hanya napisał:
Hmmmmm .... jakby Ci powiedzić....nie bardzo.... Chyba nawet miały niezły ubaw

Świetne psiaki, coraz bardziej mi się podobają, ale ilość pracy obezwładniająca. Raz w życiu miałam do prania okrutnie ubłoconego, skołtunionego briarda; coś okropnego, co to była za praca i wojna, bo moja psica nie wykazywała entuzjazmu w sprawach kąpieli, choć bardzo lubiła być czysta. Już teraz nie miałabym na to siły. Moje psiska póki co, nie zrobiły mi takiej niespodzianki.
Czy Twoje śpią gdzie chcą, czy mają stałe miejsca? Bo chyba w Waszej sypialni się nie mieszczą

hanya napisał:
Haniu ta ilość pracy jest do ogarnięcia, to nie to co briard! Jeden briard wystarczy za 10 szwajcarów! Toż to armagedon! Mam koleżankę, która hodowała briardy, byłam pełna podziwu dla jej pracy, ja nie dałabym rady!
Moi lubią się panierować, kiedyś miałam na spacerze ciekawe spostrzeżenie. Na spacerze był wilczak czechosłowacki, szwajcar i borzoj. W lesie znaleźliśmy wielką, błotnista kałużę na ścieżce i co zrobiły psy? Wilczak zawołał "hurra" i zaczął głową ryć w błocie jak dzik po czym było "patataj, patataj" i ślizg w kałzuże, szwajcar wlazł do kałuży i się po prostu w niej położył a borzoj stanął nad nią i z rozpaczą i paniką w oczach zawołał "A fuj! I jak ja mam przejść?" Biali lubią leżeć w błocie. Zrobię kiedyś wątek jak się potrafią opanierować (choć Maciuś ma wciąż 1 miejsce!)
Co do spania, zależy od pory roku, zimą kiedy zamykam sypialnię na noc by ciepło nie uciekają to wszyscy śpią ze mną w pokoju, zazwyczaj na legowiskach, ale czasami włażą na łóżko. Kiedyś tego nie robili,ale ja jestem zmarźlak, mam niskie ciśnienie, zawsze śpię w skarpetkach i polarze i z psami jest cieplej więc zaczęłam pozwalać. Ma to tylko ten mankament, że bardzo często trzeba prac pościel no i często śpi się pogiętą jak spinacz bo jak się na łóżku rozwali z 4-5 owczarków to miejsca mało zostaje Natomiast teraz, kiedy jest ciepło dzrwi do sypialni nie są zamknięte i psy śpią gdzie chcą, Maciek często w łazience, bo tam najchłodniej, część u mnie w sypilani na swoich posłaniach, część w drugim pokoju na posłanianiach lub obok. Mają wybór. Ale prawie każdy ma swoje ulubione miejsce.
Choć zdarza się i tak (nie, żeby nie miały miejsca czy innych możliwości!), ale przy swoim człowieku jest najlepiej

Asiu, czytam ten wątek od początku z zapartym tchem. Cudowne psy! Każdy jeden skrada serce. Ciekawa jestem jak odróżniasz siostry F
Na poprzedniej stronie wspomniałaś,że miałaś kiedyś charty. Tu w Anglii widuję je bardzo często ale krótkowłose i muszę przyznać, że podobają mi się coraz bardziej. Czy mogłabyś opowiedzieć coś o tej rasie?

