Ewuniu, wioseczka śliczna, a co do problemu - to żaden problem. Myślę ,że w każdym z nas jest jakaś część dziecka i to jest cudowne.

sierika napisał: Dziś w radiu słyszałam pytanie słuchacza: "Czy jak mam 61 lat i wyjadam wiśnie z tortu to jestem starym wyjadaczem?"
To chyba tak trzeba myśleć! A dziecko w każdym z nas zostało!

Może i jest we mnie ciągle jakieś dziecko, ale chyba bardzo leniwe bo nic mi się nie chce robić, zwłaszcza takiego typy dekoracji
Dlatego podziwiam każdego komu się chce

Ewuniu przepięknie już wygląda Twoja wioseczka a jeszcze jak będzie w śniegu i jeszcze jakieś latarenki i jak w bajce

Ależ pospieszyły się narcyzy Paper White, ja je sadzę po prostu do ziemi, kwitna wtedy dość późno. Czy te Twoje były specjalnie pędzone na Boze Narodzenie.
Na zdjęciach zauważyłam araukarię - pewnie niedlugo będziecie okrywać i wspaniały masz jarmuż Nero di Toscana,imponujący w warzywniku. Wypatrzyłam też fajne schody drewniane,, chyba z tarasu.
Wioseczka albo uliczka - urocza, czy są tam jakieś światełka?
Ewo, jaki kształt ma Twój ogród?

sierika napisał:


Fajną zabawę wymyśliłaś
We mnie budzi się dziecko, kiedy trzeba przystroić dom i ubrać choinkę. Z dziecięcą radością rzucam się do roboty. Niestety, kiedy później trzeba to wszystko posprzątać, dziecko gdzieś się ulatnia i zostaje starsza, leniwa pani z dwoma lewymi łapkami

Elu, racja, to jest fajne.

Miłka, stary wyjadacz

Majka, Ty i lenistwo od zawsze, jeszcze lata temu na starym forum podczytywałam twój wątek bo fascynowałaś mnie niespożytą energią w domu i ogrodzie.

Danuisiu, jakie tu latarenki dać gdy domki miniaturki prawdziwe

Vero, nie starsza pani, widziałaś dziecko, które sprzata po zabawie? bo ja nie czyli jesteś 100% dzieckiem

Gabrysiu, puszczały kiełki gdy je sadziłam, tylko te. Araukaria juz zamieniona wczoraj w baleron ale ubieramy ja dopiero gdy zapowiadają większe mrozy, przynajmniej -10.
Schody razem z tarasem do wymiany po 20 latach, z daleka jeszcze jeszcze ale z bliska riuna czas leci i wszystko wymaga odnowy. Ogród jest prostokątem, długim prostokątem.
Nad światełkami myślę.....

Ewuś to było dawno i nieprawda teraz to nawet o choince nie chce mi się myśleć, tak jak jest teraz to może potrwać do wiosny a potem tylko ogród, ogród i ogród

Ewus teraz do marketów czasem rzucają takie różne małe świecące gwiazdki,niteczki a są na baterie może uda Ci się coś wymyślić

Się dzieje.
Każdy ogrodnik to dzieciak, warto tylko zobaczyć jak się ślinią w szkółkach

Lubię jak odchylasz choć ciut kurtyny do ogrodu - pomyślałam że powinnaś mieć sklep ze starociami albo w szkółce za płotem stoisko i sprzedawać takie furteczki.

Te domeczki cudniaste ciekawe co wydumasz.
Czy te narcyzy pachną czy też nie.

Ogród piękny o każdej porze roku Ciekawie wygląda Twój świerk Inversa, muszę swojemu pozwolić się płożyć
Jarmuż bardzo ładnie wygląda, można by go posadzić na rabatach jak kapustę ozdobną
Zabawa dobra na przetrwanie zimy, ja też różne rzeczy robiłem, gdy jeszcze nie było forum, tylko nigdy nie miałem takiego talentu

Majka, największym szczęściem dla mnie teraz święty spokój, myślom pozwalać snuć się po ogrodowych ścieżkach cudzych i swoich i zdrowie by działać.

Danusiu, pomyślę, w zasadzie dzisiaj wyszperałam stare lampeczki, co prawda spalone ale kolorowe, może jeszcze coś ale zanurzanie się w sklepy zawalone cudeńkami

Miro, narcyzy pachną obłędnie, idealny dodatek świąteczny. Skąd miałabym brać te furteczki, teraz pertraktuję kolejny zakup a jaki? jeśli dojdzie do skutku nie omieszkam pochwalić się

Gabrielu, inversa płożyć się musi, to cały jego urok, tym się różni od innych. Jarmuż na rabatach to nieszablonowa ozdoba, odmiany fioletowe szczególnie.

Niskie temperatury już mi się nie podobają a gdzie tu wiosna? grudniowa jestem ale zimy nie znoszę pozbierałam ozdoby te cenniejsze i czekają w piwnicy na lepsze czasy, nie wiem czy wanienkę
z tulipanami też wepchać do garażu chyba jeszcze nie.

Ewo

Miasteczko szykuje się urocze Ciekawa jestem ciągu dalszego.
Te metalowe mebelki i ozdoby tworzą bardzo ciekawy klimat ogrodu.
W wielu ogrodach widzę porządnie zadomowioną werbenę patagońską.
Tak mi się ta roślina podoba , a u mnie nie chce się siać...
Wszystkiego dobrego Ewo

Madzia, patagonka nie sieje się a może zbyt dokładnie plewisz ona późno wychodzi w stosunku do innych. Miasteczko poczeka na wenę

Miałam dzisiaj róże kopczykować ale ziemia nie zmarznięta a norniki szaleją, jeśli dosypię im popieczarkowej zeżrą wszystkie korzenie wkoło, co roku mam tę samą zagwozdkę, ziemia zmarznie to
i materiał do obsypania też, jak obsypię wcześniej to wyciagam potem rośliny bez korzeni

Ja kopczykowałam przed weekendem i była już częściowo zmarznięta, rozbijałam grudy . A teraz szykują się mrozy całodobowe, więc zamarznie na amen. Myślę, że nie ma już na co czekać . Zresztą róże to pikuś , ile worków kory na araukarię pójdzie ?

Jutro z rana opędzę róże, araukaria 75-80 worów po 100 l pytanie jak długo ta wieża bedzie w stanie trwać bo im wyzej tym trudniej zachować pion
inżynieria się kłania

Ewo, ogrodnictwo, to jednak katorżnicza praca!

Owszem, cięzko często bywa ale ogrodowanie to chyba najlepsze co się człowiekowi przytrafić może

Oj Ewuniu święta prawda! Ja coraz częściej mam takie chwile, że tylko ogród mnie trzyma, ale to chyba naturalne, że praca w ogrodzie odpręża, a zieleń najlepsza jest dla oka!

Ciężka sprawa z tymi jesiennymi zajęciami .Ja odtrąbiłam dziś koniec sezonu .Róże już w kopcach i rośliny przemarzające już otulone .Najwyżej w razie silniejszych mrozów dorzucę coś do okrycia .Drzewa już bez liści ,które zasypały mi prawie cały ogród .Nawet ptaki już dokarmiam ,a żrą na potęgę.Okrywania araukarii ,to Ci nie zazdroszczę .Piękna jest ,ale grymaśna w naszym klimacie .Ale teraz już przed nami trochę odpoczynku .Ja osobiście się ciszę ,bo już siły nie miałam do tego wszystkiego Trzymaj się Ewciu ciepło