Hosty postrzegamy na wiele sposobów, począwszy od koloru i faktury liści aż po zapach kwiatów. W przypadku tej odmiany, uważanej za największą na świecie, dominującym jest wrażenie jakie sprawia rozmiar pokroju i spektakularne liście. Mając to na uwadze zrodził się pomysł, aby też i nasze hosty pomierzyć i sprawdzić co też można z nich wykrzesać w klimacie Polski, bardziej surowym od tego stanu Indiana (USDA 6a-6b), gdzie "Empress Wu" przyszła na świat. Mierzona tam była wielokrotnie, najbardziej znane i udokumentowane są dwa takie przedsięwzięcia. Pierwsze było przeprowadzone w 2007 roku, przez Marka Zilisa w obecności Briana Skaggsa. Hosta była wówczas w wieku lat 11 i liczyła sobie blisko 8 m w obwodzie przy wzroście ponad 120 cm. Dokonane pomiary liścia przedstawiały się wówczas następująco: długość 63.5 cm, szerokość 58.4 cm. Były to imponujące wyniki, ale jak miało się okazać wkrótce, nie było to ostatnie słowo Cesarzowej. Już w 2008 roku, Brian Skaggs przy rejestracji podał znacznie wyższe parametry - wzrost 135 cm, wymiary liścia 71.1 cm x 63.5 cm (słownie: siedemdziesiąt jeden i jedna dziesiąta centymetra razy sześćdziesiąt trzy i pięć dziesiątych centymetra. Jest więc z czym się zmierzyć, prawda ?
Prezentując już tutaj swoje podopieczne podajemy podobnie wysokość hosty czyli najwyżej położonego liścia w całym pokroju oraz długość i szerokość liścia największego. Te ostatnie na zdjęciach powinny być dobrze widoczne. Natomiast co do wysokości, to staramy się o jak najostrzejsze/najczytelniejsze zdjęcie. Jak nam się to nie uda zbyt dobrze, to podajemy w opisie odczyt lub można wstawić dwa zdjęcia - jedno ogólne z miarką, a drugie zbliżenie tylko topu hosty i wstawionej miarki z widocznymi cyframi. Co do czasu pisania postów i prezentowania na forum - robimy to według własnego uznania. Jeśli po pierwszych kolejne jeszcze nie będą wyższe, to można z nimi poczekać. Można też wstawić jedne wyniki z całego sezonu, które uznamy za nasze 'personal best'. Po sezonie i przejrzeniu wszystkich postów, będzie można zrobić podsumowanie i ustalić kolejność stawki, bo i przedsięwzięcie odbywa się w formie rywalizacji. Jednakże takiej w formule Fun -najważniejsze są hosty i to im przypadnie cały splendor na mecie, ich właściciele występują tu tylko jako dżokeje. Całość zatem, jak widnieje to i w nazwie, ma być swego rodzaju gonitwą, hościanym Derby .
Zatem pierwsze hosty przez płoty i moja "Empress Wu". Obecnie to jej szósty sezon (nasadzenie lato 2010), niedzielona, cały czas na tym samym stanowisku. Doliczyłem się wiosną 19 pędów, z tego połowa zapewne będzie w liściach najokazalszych. Nie dbam w sposób szczególny o moje hosty - nie ma punktowego nawadniania, sztucznego cieniowania i rośliny nie są nawożone. Przykładam się za to do dobrego przygotowania stanowiska. Ochrona przed ślimakami tylko w postaci obsypywania podstawy żwirem. W tym roku "Empress Wu" zostanie potraktowana specjalnie, postaram się zadbać jak najlepiej o wszystkie aspekty uprawy. Stan na dzień 10 maja, 2016 roku – wzrost 91 cm...

Długość liścia 41 cm...

I szerokość 28 cm...

