Na jesienne kwitnienia, w tym naszym gąszczu, to raczej marcinki niż chryzantemy....
Posadziłam jesienią kilka chryzantem i większość zeżarły ślimaki, tylko wydanej kasy szkoda.
Tyle, że wśród chryzantem można znaleźć płomienne kolory, jesienią takie fajniejsze.
A wiesz, tak patrząc na tę Twoją kolorową bujność, zauważyłam,
że zmieniły się te nasze ogrody i kolor jest praktycznie cały sezon.
Nie tak dawno Margo narzekała, że już lipiec jest zielony
,
Co do floksów, to ja nad swoimi też nie panuję, porosły spore kępy siewek, bez żadnego dbania..
Teraz oglądam je i oznaczam; zielona wstążka - do zagospodarowania, żółta - do wydania, czerwona - na kompost
.