Witaj Juleczko
Bardzo lubię róże mimo, że ich nie mam.

Witaj Juleczko! -róż mam niewiele,ale wkurza mnie ich pielęgnacja-wiecznie podrapana jestem ,ale jak zakwitną to jest- ok ,więc z przyjemnością będę oglądać u Ciebie

Ja je bardzo lubię i dlatego mam. A liczba dochodzi ...300 Wszystko mocno tnę by utrzymać w ryzach. na szczęście nie kwitną na raz to nie ma przesytu. Rosną prawie jedna na drugiej ale i tak dają wieeele radości.

matko jedyna 300 ? jak Ty to ogarniasz?

Podziwiam każdą pasję każdego człowieka a zielonozakręcony ogrodnik, to to, co lubię najbardziej. Jak pisałam w powitaniach, jestem wielbicielka roslin cienia, więc nie roż, ale z radością witam na naszym forum kolejny piękny, kolekcjonerski kawałek ziemi.

Pozdrawiam

Witam się i ja Juleczko Róże to nie do końca moja bajka, mam zaledwie kilkanaście sztuk - ale oglądanie u innych sprawia mi ogromną przyjemność. Będę zaglądać i podziwiać
Pozdrawiam

Ale piękności ! Napisz proszę z jakiego regionu Polski jesteś, mam nadzieję, że będzie to jakiś znany z łagodnego klimatu i tym sobie będę tłumaczyć pnące olbrzymy... " Takiej dobrze, w cieple mieszka , pnące giganty, a ja co ? spod ruskiej granicy, tylko kanadyjki mi zostają " (żart). Cieszę się, że przybędzie kolejny różany wątek do pasienia oczu!

Podziwiam i ja różaną pasję , bo ja ciągle jeszcze podchodzę do róż jak do jeża . Chętnie jednak podglądam pięknie ukwiecone różane ogrody

Witaj Juleczko ja mam róz mało ale bardzo mi sie podobają i chętnie podziwiam u innych

Myślę, że ta choroba jeszcze przed wami. Potrafią zauroczyć i to mocno - aż się chce wszystkie odmiany mieć u siebie , na wyciągnięcie ręki. Najbardziej kocham te o bardzo napakowanych płatkach i dużych kwiatach.
np- pnąca Bienvenue- francuskiego hodowcy Delbarda , z roku 1999.




Ostatnio nachodzi mnie na obficie kwitnące okrywówki- sa wspaniałym uzupełnieniem dla pnacych i krzaczastych.

Witaj Juleczko!

Przepiękne masz róże, cudowne po prostu!
(moja córka też Juleczka )

Pozdrawiam serdecznie!

Dzień dobry .Piękny masz ogród różany ,chociaż pracy w nim to nie zazdroszczę .Ja też całe życie kocham się w różach choć najwięcej miałam ich 150 .Teraz zredukowałam do stu ,ale i tak klnę na wiosnę jak stary szewc pracując przy nich .Ręce podrapane aż wstyd się pokazać między ludźmi .W każdym bądź razie bardzo się cieszę że tyle róż będzie do oglądania .Pewnie nie raz mi się szczęki nie domkną z wrażenia

Moi mili- nie jest tak źle... ja wiosną bardzo krótko tnę róże, tylko kilka pnących jest puszczone jednak pod kontrolą- tzn corocznie jesienią też sporo skracam , bo niektóre mają spore przyrosty. Mocno je zawijam na podporach to nie zajmują dużo miejsca. I do każdej jest jaki taki dostęp- a że ręce podrapane- mnie to akurat nie przeszkadza- nie jestem za często obcałowywana po nich to mogą sobie być.

Witaj Juleczko
Prześliczne widoki a róże to kwiaty moje ulubione.
Zapytam jaka różyczka, ta różowa z dużymi kwiatami jest na pierwszym zdjęciu?
Bienvenue prześliczna ciekawe jak zimuje .
Zapytam ,tak jak Magda w jakim regionie Polski, tak ślicznie kwitną "królowe" i nie przemarzają?

Róża, o którą pytasz to ALCHYMIST

Dzięki, kwiaty ma piękne szkoda ,że kwitnie tylko raz-śliczna
Pytałam,bo ja mam Kordesa Rose de Tolbiac z daleka kwiaty podobne ale tylko z daleka.

Mam i ja Rose de Tolbiac. Mało jeszcze kwitła- mam nadzieje tego roku zobaczyc więcej kwiatów u niej... Nie uważam by była podobna do Alchymista- inna kolorystyka.

Rose de Tolbiac

Wiem ,że nie jest podobna ale z daleka tak mi się skojarzyła.
Piękna, ta Rose de Tolbiac prawda-moja już rozrośnięta.
Tej zimy i poprzedniej nie zmarzła ani jedna gałązka .

U mnie róż miało nie być bałam się że nie poradzę sobie z ich pielęgnacją przerażały mnie opryski ,choroby i szkodniki ale...wystarczyło zaprosić do ogrodu pierwsze i pozamiatane Jakoś tak zaczyna ich co roku przybywać ,wiec będę tu zaglądać i wzdychać i kolejne chciejstwa notować

Witam
Róże piekne, ale dalej nie wiemy gdzie one rosną