Borówka kanadyjska, zwana też borówką średnią to mieszaniec borówki wysokiej (amerykańskiej) z borówką niską (V. angustifolium x V. corymbosum)
Panuje pewne zamieszanie w nazewnictwie, niektórzy wymieniają odmiany borówki kanadyjskiej na równi z odmianami borówki wysokiej, czasem świdośliwa bywa również (niepoprawnie) nazywana borówką kanadyjską.

Borówna kanadyjska jest krzyżówką dwóch gatunków występujących naturalnie na terenach Ameryki Południowej, borówki wysokiej Vaccinum corymbosum oraz borówki niskiej Vaccinum angustifolium która jest dość podobna do naszej czarnej jagody. W zależności od odmiany, krzewy mają więcej cech jednej lub drugiej odmiany rodzicielskiej. Ogólnie jednak są to krzewy dorastające najwyżej do 1,30m, zwarte, obficie owocujące i zaskakująco mrozoodporne co przejęły po borówce niskiej. Ich mrozoodporność określa się na poziomie -37 stopni C. Owoce są nieco drobniejsze, często ciemniejsze o smaku zbliżonym do borówek amerykańskich lub słodszym.

Niektóre z odmian dostępne na polskim rynku: North Blue, Polaris, North Country, Top Hat (polecana do uprawy pojemnikowej np na balkonach), Chippewa, Emil, Putte.

Borówki kanadyjskie posadziłam u siebie dopiero tej jesieni więc dysponuję wyłącznie zdjęciami sadzonek (Emil i North Country), jeśli ktoś ma zdjęcia krzewów w innych fazach rozwojowych, zapraszam do wklejenia

Przebarwiają się chyba jeszcze intensywniej niż borówka wysoka!

Podsumowując dwa sezony z borówkami kanadyjskimi muszę powiedziec że jestem z nich całkiem zadowolona
Zwłaszcza tyczy sie to odmiany North Country - owocuje w długich gronach, większość owoców jest do zebrania w jednym rzucie, nie osypuje się więc świetna na wszelkie przetwory!
Do tego ma aromat jak dla mnie bardzo zbliżony do naszej rodzimej jagody, najbardziej wśród wszystkim odmian jakie mam. Polecam!

Na drugiem miejscy plasuje się Emil - pod względem smaku, ale też niezrównanego jesiennego spektaklu

Tej jesieni udało mi sie w końcu upolować borówkę niską Vacinum angustifolium sp. - dam znac jakie wrażenia jak już zaowocuje.

I jak?
Ja dwukrotnie kupowałem garść przejrzałych jagód i rozsypywałem w rogu kwatery borówkowej.
Nic mi nie wzeszło.
W tym roku zrobię to ponownie.