U nas jest bardzo zaniedbane, duże oczko bez ryb! i nie zauważyłam aby to miało wpływ na ilość komarów
Chyba do połowy lipca nie było ich wcale. Dopiero po kilku dniach opadów pojawiły się jednocześnie w całym mieście.

Marysiu, u nas, w świeżo założonym oczku, widać było larwy owadów już po paru dniach. Dlatego szybko wpuściliśmy ryby.

Pomijając sprawę komarów, to ryby są jednak sporą ozdobą oczka. Nie widziałem żeby koty polowały u mnie na ryby, a łazi ich sporo..Większym zagrożeniem byłaby wydra albo ptaki.

Moja kotka polowała, widziałam jak podbijała rybę łapą Ale ryby wyjadły ptaki
Co do komarów, to u mnie lepiej rozmnażały się w wysokiej, mokrej, nie skoszonej trawie w sadzie. Im wystarczy odrobina wilgoci, nawet kałuża Być może w moim oczku żyją inne stworki (np. traszki, zaskrońce...), które wyjadają larwy komarów W zeszłym sezonie nawet nie powiesiłam drzwi siatkowych - nie było komarów wcale.

Ondek u mnie tez jest piach ,po wykopaniu ,,dołka'' do srodka dałem stare perskie dywany i wykładzinę, następnie folię, jak do tej pory nic się nie osunęło - chyba że planujesz brodzenie po półkach ale nie sądzę. Płytki bym usunął bo narobią szkody, półki wyprofiluj jak pisał Tomek i będzie Pan zadowolony.

Budowa mojego oczka wodnego, najwiekszego w Jedrzejówce, dobiega końca. Jest to próba przed budową na dzikiej, obnizonej części działki'stawiku', czyli 2 takich właśnie dużych, zespolonych oczek wodnych z wyspa pomiędzy nimi. Tym razem, do budowy oczka użyłam łamańca granitowego, gdyż był dostępny w wielkiej ilości po umiarkowanej cenie .Wiekszośc tych kamieni i tak znajdzie sie pod wodą, lub zostanie zakryta roślinami. Powoli zaczęłam je osiedlać - lilie wodne na różnych poziomach, irysy wykopane z mojego rowu, to na początek. W tym tygodniu trafią tam też grążele, rozpławy sercolistne i przęstka. Później, pomiędzy kamienie trafi jeszcze żwir. Oczko ma 4 poziomy głębokości. Chciałabym hodować w nim karpiki, ale nie bardzo mam gdzie kupić




fot.05.09.2018r
.

Pracowita sobota za nami, gnatków nie czuję, pozostała część ekipy budowniczych padła czas jakiś temu
Tona kamieni przerzucona, do efektu końcowego daleka droga, ale mimo to duma mnie rozpiera, zbiornik dokładnie taki jak chciałam i wszystko zrobione własnoręcznie..

Wczoraj powstała jeszcze dodatkowa strefa bagienna

Super

O, psze Pani, to nie jest tona kamienia . Powiedziałabym raczej, że 3 tony
Jedno jednak nie ulega wątpliwości - jest pięknie .

Verciu
Edytko, zainspirowana Twoimi skalniakami, na przestrzeni ostatnich dwóch dni udało mi się uporządkować teren wokół oczka , kolejne tony kamieni przerzucone
Jakiś taki niewielkie ten mój skalniak się wydaje na zdjęciach, i jakiś taki plaskaty , uwierzyć zatem musicie na słowo, że pięterka w/w są trzy, może jak nasadzenia pójdą w ruch, będzie to bardziej widoczne..

Kasiu, fajnie, że zespoliłaś skalniaczek z oczkiem. Wykonane są z tego samego kamienia i pasują do siebie.
Ciekawa jestem, czy z czasem nie zechcesz zatoczyc szerszego kamiennego kręgu wokół oczka, zgodnie z zasadą: daj palec, weźmie całą rękę.

Pollu, jakby Tobie to powiedzieć..
Nawet bardzo szybko tak właśnie zrobię , z tym, że już drobnymi kamykami, takimi o średnicy około 3-4 cm , będzie dobrze?

Napiszę Ci tak - ja unikam mniejszych kamieni i zwiru w ogrodzie, bo wbrew pozorom, są bardzo kłopotliwe. Nawet, jesli dasz pod spód włokninę, żwir będzie zbierał ziemię i piasek z całej okolicy a chwasty będą się siały, jak licho. W żwirze i małych kamieniach ciężko się pieli, wiem, bo walczyłam na tym polu 10 lat.
Nie wiem tak do końca, jakie plany macie (czy planujecie w tym miejscu kolejne nasadzenia), ale Tomasz świadkiem, bo ma znajomych, którzy co jakiś zbierają wszystkie kamyczki z ogrodu...płuczą je i na nowo rozsypują. Ja, na Kamiennej Górce, która przypomina Wasz skalniak, usunęłam wszystkie małe kamyczki i żwir, oraz kłoptliwe alpejskie cacuszka, zostawiając tylko najsilniejsze, swobodnie rozrastające się rośliny - rojniki, rozchodniki, małe bodziszki i goździki. Wielkim plusem tych roslin jest też to, ze przetrzymuja największe susze - tych miejsc nigdy nie podlewam.

Polluś, toś mi teraz ćwieka zabiła..
Powiem tak, rabaty żwirowe tak naprawdę nigdy do mnie nie przemawiały, jednak naoglądałam się u Beaty i Edyty, i zapragnęłam kawałek takiej żwirowej łachy mieć właśnie przy oczku..
Ten mój skalniak, to nie będzie typowy skalniak, przeznaczony raczej pod krzewinki, iglaki i trawy, dla rojników też się miejsce znajdzie.
Być może na zdjęciach tego nie widać, ale maluszki zupełnie by tam zniknęły, to jest naprawdę spora powierzchnia...

Minął prawie dokładnie rok, od publikacji poprzednich zdjęć.
Troszkę się tutaj zmieniło..

Troszkę..!

Myślę, że sami jesteście zadowoleni z efektów... miło posiedzieć na ławeczce w takich
okolicznościach przyrody...

Jakiś nie za duży gostek też się przysiadł wśród kamieni..

Witajcie przymierzam się do założenia oczka juz od kilku lat. Zeszło się trochę ale wiecie jak jest. A to czas, a to Kasa i zleciało. Przeczytałam wątek i czy dobrze mi się wydaje że nie kupujecie żadnych filtrów do oczek??

Agnieszko, dobrze zrównoważone oczko nie potrzebuje żadnych filtrów, ale nie jest łatwo to uzyskać. Im większa objętość wody tym prościej, ale rośliny muszą być dobrze rozrośnięte.
Ja mam filtr, choć w tym roku używałam go rzadziej niż w poprzednich latach. Zrezygnowałam jedynie z używania lampy UV, choć część osób ją stosuje - szczególnie wczesną wiosną.

Dziekuje za odpowiedź. A czy mogłabyś jeszcze podpowiedzieć czy to jest taki filtr zanurzeniowy w oczku ? Bo zupełnie nie wiem w którym kierunku pójść z tymi.filtrami? Jakich szukać?