Diamenty ogrodowe prześliczne , a ognik niesamowity , mój już dawno obdziobały ptaki

Edyto wydaje mi się, że nie powinno być problemu z zakupami na miejscu. Bywam w szkółkach pod Bielskiem dwa razy w roku i raczej mam odwrotny problem, jak tu się powstrzymać.
To mniej więcej tak jak z wizytą alkoholika w sklepie monopolowym Z tą wczesną wiosną to nie jestem do końca taki przekonany. Niby jest ciepło i bezśnieżnie ale jak patrzę na publikowane
na forum zdjęcia ranników, śnieżyc, ciemierników czy kwitnących pigwowców to odnoszę wrażenie że mój ogród jest położony na innym kontynencie. U mnie ledwie nieśmiało jakieś krokusy
powychodziły, a derenie jadalne które w zeszłym roku już się żółciły ciągle są w zamkniętych pąkach... Może po prostu na południu rośliny już się przyzwyczaiły do takiej zimy
i póki nie zrobi się znacząco cieplej to nie ruszą z wegetacją.

Wiesiu a co u Ciebie te ogniki tak skubie? Ja nie zauważyłem jeszcze żadnych chętnych na ich owoce. Moje ptaszory mają chyba za dobrze bo do ogników się nawet nie zbliżają...

Jak pisałem w ogrodzie rośliny jeszcze raczej śpią, no może niektóre nieśmiało zaczynają się budzić. Sezon ogrodowy uznaję już jednak powoli za otwarty, bo zacząłem przycinać zeszłoroczne kwiatostany hortensji,
a w najbliższym czasie trzeba zabrać się za śliwy i porzeczki. Ruszyły też poważniejsze prace, po ponad 7 latach od wprowadzenia się przyszedł w końcu czas na ogrodzenie frontowe. Trochę nas zmusiła do tego
sytuacja bo po drugiej stronie naszej polnej drogi dojazdowej pojawili się geodeci i na szczerym polu wyznaczyli kilkanaście nowych działek. Mam nadzieję, że nie będzie chętnych i jeszcze długo będziemy cieszyli się
niezakłóconymi widokami na rosnącą tam zazwyczaj kukurydzę i ścianę lasu. Robotnicy trochę pokopali w tym tygodniu ale nocne mrozy ich przegoniły. Na razie efekt jest dość ażurowy ale finalnie
będzie wyraźna ścianka oddzielająca nas od otoczenia. Trochę nie mogę się przyzwyczaić bo mi się optycznie ogród zmniejszył, ale na szczęście ogrodzenie będzie miało 1,2 m więc nie zasłoni krajobrazu.

fot. 26.01.2020

Pracowity ten styczeń u Was
Na ten brak chętnych na sąsiednie działki to bym tak bardzo nie liczyła, bo w ładnej okolicy mieszkacie

Trochę tych metrów ogrodzenia macie.....u mnie na szczęście też wszystko powoli się wynurza i dzisiaj np .zamiast plusa mam lekko na minusie

No cóż prędzej czy później można się było spodziewać że znajdą się chętni na zamieszkanie w ładnej okolicy, pozostaje mi tylko życzyć spokojnych sąsiadów . A co do ogników to przyłapałam na gorącym uczynku kosy więc pewnie to one zasmakowały w tych owocach

Podnieśliście wartość widokową okolicy, to macie za swoje .
No dobrze, może wytrzymam do zlotu z tymi zakupami . Chociaż nie będzie to łatwe .

U mnie też szron bywa, nawet dzisiaj, ale jakoś ostatnio rzadko sięgam po aparat
Z tymi ptakami to nigdy nie wiadomo co oskubią Kiedy u mnie na jarzębinie naloty dywanowe oglądałam, kilkaset metrów dalej osiedlowe jarzębiny nadal były ozdobione koralami
Pewnie ogrodzenie będzie piękne, ale trochę szkoda tej swobody ... U nas też długo nie było zagrodzone i wtedy zające buszowały

Znaczy się zamkniecie sobie przestrzeń, ale z drugiej strony co obcy mają Wam włazić albo wjeżdżać na posesję, bo jak zacznie się ruch na tych nowych działkach to mogą sobie pozwalać na wszystko. Wiem bo bardzo często u nas na placu różni nawracali, teraz brama wiecznie zamknięta i jest spokój.
U mnie też wiosny nie ma, czasami nawet na słońcu ziemia nie rozmarznie i bardzo dobrze.

