Ja próbowałam uprawiać papryki w gruncie, ale z marnym skutkiem.
Od 2 lat mam poliszklarnię i to był przełom w uprawie tego warzywa. Zdjęć nie pokażę, mu musiałabym szukać we wcześniej wstawionych i nie bardzo mi się chce. Wczoraj się okazało, że po awarii komputera utraciłam - prawdopodobnie bezpowrotnie, dane z ostatnich 3 lat .
W każdym razie, 2 sezonu z rzędu papryczki rosły i plonowały doskonale.

Andziu, ja bym jeszcze chwilkę poczekała, aż korzonki będą wyraźniejsze. Jeżeli obawiasz się, że je uszkodzisz, to możesz urwać ręcznik i posadzić razem z papierkiem,

Wysiałam i ja 13 nasionek ostrej papryczki na ręcznik papierowy, na plastikowej podkładce. Całość zapakowałam do torebki strunowej otwartej i położyłam na lekko ciepłej podłodze. Odliczam godziny do pierwszych kiełków

Do skrzynki siałam dokładnie 2 tygodnie temu papryki słodkie i jeszcze ich nie widać. Te ostre nadrobią, mam nadzieję, moje opieszalstwo w zakupie kolejnego worka ziemi do wysiewów

Siew nasion do skiełkowania na ręcznikach ma w sumie za zadanie sadzenie tylko tych nasionek, które skiełkowały (bo to wypuszczenie korzonka widać) inaczej niż sianie do ziemi, gdzie jest loteria (bo nic nie widać). Dzięki temu oszczędzam doniczki i ziemię.

Miałam wysiać paprykę do ziemi ale paczam że to nie głupie będzie na papierze podkielkować

A znacie może papryki półostre? Znalazłam w necie nasiona i zastanawiam się czy jeszcze dokupić. Ja lubię ostre, ale tak bez przesady.

Edyto, ja w tamtym sezonie miałam 2 odmiany papryk półostrych: Rokita oraz Anaheim Chili. Powiem Ci, że ja nie dałam rady ich zjeść ale ja w ogóle nie lubię ostrych rzeczy. Mąż, który jada ostre mówił, że owszem czuje ostrość ale lekką. Natomiast co odkryliśmy po jakimś czasie to ostre były tylko te wewnętrzne żeberka, do których były przytwierdzone nasiona i same nasiona. Natomiast jak usunęliśmy żeberka z nasionami z całej długości papryki to ścianki papryk były łagodne i nawet ja jadłam je bez żadnego problemu. Więc można powiedzieć, że zależy jak je jesz, to podpasują zarówno zjadaczom ostrych jaki słodkich papryk

Poczekam zatem jeszcze jakiś czas z tym przesadzaniem do doniczek aż korzonki będą większe. Dziękuję za odpowiedź

Andziu, właśnie nad tymi 2-ma się zastanawiałam. Czyli ścianki papryk w ogóle nie miały ostrego posmaku? Które oceniacie jako smaczniejsze?

A tak przy okazji to moje papryczki czereśniowe są raczej ostre . Nie do spożycia na surowo . Ja robię w zalewie cukrowo - octowej, a potem faszeruję serkiem typu feta. Jak dotąd wszyscy się zajadali i pytali o dokładkę .

Dokładnie tak Edyto, ścianki nie miały ostrego posmaku i całe szczęście bo dzięki temu udało się je zjeść. Obrodziły bardzo obficie i już nie wiedzieliśmy co z nimi robić ale na szczęście okazało się, że można z nich zrobić słodkie wersje

Dla mnie obie odmiany były bardzo podobne, nie potrafię powiedzieć które lepsze.

Dobrze, że mówisz, że ta czeresienka jest ostra bo oczywiście założyłam, że słodka i już się cieszyłam na nowe słodziutkie papryczki Ale nie szkodzi bo co roku pewna ilość idzie na suszenie a potem mielę na przyprawę, którą dodajemy do ostrzejszych potraw w ciągu roku. Mąż bardzo lubi dodawać trochę takiej suszonej papryczki do gotowania rosołu. A że u nas rosół bezmięsny bo nie jemy mięsa , to się go podkręca innymi przyprawami

Dla mnie półostra jest Peach Fantasy.

Janko, mówisz, że 30.000-40.000 w Skali Scoville'a to półostra ? Myślałam o czymś tak do 20 tyś. .
Andziu, można dostać czereśniowe łagodne, ale moje takie nie są. Nie wiem co to za odmiana, bo wydłubałam nasionka z kupnych, które mi smakowały .

edyta napisał:
sama byłam zaskoczona:), bo też wybrałam ją jako ostrą ale okazała się znośnie ostrawa, a nie wypalająca kubki smakowe
A do tego jest bardzo plenna i dekoracyjna.

janka.p napisał:

W ubiegłym roku w mojepomidory właśnie:(
Teraz mam trochę zebranych z niej nasion. Możemy się umówić, że jak coś mi z nich wyjdzie, to na czerwcowy zlot przywiozę Ci kilka sadzonek, dobrze?

Janeczko, myślę, że wystarczyłaby mi jedna, 2 sadzonki to max.
Z góry bardzo dziękuję .
Bliżej zlotu dam znać czym ja mogę się podzielić.

Kupiłam 2 kolejne odmiany papryczek:
- pomidorowa Oleńka
- oraz półostra Rokita.
Jutro dobry czas na owocowe, więc posieję na ręcznik, a wcześniejsze, które puszczają korzonki, przerzucę do doniczek.
Dzisiaj idę na imprezę, więc przystawka w ostrych papryczek czereśniowych idzie ze mną (spora ilość w brzuszku ):

No więc skorzystałam z Waszych rad i najpierw wysiałam papryczki na ręcznik papierowy, a dzisiaj część posadziłam już do ziemi. Mam nadzieję, że nie za późno, bo niektóre miały już listki...
Przy okazji uwaga praktyczna: lepiej wysiewać na ręcznik niż na waciki. Ponieważ zabrakło mi ręcznika, część papryk wysiałam na płatki kosmetyczne. Okazuje się, że korzonki wrastają między włókna i trudno je oddzielić.
I uwaga recyclingowa: doskonale do sadzenia nadają się pudełeczka po kolczastych ciasteczkach ( ), wprawdzie ich ilość jasno wskazuje na łakomstwo, ale co tam ... Czego się nie robi dla dobra ogrodnictwa!

Wysiałam:
MIX łagodnych
MIX ostrych
Zulu
i Sweet Chocolate

Drogie Ekspertki!
Kiedy zaczynacie nawozić swoje papryczki?

Ja nigdy nie nawoziłam siewek. Pikuję do dobrej ziemi, a potem sadzę w kompost. Od tego roku papryka będzie rosła w tunelu foliowym, gdzie zimę spędzają kury, to azotu jej nie zabraknie. Co z pozostałymi pierwiastkami? Jeszcze nie wiem...

Nawożę pierwszy raz jakieś dwa tygodnie po przepikowaniu. Podobnie pomidory.

A jaki nawóz stosujesz do przepikowanych roślinek ?