 °C)

Zdjęcia z 9.03

Monia Dark Picotee mocno cienistym zakątku, teraz cały czas przymrożony.
Wszystkie nowo sadzone ciemierniki traktuję tak samo. Trochę ziemi uniwersalnej z wora mieszam z moja gliną + trochę obornika granulowanego albo spod krowy jak jest + pogniecione skorupki z jajek + garść dolomitu. Wszystkie rabaty mam wyściółkowane korą sosnową coby chwasty nie rosły.... więc i ciemierniki są nią podsypane...
Chyba im służy mój mix bo rosną. Jedne rosną w bardziej słonecznych miejscach, inne w bardziej wilgotnych.
Z zeszłorocznych nabytków najbardziej wyrywne był właśnie Dark Pecotee i Camelot.

06.12.2020

12.12.2020

Wiele zależy od tego, czy stanowisko jest ciepłe i osłonięte, oraz - jak zauważyłam od 'zadomowienia' się rośliny. Na przykład siewki, które od nasionka są w moim ogrodzie kwitną sporo szybciej, niż rośliny kupione, chyba, że są ponad 3 lata u mnie..
Ciemierniki nie lubią 'wiecznego' cienia i miejsc, gdzie mocno wieje. Na takich stanowiskach kwitną u mnie późno i skromnie.
Październikowe foty, to chyba jednak w większości nowych Zymonów?

Wojtek pisał o wiosennym nabytku, zatem jego Dark Picotee jest równolatkiem mojego i Ani, nie zaś Zymonem z jesienno zimowej oferty

Co do warunków... mój ogródek to studnia między murem a 3 blokami, więc wiatry ciemiernikom u mnie raczej nie grożą... za to cienia mają aż nadto... przewiduję, że jakieś przebłyski promieni słonecznych do Dark Picotee i Merlota dotrą najwcześniej w kwietniu, Bianco i Red są w nieco lepszej sytuacji... i to chyba przełożyło się u nich na ilość pędów kwiatowych, których w sezonie 2 wyprodukowały odpowiednio: Dark Picotee - 1, Merlot - 2, Red - 3, Bianco - 4

Co do ichniego podłoża... u mnie uniwersalna + skorupki jaj, bez innych wspomagaczy... może powinnam się o takowe postarać

th napisał: Monia kupujesz krowę?

Oj tam zaraz kupuje krowę . Przeleci się jak Olusia po okolicznych łąkach i nazbiera sobie krowich placków .
Tylko nie jestem pewna, jak daleko ma Monia do najbliższej łąki .

Jeszcze można sarnie bobki wykorzystać ... bardziej poręczne przy zbieraniu 2smiec
Zaraz dostanę po uszach za zaśmiecanie wątków tematycznych... ale to w zasadzie o nawożeniu cały czas...

To i ja w końcu zabiorę głos, bo dzisiaj rano nareszcie sfociłem mojego Dark Picotee.

Rośnie u mnie od roku, a dokładnie od 6 marca 2020r. Posadzony na stanowisku zasobnym, ale ziemię ma raczej kwaśną (obok pięknie rosną dwie azalie japońskie),
żadnych dolomitów czy skorupek jaj nie dosypywałem. Słońce ma tylko rano, ale latem okres ten jest dosyć długi. Na brak wilgoci nie narzeka bo
jest orurkowany z dwóch stron linią kroplującą.
Zakwitł w październiku, na dwóch pędach ale mocno rozgałęzionych więc stworzyły cały bukiet. Kwiaty rozwijały się jednak bardzo powoli i czekałem na lepszy efekt.
Niestety spadł śnieg i nic z tego nie wyszło. Bukiet został "przyklejony" do podłoża i już się nie podniósł.

fot. 14.03.2021




Natomiast teraz zaczyna się jakby drugie kwitnienie. Dark Picotee wypuścił jakieś 7 pędów, ale trudno powiedzieć, bo są to tak naprawdę dwa pędy mocno rozgałęzione już od samej ziemi.
Bardzo fajną cechą tej odmiany jest to że pędy nie są pojedyncze lecz tworzą całe bukiety. Na zdjęciach nie wygląda wyjściowo bo jeszcze przy nim wcale nie sprzątałem.

W tym roku bliżej mu do metryczki, choć kwiatów nie tak wiele jak u Wojtka

Żeście mi tą krową ustawiły dzień



Tymczasem taka pomyłka... w granicach błędu statystycznego

th napisał: ... pąki Dark Picotee (taa... nadal pąki ) w słonecznej plamce

Zdjęcie z 31.03



W kwietniu (chyba ) się rozwiną


Wiesiu... pokaż więcej tego cuda