Mimo dołożonych wszelkich starań, okrywania agrowłókniną w czasie kwietniowych przymrozków, kilka topów najstarszych liści uległo przemarznięciu. Nie dyskwalifikuje to oczywiście hosty w tym sezonie, ale też jest przykładem tego że uprawa host do najłatwiejszych nie należy i mierzyć się trzeba z wieloma przeciwnościami.
Pozdrawiam,
Piotr

Moja Empress Wu, to chyba 6-letnia roslina ( sprawdzę w notatkach, to potwierdzę). 3 lata rosła w Alei Olbrzymów , ale przestała sie tam mieścić, więc dostała jasne miejsce na Sławojkowie. pech chciał,że to nieosłonięte miejsce i padła niestety ofiarą ponad tygodniowych przymrozków, choć starałam sie ją jakoś zabezpieczyć. Efekty przymrozków sa widoczne gołym okiem - zniekształcone liście, egzemy grzybowe ( Topsin musiał iśc w ruch). zahamowana została także siła wzrostu. Obrałam ją nieco z najbardziej uszkodzonych liści, aby na fotce do wyścigu prezentowała sie choć godnie Trudno, jakoś to przeżyjemy i póki co, stajemy na torze.

Moja Empress Wu, fot.04.06.2016r ( obmiar w niedzielę, bo potrzebuje pomocnika do przytrzymania miarki)



Zapraszam wszystkich posiadaczy tej hosty do zabawy.

Oh, ja co prawda nie mam tej hosty, ale temat mnie zaintrygował.
Ja będę kibicować każdej "Empress Wu"

Zaczynam w tym roku , pierwszy sezon jedno kłowe 20 cm wysokości maleństwo dopiero co posadziłam czyli obserwacja od zera ciekawa sama jestem jak będzie się rozwijała to fotka z maja 2016r.

W niedzielę, jak obiecałam, obmierzyłam moją Empress Wu. Przez podmarznięcie jest mniejsza , niż w innych latach (wysokośc, długośc liścia), ale za to powiększyła sporo ilość kłow i stała się wielka objętościowo.
Jej wymiary:
- wysokość 62 cm
- długość liścia 37,5cm
- obwód 3,75 m

Nikt więcej nie obmierzał swojej Empress Wu?

Pomierzyłam dzisiaj swoją Empress Wu.

Cesarzową posadziłam w 2011 roku. Jest to hosta najwcześniej startująca po zimie. Rośnie na stanowisku półcienistym w rodzimej glebie z dodatkiem kompostu. Nawożona azofoską wiosną. Przez ostatnie 3 lata obrywała podczas wiosennych przymrozków - 2 lata temu przemarzła do tego stopnia, że straciła jakieś 2/3 przyrostów. W tym sezonie udało mi się ją ochronić wiosną od przemarznięcia.

Pomiary nie były łatwe - bez pomocy osoby drugiej (małż zapracowany :
- najwyższy liść 74 cm:
- średnica kępy zupełnie się zamazała, ale na miarce jest 140cm
- długość największego liścia - 43 cm

Ależ duża już, ciekawe, co będzie dalej?

To wczesne pojawianie się wiosną, to wielki problem~! Przez to co rok podmarza i nie bardzo jest jak ją chronić, bo szybko przyrasta, zwłaszcza, gdy wiosna jest gorąca.... Gdy nadeszły mrozy -6C, właśnie rozwijała skrzydła, czyli była już spora. Musiałaby rosnąć w litym cieniu drzewa iglastego, wtedy ziemia nie nagrzewałaby się tak szybko a moją posadziłam na ocienionym w lecie, ale wiosna całkowicie odkrytym stanowisku - istnej patelni. W przyszłym roku wypadałoby zalożyć cieniówkę już w marcu a do tego powinna być to cieniówka 95%, aby kły jak najpóźniej wybiły.!