Ness napisał:
Dziękuję Ness za ciepłe słowa Siostry teraz są już do odróżnienia, ale był taki moment w ich rozwoju kiedy były prawie identyczne i przyznam, że wtedy miewałam problem by je odróżnić. Może też dlatego obie reagują na oba imiona oraz hasło "dziewczynki"? Fibifara stało się jednym słowem
W Anglii pewnie najwięcej widujesz narodowych ras Anglików czyli chartów angielskich greyhoundów (duże) i whippetów (małe), obie krótkowłose. Nie miałam nigdy żadnego z nich więc o "smaczkach" rasy nie będę w stanie opowiedziedzieć, ale ogólnie charty jako grupa ras mają kilka cech charakterystycznych - to gracja, elegancja, stonowanie, klasa i szyk. To prawdziwa psia arystokracja. Pamiętac trzeba też, że to myśliwi - wzrokowcy, zatem dla charta każdy biegnący, poruszający się punkt jest impulsem by za nim biec, a wówczas głuchną (dlatego uczestniczą w wyścigach, biegną za szybko poruszającym się obiektem). Są niesamowicie szybkie, ale trzeba pamiętać, że to sprinterzy. Ta cecha pogoni za poruszającym sie punktem jest bardzo ważna dla ich właścicieli, na spacerze należy pamiętać, że aby spuścić charta ze smyczy musimy być na bezpiecznym terenie, a właściciel przez cały czas musi mieć "oczy wkoło głowy" by w razie czego zdążyć psa przywołać.
Generalnie charty są bardzo czyste, niechętnie się "panierują", a moje potrafiły robić takie numery, że kiedy padał deszcz wychodziły na próg, rozglądały się po czym mówiły "eeee, aż tak nam się nie chce, wracamy" Zazwyczaj nie mają tzw. "psiego" zapachu, a - szczególnie krótkowłose - są wręcz jedwabiste w dotyku. Mówi się wśród psiarzy, że miłośnik chartów musi mieć "charcią duszę", dlatego to nie tak popularna grupa psów jak wiele innych. Czasami w jakichś idiotycznych artykułach można znaleźć rankingi psiej inteligencji i w nich charty sa zazwyczaj na końcowych pozycjach. To szalenie krzywdzące i cholernie głupie, a świadczy tylko o tym, że idiota, który układał taką listę jest zbyt ograniczony by wiedzieć, że każda rasa została stworzona do konkretnego działania i nie można jednej miary przykładać do wszystkich. Takie borzoje np. były używane przez carów do polowań na wilki, tzw. "smycz" chartów (czyli 2-3 sztuki) potrafiły dogonić, osaczyć i zabić wilka! Ciekawa jestem jak by sobie w takiej sytuacji poradził "super inteligentny" border collie?

Baba z psami napisał: pewnie by go wilk zjadł mój Argo jakoś nie lubi owczarków niemieckich inne psy spokojnie toleruje a owczarków za nic w świecie, na szkolenia chodziliśmy z Wilczkiem Czechosłowackim i jego tolerował , labladory też, wszystkie kundelki spokojnie ale owczarki ma na czarnej liście
co do inteligencji..każdy pies jest mądry, każdy sporo się nauczy w dużej mierze zależy to od pana... ale naprawdę po obejrzeniu tych filmików oniemiałam mój Argo jest mądry rozumie duzo ale tylu przedmiotów nie rozróżnia

Celinko to jest wszystko praca człowieka! Sam z siebie, bez gigantycznej pracy jego opiekuna by tych wszyskich słów i przedmiotów nie znał. Faktycznie robi niesamowite wrażenie Znam wiele psów, których właściciele poświęcają im mnóstwo czasu i pracy i które potrafią robić takie rzeczy, że aż człowiek oczy przeciera Zawsze jestem pełna podziwu i szacunku dla pracy tych ludzi Natomiast tzw. "głupi pies" to nieudolny właściciel.

I to są święte słowa i prawdziwe

Bardzo się cieszę Joasiu, że założyłaś ten wątek . Przeczytałam z zapartym tchem a oglądają zdjęcia nie potrafiłam przestać się uśmiechać . Będę stałym bywalcem, bo kocham zwierzaki i liczę na to że kiedyś będę ich miała więcej, tymczasem jednak muszę się zadowolić jednym czworonogiem

Wypanierowany Maciuś wymiata! Moja Kredka też to uwielbia, kiedyś z przygodnie poznanym na spacerze pobratymcem wlazła w takie bajoro, że ja oraz właściciel tego drugiego mieliśmy duży problem z rozpoznaniem who is who. Obydwa były jednolicie zgniło-szare.
Piękne portrety psie!

