Dziękuję wszystkim za tak ogromną życzliwość. Wielkie ukłony dla mojej cierpliwej przewodniczki - Moniki
Jurku, kurnik ma lokatorki. od października pozwalam im biegać swobodnie po całym ogrodzie, niekiedy warują nawet na tarasie pod szybą. wyskubały nam zagon jarmużu i całą skrzynię pietruszki, więc teraz dla siebie musimy kupować.
kurnik jest zbudowany z płyt osb. ocieplony wełną, która pozostała nam z budowy. okienka znaleźliśmy w stodole, a drzwi prowadziły do kotłowni w starym domu. kurnik miał być bardziej kolorowy, ale nie starczyło już na to czasu
o stodołę walczyłam. niektórzy podpowiadali, aby ją zburzyć: bo stara, bo zasłania widok, bo będzie więcej miejsca ...
to. jak będzie wyglądać ogród, determinuje to, co tutaj zastaliśmy. jesteśmy w pewien sposób ograniczeni i przez stodołę, i przez stareńkie drzewa. mogliśmy się ich pozbyć - o zgrozo! - ale za naszego życia już by takie nie urosły z nowych sadzonek. mirabelki i śliwki cudownie pachną i przypominają mi dzieciństwo
podobnie jak smak tych starych odmian jabłoni, między które wcisnęliśmy wiatę na auta.
mieszkamy tutaj od ostaniego tygodnia sierpnia 2018. późną wiosną ubiegłego roku ostatecznie rozprawiliśmy się z pozostałościami po budowie, dzięki czemu wreszcie można organizować i
zagospodarować kolejne metry