Mam nadzieję, że zbyt szybko się nie zaludni. Wprawdzie w naszej wiosce sporo się buduje, aktualnie w promieniu 800 metrów powstaje jakieś 10 nowych domów
ale działek na sprzedaż jest ze cztery razy więcej. W każdym razie był to dobry pretekst do budowy frontowego ogrodzenia. Takie tymczasowe rozwiązania są zawsze najtrwalsze.
Człowiek się przyzwyczaja i jak się czegoś nie zrobi się od razu przy budowie domu to potem trudno się zmobilizować...

Ostatnie dni to prawdziwy powiew zimy, to znaczy zimy na miarę naszych możliwości. Temperatura w nocy spadała do minus 6 więc doczekaliśmy siarczystych mrozów
Śniegu nadal nie odnotowano ale trzeba cieszyć się tym co jest bo te dni szybko uciekają. A już na weekend według prognoz plus 14.
Zatem by było co wspominać trochę zdjęć z krainy lodu.

O tak Wojtku, 'zimowe' widoki bardzo pożądane..!

Super z tym szronem! Ta wierzba pokręcona fajna! Widziałam kule z takich gałęzi poplecone!

Wojtuś, z płotem będzie jakby przytulniej, ale zajączki to już chyba tylko takie jak na zdjęciu.
Bardzo mi się podoba nowa ścieżka, świetnie sie komponuje ze skalniakiem.
Fotki jak zwykle urokliwe.

W tym roku takie widoki to rzadkość, więc mimo wszystko cieszą
Mnie bardziej od mrozu martwią nadciągające wichury

Trochę mnie nie było bo zgodnie z życzeniami wyruszyłem na poszukiwanie jeszcze prawdziwszej zimy. Nie było łatwo ale się udało.



Choć tak szczerze mówiąc znaleziona zima była aż nazbyt zimowa bo przez bardzo niskie temperatury i nadmiar śniegu nie udało zrealizować się pierwotnych planów.
Chciałem przejść trasą wokół Annapurny, jednak przebiega ona przez przełęcz na wysokości około 5400 m.n.p. i z uwagi na panujące warunki
część najwyżej położonych lodży została zamknięta. Poszliśmy więc do obozu w kotle Annapurny, położonego nieco niżej ale równie pięknego.

fot. Annapurna Południowa






fot. święta góra Machhapuchhare


Po tych dwóch tygodniach cudownych widoków i dzisiejszym nocnym powrocie naprawdę trudno wrócić do rzeczywistości.
Szczególnie, że liczyłem iż po powrocie przywita mnie piękna wiosna, a tymczasem za oknem szaro jak pod koniec listopada.
Na szczęście przyroda odrabia zaległości i cały dzień pada deszcz. Chyba muszę częściej wyjeżdżać skoro przynosi to takie pożądane efekty











fot. Annapurna I (8091 m n.p.m.)

Toście mieli chłopcy piękny wypoczynek, choć męczący ale pewnie dodający powera

Bez wątpienia wyjazdy mają zbawienny wpływ na nasze życie i samopoczucie !!! Podziwiałeś cudne widoki, widziałeś jak wygląda zima i jeszcze deszcz podlewa Ci ogród
Same korzyści, czego chcieć więcej

Widoki niesamowite Troszkę zazdroszczę, bo my nieloty są ... ale ponoć się ma to zmienić

Dziękuję a niesamowite widoki ,dobrze ,że naładowaliście akumulatory na nadchodzący sezon bo znowu chyba lekki nie będzie...

A niech Cię..!!! Co za widoki..!!

Już się martwiłam tą długą ciszą..

Dzięki za cudne fotki gór..!! Swoją drogą myślałam, że o tej porze będzie tam jeszcze bardziej zimowo,
więcej śniegu i mrozu..

Wojtku przepiękne widoki . Gratuluje I zazdroszczę takiego trekingu, mimo że nie udało się Wam zrealizować do końca planów, a teraz dużo deszczu na działce, żeby ogród na wiosnę wyglądała kwitnąco i soczyście