U mnie cesarzowa zagościła w roku 2013.
W kwietniu 2014 objawiła już mocne kły



Tego roku urosła już w siłę ale ukazały się przebarwienia na krawędziach liści. Wersje były różne, ale po podlaniu gnojówką z pokrzyw barwa wyrównała się i w maju prezentowała się tak



Obecne pomiary :
największy liść
długość 32cm


szerokość 21cm


szerokość kępy 113cm




Wysokość i obwód zmierzę jak nadarzy mi się pomocnik

Czyli nie będzie kolorowego sporciku

Wygląda na to że to było niedożywienie . Cieszę się że jest zdrowa a sporcik może kiedyś się uda

Mój poprzedni wpis z danymi Empress Wu był 2 miesiące temu, kolejne nie pojawiały się, bo i przyrosty hosty nie były takie jak oczekiwałem czyli znaczące. Gwoli ścisłości dalej takie nie są. Wzrostem sięga 98 cm czyli zaledwie + 7 cm, liście nieznacznie przekraczają 40, tj. podobnie jak było. Całością pokroju oczywiście jest to zdecydowany dominator wśród moich host, ale gdzie mu tam do rekordów Pana Skaggsa...

Pocieszam się faktem, że i w jego ogrodzie, nawet ta już 10 letnia "cesarzowa wszystkich cesarzowych" miała też gorsze sezony i rosła w taki nie do końca przewidujący sposób. Jest też to dopiero lipiec, ale kształt liści jest taki ustabilizowany i najpewniej nic się już wielkiego w tych najstarszych nie zdarzy. Pewna nadzieja zatem w tych młodszych...

Pozdrawiam,
Piotr

w wiosennych barwach




hosta olbrzymia

(foto: piku )


będą nasionka...

Mała gawęda wielkiej wielbicielki tej hosty ... Kto woli oglądać zdjęcia, może ominąć ten post.

Brian i Virginia Skaggs,to znana para hybryzyderów z USA. Ich hosty, nazywane są wg pewnego klucza: nazwę właściwą, poprzedza słowo 'Xanadu' na przykład Xanadu Brian's Song, Xanadu Passion's Fruit.

Nadawanie hostom pierwszego wspólnego członu nazwy, nie jest nowością, taki sposób- łatwego i czytelnego dla hościarzy znaku, kto jest twórcą hosty - stosuje Fransen (hosty 'Paradise'), czy Mary Chastain( hosty "Lakeside"). Nazwa hosty Empress Wu brzmi więc 'Xanadu Empress Wu', lecz człon 'Xanadu' , nie przyjął się w handlu.

Wyobraźcie sobie w swoim ogrodzie rozłożystą roślinę , która rozsiadając się, jako soliter na cienistym trawniku, zajmuje miejsce o ok. 2,5 metrowej szerokości a jej liście osiagają 70 cm długości. Takiej hosty jeszcze nie było na rynku , więc introdukcja Skaggsów zrobiła prawdziwą furorę , choć nie jest papugowato kolorowa: jej liście mają ciemnozieloną barwę i są lekko błyszczące a od spodu sinawe . Także kwiaty nie są urodziwe - rozwijają się na przełomie VI/VII i są jasnolawendowe osadzone na długich łodygach . Ja wycinałam je , gdy roślina była młoda, aby nie traciła energii na zawiązywanie nasion. Teraz zostawiam nasienniki, licząc , że wśród przypadkowych siewek pojawi się jakaś ciekawa, które chwyci mnie za serce . Wielkim plusem Empress Wu, jest jej duża dynamika wzrostu , o czym pisałam w pierwszym poście/wstępniaku. W tworzeniu nowych kłów (zagęszczaniu) jest nieco wolniejsza - corocznie , przybywa średnio jeden kieł . Duże liście powodują jednak,że od niemal początku, tworzona kępa wydaje się wiele większa i bardziej gęsta, niż faktycznie ma to miejsce.

Łatwo więc zrozumieć, dlaczego dla tej wspaniałej i godnej polecenia rośliny, Skaggsowie wybrali nazwę Empress Wu - Cesarzowa Wu ( 17 II624-16 XII 705 ) , tytuł jedynej kobiety, która w Chinach sięgnęła po władzę cesarską , realnie nosiła tytuł cesarzowej i założyła własną dynastię Zhou .

