I pierwszy raz kwitnie?
Ciekawe… może moje jeszcze się pokażą, ale na pewno nie będą kwitły…

Trzecia wiosna i pierwsze kwitnienie.

Wracając do dyskusji o odczynie gleby..... Nie, nie myślę, by miały wpływ. Myślę, że te jasne, to wynik wielokrotnego siewu nasion z tych samych roślin. Bardziej różowe pochodzą z siewu z nasion roślin z innych mateczników np chińskich. To tak, jak z ludźmi- dzieci ze związków w obrębie jednej rodziny/ grupy ludzi, bez dopływu 'świeżej krwi' często rodziły się z różnego rodzaju wadami.
Dlaczego tak uważam? Mam oba 'rodzaje' ciemierników tybetańskich w ogrodzie- jasną i Deep Thibet - rosną w mojej naturalie kwasnej glebie i oba utrzymują takie cechy, jakie miały od początku.

Jak wspomniałam kiedyś, chciałabym uzyskać hybrydę Helleborus thibetanus x Helleborus niger i w tym celu posadziłam je obok siebie. Niestety, pogoda nie pomagała w sztucznym zapyleniu pędzelkiem, więc zdałam się na przypadek. Jutro ma być ładniej, więc zerknę, czy da radę jeszcze coś zrobić.


fot.10.02.2022r.
.

wczoraj (już), rozgrzebując śnieg, sprawdziłam. Ponad ziemię wystaje wyłącznie znacznik, ciemiernika jeszcze ani śladu.

Janeczko, u Ciebie- z tego, co pamiętam- to nic nowego? Chyba co roku wiosna u Ciebie jest opóźniona w stosunku do naszej, dolnośląskiej, o około miesiąc?

Podczas, kiedy jasnoróżowy ciemiernik tybetański jest już niemal w pełni rozkwitu, zwany przez nas Deep Thibet'em , dopiero rozwiera wykolorowane pąki. Cień potrafi sporo opóźnić kwitnienie, nie wspomnę już o tym, że roślina gorzej się namnaża


fot.18.02.2022r.
.

Klasyczny, ale piękny

fot.19.02.2022

Mój ciemiernik tybetański zrobił mi wielką i miłą niespodziankę Kilka lat z rzędu był uszkadzany przez mrozy- łodygi z zawiązującymi się nasionami kładły się na ziemi, już się nie podnosiły. Zasychały.... Tymczasem wczoraj zauważyłam... kilka małych sieweczek tego ciemiernika, rozsianych wokół rośliny matecznej. Siewek jest dziewięć. Od razu pokazały trójpodzielone liście, bez fazy dwóch pierwszych liści.





Dzielna mamusia rozwija kolejne kwiaty


fot.23.02.2022r.
.

Polu zabezpiecz je przed ślimakami Moje zeszłoroczne sieweczki zeżarły, a w tym sezonie nic się nie pojawiło

Basiu, dzięki za radę, jutro rozsypię wokół nich granulki.

Mój maluch niestety w tym roku bez kwiatuszków,ale mam nadzieję ze w przyszłym roku zobaczę jak kwitnie.

U mnie wraz z rozwijaniem się kwatów ich kolor się zmienia.

Dziś ma być w nocy -5C a potem dwie noce po -6C, więc właśnie wróciłam z ogrodu, gdzie zabezpieczałam moje ciemierniki tybetańskie. Najpierw myślałam, aby okryć tylko 'Deep Thibet', ale potem zrobiło mi się żal także obficie kwitnącego bladoróżowego ... Zaczął już zawiązywać nasiona a ja liczę na ciekawe krzyżówki, więc ... Moim sprawdzonym sposobem jest ustawienie wiaderka/donicy/ doniczki (w zależności od rozmiaru rośliny) a potem narzucenie na nie ciepłej bluzy polarowej. Tak uratowałam wiosną ubiegłego roku kilka paproci, które przed przymrozkami wypuściły już pastorały.

Przypomniało mi się, że zeszłego roku wetknęłam w ziemię nasiona ciemiernika tybetańskiego obok Polypodium glycyrrhiza 'Malahatense'.
Poszłam sprawdzić, a tu niespodzianka Pojawiło się sześć sieweczek





Mamusia na noc była okryta kartonem i polarem (jak doradzała Pola ) więc dziś pięknie trzyma pion.



a, że przymrozki w nocy mają się dalej utrzymywać to opatuliłam z powrotem.

Basiu dbaj o te sieweczki… o jedną będę się uśmiechć z instrukcją obsługi nie mam szczęścia do tego tego „tybeta” pare razy sadziłam i guzik z pętelką…

Oczywiście Aniu Chętnie się z Tobą podzielę
Właśnie mi przypomniałaś, że mamusię zabezpieczyłam, a maluchy nie Ide okryć!

Dziś ok. 4 rano było -6C. Rano odsłoniłam swoje ciemierniki tybetańskie, aby się przewietrzyły i pod wieczór znów nakryłam.
W praktyce wygląda to podobnie, jak u Basi, tylko więcej rozciągam bluzę na powierzchni ziemi wokół ciemiernika



Po odsłonięciu




fot.28.02.2022r.
.

Polu kochana, gdyby 'Deep Thibet' zawiązał u Ciebie nasionka, to bym się uśmiechała, chociaż o 1-2

Oczywiście Basiu, ale pod warunkiem, że sama zbierzesz

Jasne, tylko daj znać tak ze dwa dni wcześniej jakby sie miały wysypywać

No, niestety, Deep Thibet nie zawiązał nasion. Co prawda wyłania się jeszcze jedna łodyga, ale - póki co- nie widzę pąków kwiatowych.



Nawiasem pisząc, szeroko go okopałam i przesadziłam na miejsce bardziej słoneczne, około 0,5 m od formy o jasnoróżowych kwiatach. Kwiaty tego ostatniego pokazują zaczątki nasienników






fot.14.03.2022r.
.