Joasiu - z wielką przyjemnością przerobiłam Twój psi wątek
Masz naprawdę wieeelkie do swoich podopiecznych,
co można wyczytać w prawie każdym zdaniu zdaniu cuuudnych psich opowieści !!
A jeszcze wszystko okraszone słodkimi fotkami stadka - no nic, tylko Was łyżkami jeść

Joasiu dziękuję jesteś wielka ,a Twoje psy podbiły moje serce więc pisz,pisz i opowiadaj ich piękne historie,wszystkie bym wzięła pod swój dach,wierzę że Tobie tez trudno się z nimi roztawać,oglądałam kiedyś podobny program o psich hodowlach,jak trudno właścicielom roztać się z takim puchatym pieskiem,bo wiele miłości wkładają w to co robią.

Zmywasz panierkę samą wodą, czy używasz jakichś szamponów? Moich psiaków nie kąpię, dotąd nie było potrzeby poważnego prania , ale w razie czego...dobrze byłoby wiedzieć, jak się ratować.
Piękne zdjęcie śpiochów

Pięknie Wam moi Goście dziękuję ca ciepłe słowa i aprobatę Mam tylko nadzieję, że mnie Moderatorzy stąd nie wygonią? Przyciekła na forum o paprotkach i gada o psach Ale rozgrzeszam się, że to na życzenie miłych mi odwiedzających "mobilny ogród"
A teraz po kolei:
Piku zazwyczaj zaczyna się od jednego...... jeszcze wszystko przed Tobą Pamiętać należy, że psy to zwierzęta stadne

zuzanna2418 żebyś nie czuła się osamotniona to pokażę za chwile kilka zdjęć z zajęć w podgrupach

ewa321 dziękuję to będę go uzupełniać życząc "smacznego"

Dagusia prawdą jest, że każde rozstanie jest przeżyciem, znam osoby, które z tego powodu zrezygnowały z hodowli po pierwszym miocie, bo nie umiały udźwignąć rozstania psychicznie. Ja radzę sobie ztym w ten sposób, że ... nie przywiązuję się do malców. Jakoś (nie wiem jak) mój mózg wie, że to nie są "moje" psy i mimo opieki, czułości, zabaw, głasków, całusków i wszystkich innych zachowań skąd inąd pełnych emocji nie wytwarza się przywiązanie. Chyba, że pośród malców pojawia sie taki Henio, wówczas od "larwy" wciska się w mój umysł, serce i duszę no i taki koleżka już zostaje

hanya taką Maćkową panierkę to trzeba było najpierw samą wodą, po prostu rozmoczyć tę glinę miejsce po miejscu, palcami rozetrzeć i wypłukać a dopiero potem szamponem. Co do szamponów, rynek psich akcesoriów jest niesamowicie bogaty, mozna dostać zawrotu głowy i zostawić niemały majątek w kasie, szampony dla psów kosztują wielokrotnie więcej niż dla ludzi. Dla przykładu ludzki szampon za kilkadziesiąt złotych to już "na bogato", większość kosztuje około dychy, psi za kilkadziesiąt złotych to standard a wiele kosztuje ponad stówę. Oczywiście jest cała sztuka groomingu czyli psiej pielęgnacji, albowiem psy tym się róznią od luszi, że mają rózne rodzaje szaty. Nie musze nikomu specjalnie tłumaczyć bo każda z Was widzi różnicę w okrywie pomiędzy dajmy na to berneńczykiem, pudlem, yorkiem, dobermanen, briardem czy sznaucerem. Jedna rasa ma szatę podwójną, inna wełnistą, jeszcze inna szorstką lub jedwabistą. Każda z tych szat potrzebuje innej pielegnacji. No bo np. taki włos jedwabisty musi być po kąpieli miękki i przyjemny w dotyku, a twardy włos sznaucera musi pozostać sztywny i drutowaty. Można by elaborat na ten temat napisać (nie poruszam w ogóle tematu odżywek, masek, sprajów, teksturyzatorów etc.).Nie będę Was zamęczać, ale jeśli ktoś chciałby szczegółowego planu pięlęgnacji psa danej rasy lub o danym rodzaju sierści to pytajcie
Przy takich panierkach przede wszystkim przydają się szampony tzw. "dirty dog", to są szampony bardzo mocno i dogłębnie myjące, usuwające cały brud, ale także całą warstwę tłuszczową, Po myciu takim szamponem robi się drugie mycie szamponem dopasowanym do szaty. Przy białych owczarkach najczęściej używa się szamponów wybielających, mają one najczęściej kolor granatowy, ciemnofioletowy lub butelkowozielony. Są to bardzo silnie skoncentrowane szampony, które MUSZĄ być rozcieńczane przed użyciem (nawet 1:20). Użycie skoncentrowanego szamponu kończy się niebieskimi albo zielonymi plamami na sierści, oczywiście nie takimi bardzo kolorowymi, ale widać że pies jest w plamy (nie wspomnę o uszkodzeniach włosa). Po takim myciu na włos nakłada się odżywkę dopasowaną do rodzaju szaty, przy szwajcarach to często odżywki do szaty podwójnej. Na szczęście szwajcary, pomimo białego koloru, nie są tak wymagające "picowania" jak inne rasy. Moje "matołki" też są nieczęsto kąpane, teraz mniej jeździmy na wystawy, to i takiego musu nie ma. A że jest to dla mnie coraz bardziej uciążliwe to i częstotliwość mniejsza. Mam niestety wannę i wsadzenie do niej takiego np.Maćka, który waży prawie 50 kg, a potem kilkukrotne namoczenie tej góry futra kończy sie takim bólem mojego kręgosłupa, że - same rozumiecie - nie śpieszę się do tego Na szczęście dawno się nie wypanierował

