Hmm... u nikogo nie kwitną żadne róże? Dziwne

Rotes Phänomen


Praire Joy


Moja ulubienica tegoroczna Hansestadt Rostock


Reine des Violetes


Marie Curie


Madame Isaac Pereire

Kwitną, Ula, kwitną ale ciągle leje i nie ma się kiedy nacieszyć Albo kwiaty obite przez deszcz, albo zdjęcia nie wyszły a ujęcia się nie da powtórzyć, bo p. punkt pierwszy. Ewentualnie spod chwastów nic nie widać i tyz piknie. Takiego sezonu najstarsi górale na Pomorzu nie pamiętają

Taka Quatre Saisons Blanc Mousseux... Zapowiadało się pięknie a potem było już tylko gorzej





Cornelia, którą nabyłam tego roku dzięki Majce, kuszącej zdjęciami



Majka

Rosa helenae



Maria Curie w chwaściurach po szyję




i następny nabytek dzięki Majce czyli Astronomia

Właśnie przeglądam kajet, bo zapomniałam nazwę jednej z róż i zorientowałam się, że niektórych wcale nie zarejestrowałam w tym roku, nawet pańskim okiem, nie wspominając o aparacie...
W każdy razie ta o zapomnianej nazwie, z pewnością introdukcja Andre Eve Jedna z najdzielniejszych, stała w wichrach i ulewach niczym na barykadzie





I na zakończenie, rzadkie paskudztwo, czyli R. watsoniana Bamboo Rose Zdjęcia są straszne ale konia z rzędem temu, które zrobi tej róży lepsze jak zwykle, jestem optymistką: na pewno z czasem pokaże się od lepszej strony...

Witam !
Orszulka róże są ale ja latem jestem bardzo zajęta .Robię zdjęcia i jak już minie u mnie sezon pochwalę się swoim
Beato widzę po różach ,że masz duży ogród ,bo róże same kolosy -piękne .
Ja zarzekałam sie ,że już zrezygnuję z róż część w ogrodzie stoi goła. .przez opady Fakt ,że nie pryskam w ogrodzie żadnymi środkiem i niektóre świetnie dają sobie radę.
Jednak siła woli dzisiaj została złamana : po wizycie w centrum zagościły w ogrodzie dwie cudowne panienki

Majka, Ty pewnie masz podobną pogodę, to sama wiesz, jak to jest w tym roku U mnie też część róż stoi goła i tak się zastanawiam, czy nie wykorzystać okazji i nie ciachnąć, od nowa podwiązać, względnie wymienić podpory. Ale w deszczu i tak nie będę ciąć. Też miałam moment załamania i pomyślałam, że się naparłam na te róże bez sensu, skoro ogród się bardziej nadaje pod hosty i hortensje. Ale mi przeszło

Beatko my z koleżanką /też zakręcona różami/obiecałyśmy ,że przez zimę pomyślimy co zmienić ,żeby więcej nie kupować róż
i zobacz ile ja wytrwałam jeszcze jej nie mówiłam że kupiłam nowe ,bo mam pietra. jak jej powiedzieć pewnie będzie się śmiała.

Pewnie się ucieszy, że się złamałaś, bo dostanie tym samym zielone światło

W tym sezonie najbardziej zauroczyła mnie młodziutka, bo dopiero dwuletnia Bajazzo. Ilość i piekno kwiatów, robudowany krzew, zdrowotność sprawiła, że w czerwcu nie było drugiej takiej. Szkoda tylko, że na drugie kwitnienie ciągle każe czekać, to zdecydowanie jest zbyt długie
. Stanowisko ma słoneczne, od tyłu betonowa ściana nie wpuszcza powietrza, a mimo to rosła doskonale.

Wspomnienie z czerwca - wyjątkowo wcześnie i niezwykle obficie zakwitły czerwcowe róże. Na zdjęciu widać kwitnącą Marię Curie, Bonicę ( ta przekwita dopiero teraz, a więc po miesiącu), Candelight ( która znów obsypana jest pączkami) i śladowo Dauble Delight.

Jalitah

Brown Velvet


Penelope


Awakening


Morden Sunrise


Cardinal Hume


Comtess de Chambord


Escapade


Madame Alfred de Rougemont

Podobnież Tereska Bugnet ale mam wątpliwości




Sally Holmes







jak zwykle przesadnie delikatna Blanc Double de Coubert

Miałam wsadzoną 2 zimy temu Sally Holmes. Bardzo mi się podobają od jakiegoś czasu pustaczki, ale niestety nawet jednej zimy u mnie nie przeżyła mimo kopca!

Route 66


Sweet Juliet


Cinco de Mayo


Schloss Eutin

Orszulko, dwie zimy temu była chyba pierwsza zima mojej Sally Holmes i powiem Ci, że też ledwo, ledwo... Przy innych piżmowych pustaczkach jej mrozoodporność a może i wigor wyglądają tak sobie, a szkoda, bo to urzekająca róża.

Tak, i w tamtą zimę osłabła mi także piżmówka Bouquet Parfait i chyba w tym rogu dogorywa. Szkoda, bo tak pięknie kwitła!

U mnie Sally Holmes też się nie uchowała.
Kwitną we wsiowym:
Pat Austin


Zmaltretowany upałem Paganini


Niezmordowany Gishlaine de Feligonde


W miejskim
Louise Odier

i jakis zapóźniony Heatcliff z pierwszym kwiatem

Zuzanno ale urokliwie ustrzeliłaś Paganini, ona jest raczej niefotogeniczna z tym swoim kolorkiem a tu - voila!
Ula, moja Bouquet Parfait po przedostatniej zimie dogorywała, niby się odbudowuje ale nie sądzę, by wróciła do formy. Też żałuję

Róże w tym roku porażka, Mozart i Paganini dośc dobrze przetrwały, GDF do podłoża cięta ledwie wystaje, Sibelius i Cornelia przed kolano, moge tak długo tylko po co? ciekawe czy one dotrwaja do wiosny, czy to juz ich ostatki.....
Beata masz śliczne te z pustym kwiatem...

Róże zaczęły powtarzać, choć niektóre raczyły zakwitnąć pierwszy raz, rychło wczas
Souvenir du Lieutenant Bujon przypalony okrutnie



Souvenir de Pierre Sionville omdlały od upału



Souvenir du Dr. Jamain słabo kwitł w głównym kwitnieniu, za to ciągle pokazuje po jednym kwiatku



Gruss an Aachen



Eyes on Me kwitnie prawie cały czas



podobnie robi Souvenir de Rose Marie



Angel Flower Circus bardzo obficie powtarza



Souvenir de Louis Lens startowała od ziemi i odbudowała wielki krzak



Joachim du Bellay



Gruss an Teplitz rośnie bez opamiętania



Souvenir de Pierre Guillot kwitnie pierwszy raz taka mizerota



Souvenir d'Elise Vardon



Rotkäppchen Geschwinda



Persian Mistery pięknie rośnie i kwitnie choć to młódka

W powtórnym kwitnieniu zawsze niezawodne:
Comte de Chambord


Rose de Resht


Reine des Violetes


Kwitnie też Traviata


Morden Sunrise


Arthur Bell