Zakwitły i u mnie

Galanthus nivalis






oraz nieco skromnie

Galanthus woronowii

Trochę Wam zazdroszczę tych widoków o tej porze roku.Na dalekiej północy taki widok będę miała nie wcześniej jak za tydzień. Na razie to ledwo widać moje przebiśniegi.





Przepraszam za jakość fotek ale na razie do dyspozycji mam tylko telrfon

Romciu skromnie to jest u mnie

U nas dopiero zaczęły kwitnąć, niestety są tylko 3 kwiatki

Moja mała kępka a pełne muszę na pewno przesadzić

Przebiśniegi jeszcze kwitną:

Moje także nie próżnują...................

VERA napisał:
Vercia, ale masz wielkie stado! Ile ich tam wysadziłaś?

Śnieg przebiśniegom nie przeszkadza, nie od parady noszą swoją nazwę





Przebiśniegi Flore Pleno rosną w miejscu bardziej słonecznym, więc nie zdążyłam uwiecznić spektakularnych widoków ze śniegiem




fot.21.03.2018r
.

piku napisał: Moje przebiśniegi, już z pąkami kwiatowymi, zostały poddane próbie mrozu i owszem, wtedy położyły się płasko, broniąc się przed nimi. Gdy mrozy ustąpiły, natychmiast się podniosły i kwitną dalej. Dzielne rośliny a przy tym, bardzo fotogeniczne- uwielbiam je fotografować! Co ważne, można je bez uszczerbku przesadzać i rozsadzać nawet w trakcie kwitnienia. Co rok dzielę kwitnące kępy i rozsadzam w coraz to inne miejsca. Odzielam przy tym kilka cebulek, aby było ich więcej i więcej.












fot.25.03.2018r
.

Poluś, swoje też zaczęłam sadzić w odstępach aby stworzyły z biegiem czasu spore poletko.
Tylko takie sadzenie okazało się pobożnym życzeniem niestety. Z a b r a k ł o mi cierpliwości i sadziłam już jak leciało, czyli kupkami - byle prędzej mieć je z głowy



Morał: Niechlujna praca się w g...o obraca. Rozsadzanie tego kępiszcza mnie czeka jak nic

Verciu, doskonale Cie rozumiem...To żmudna praca, wysadzać cebulkę za cebulką.....Setki roślin. Mnie też czeka większe dzielenie i rozsadzanie.

W wątku o pogodzie, zobaczyłam wpis Dagusi, która mieszka w górach.
Dagusia napisał:
W tym wpisie były fotki nie tylko przebiśniegów, ale i krokusów a pamiętam, że jeżdżąc w góry, te kwiaty widziałam o miesiąc później, niż u siebie w ogrodzie.

Hejka!
U mnie przebiśniegowo tak sobie. Odmiana 'Flore Pleno' jak zwykle dała ciała, nie wiem dlaczego pełnokwiatowe przebiśniegi się u mnie nie udają. Galanthus woronowii ucierpiało od mrozów, Galanthus elwesii jakoś tam żyje ale zachwytu nie wzbudza ( kępa bardzo, bardzo wolno się powiększa ), Galanthus nivalis gatunek i odmiana 'Viridapice' dają radę.





Pozdrówka
Tabs

Moje przy północnej ścianie mają ciepło i zaczęły pięknie kwitnąć w miarę jak ginął śnieg to pokazywały się już z pączkami

Wczoraj, moje przebiśniegi były w pełnym rozkwicie. Co prawda, kilka pojedynczych, poroznoszonych chyba przez krety, trafiły do cienia i jeszcze zastanawiaja się, czy warto wystawić głowy, ale generalnie, kwitnienie zaliczone. Pierwsze rozwinęły się przebiśniegi o pełnych kwiatach





Dwa dni po nich zakwitł gatunek


fot.28.02.2019r.
.

U mnie kwitną tylko niektóre kępki, są dwie takie, które nie mają ani jednego kwiatka

Halszko, u mnie to samo ! Pełne nie kwitną juz drugi rok, a dotąd niezawodne bezodmianowe zakwitły pojedynczymi kwiatkami, część kęp nie zakwitła wcale.
Czyżby efekt letniej suszy?

Kwitnie tylko G. elwesii ( i to od początku stycznia)

Asiiu, czy to przez suszę? Nie wiem . Ale przebiśniegi w pobliskim lasku kwitną, a ich na pewno nikt nie podlewał latem. Co prawda co las, to las, inny mikroklimat... Przynajmniej jedną niekwitnącą kępkę chcę przesadzić - może miejsce jej nie pasuje, bo już w zeszłym roku słabiej kwitła niż w poprzednich latach...

I u mnie przebiśniegi kwitną słabiutko.

Moje domagają się już rozsadzenia, pojawiło się sporo siewek i jest tłoczno.
Liczę na ładne poletko, tylko to sadzenie tego drobiazgu


Kwitną sobie.

Vero, te dwie ostatnie
Gdzie takie można kupić ,ja zawsze kupuję letnią i zawsze zakwita, ta pospolita