No to skoro zrobił się nam wątek kąpielowy to kilka zdjęć ze SPA

idziemy na spacer


ooo! co to? strumyk?


hurra! panierka!







po kąpieli czas na borowinkę, przy okazji mała pielegnacja zębów



no dobra, panierka panierką, ale czas wracać do domu




było pranie....może bym i nie prała, ale ten zapach "borowinki"

ale już np. taki brud (to gleba piaszczysta) zostawia się do wsychnięcia, wykrusza się i odpada, nie pozostawiając śladu

Jaguś, wklejam obiecany wątek
zielonozakreceni.pl/index.php/forum/instrukcje/1987-wzor-do-tworzenia-stopki-jako-odnosnika#14801
a teraz wracam do lektury

Roma napisał:
Dzięki o Pani , lecę tworzyć

Joasiu- cudowny wątek!!
Z ogromnym zainteresowaniem obejrzałam zdjęćia, poczytałam historie.
Uśmiałam się na widok panierki, łezka w oku się zakręciła przy pierwszych wpisach..o psiakach będących już za TM.

Tak pięknie opisujesz każdego psiaka- widać, że całe serce wkładasz w to swoje śnieżne stadko
Koniecznie nas tutaj zagaduj, zasypuj zdjęciami i historiami i psiakach..i ich psotach.

Ściskam serdecznie

Monika-Sz napisał:
Dziękuję Moniko, cieszę się, że i Tobie się podoba

No to dwa słowa i trzy zdjęcia z kolejnego etapu rozwoju szczeniąt. Noworodki zwane pieszczotliwie larwami rosną, teraz czas na kolejny etap, zaczynamy powoli stawać na łapki, niebawem otworzą się nam uszka i oczka. Nadal głównie jemy i śpimy, mama za nas sprząta, ale już potrafimy wypełznąć z legowiska (i nie zawsze umiemy wrócić ) no i jak mama zaczyna karmić to jesteśmy baaardzo szybcy i zwinni by znaleźć się przy najlepszych miejscówkach! No i pachniemy tam cudownie ...szczeniaczkiem, wszyscy nas obwąchują i całują

Matko jakie cudowne zdjęcia nawet te brudasy są słodkie, a maluchy skradają serce, kruszynki piękne

Wracając do kąpieli mój Argo raczej nie panieruje swojego futra, woli tarzać sięw piachu, albo kopie sobie mini rynny i się w nich turla, wyczesuję go, i raczej rzadko kąpię, zdarzy się że ma ten "luksus"3 -4 razy w roku, zresztą jak piszesz piasek sam odpada mój to po za tym alergik, więc głupi szampon krocie kosztuje, wiosną był na sterydach jak kwitły trawy , drapał się jak nie wiem co , po kuracji go kąpaliśmy bo miał mega łupież, ale wyszedł z tego, aż sie boję kolejnej wiosny

Cudne, psie szaleństwo
Zachwyciły mnie tym razem fotki Twojego stadka przepięknie utytłanego w błotku, no sam miód
Ale najbardziej ... karmiąca mamusia