Jej honorowe imię, brzmiało Wu Zetian a nadał je cesarz Zhongzong w 705 r. . Cesarzowa Wu , była faktycznym władcą Chin, podczas sprawowania władzy najpierw przez jej męża i synów od 665 do 690 , co już było precedensem w historii Chin . W 690 założyła własną dynastię Zhou (周 ),przerywając dynastię Tang. Rządziła osobiście pod nazwą 聖神皇帝( Święta i Boska Cesarzowa ). Pochowana jest w sławnym Mauzoleum Qianling , tam, gdzie jej drugi mąż Gaozong , po śmierci którego , Empress Wu , śmiało sięgnęła po władzę.

Dwa wizerunki cesarzowej Empress Wu i zasięg jej imperium


źródło: wolne zasoby

Jak niezwykłą musiała być kobietą, by dokonać tego, czego dokonała w zdominowanych przez mężczyzn Chinach tamtych czasów, możemy tylko się domyślać a według przekazów historycznych Wu Mei ( jej pierwsze , nadane prze rodziców imię) od dziecka wykazywała wielkie zdolności i siłę charakteru .Uchodziła za krnąbrną i upartą , konsekwentnie odmawiała ćwiczenia się w robótkach, jakie narzucano dziewczynkom o jej pochodzeniu. Sama domagała się nauki czytania, studiowała pilnie wiele dzieł i szybko zdobyła szeroką widzę i świadomość polityczną. Jej panowanie było krytykowane ostro przez konfucjańskich historyków, ale po 1950 roku poglądy na Empress Wu i jej rządy zmieniły się . Pamięć o Wu Zetian żyje nadal - nakręcono o niej sporo filmów, programów telewizyjnych, jest także bohaterką gier komputerowych. Teraz, jej imię nosi też rekordzistka wśród host.

Niezwykłe imię dla niezwykłej hosty... Lepszego, chyba Skaggsowie nie mogli wybrać...





.

Moja Empress Wu zwariowała i postanowiła...powtórzyć kwitnienie Co prawda pokazała 3 kwiaty, ale jednak

fot.28.09.2016r






...

Piotrze, jako pomysłodawcę cesarskich derby , prosimy o (tegoroczne) podsumowanie wątku

Według mnie i dla mojej Empress Wu, ten rok był bardzo nieudany. Gęsta, obficie kwitnąca, ale nie osiagneła takich rozmiarów, jak miała choćby w ubiegłym roku. Przyczyną jest podmarznięcie juz rozwijających się kłow na samym starcie - Cesarzowa jest jedną z tych host, której kły pojawiają się najwcześniej na hostowisku .

Mam nadzieje, że w przyszłym roku będzie lepiej...bo nasz konkurs będzie trwał i trwał latami, prawda?

.

Cesarzowa jest tylko jedna...

Ale jak ja wyglądam z tym jednym kłem, choćby i cesarskim?
Fotka dzisiejsza.
Reszta ledwo wystawiła noski i węszy za prawdziwą wiosną

Kochani, jak tam Wasze Cesarzowe? Pokazały juz swoje kły? Pewnie tak, bo Empress Wu wcześnie startuje.
Moja, jak zawsze wyrywna, nie tylko czaruje wielkimi kliskami nad ziemią, ale nawet rozwineła pierwszy liść. Jeśli nie bedzie przymrozków, będzie piękna. Nie zdązyłam jej, jak i innych moich host zasilić, ale ma dobrą miejscówkę i niezłą glebę, więc powinna rosnac w siłę.
Moja hosta Empress Wu - zdjęcie z dzisiaj. Kłow nie policzyłam



uprawa

Zapowiada się majestatycznie
A więc dziś jeszcze zdążyłaś Polu dojechać do Jędrzejówki. I do tego masz nawet słonko