Ja większość liści zostawiam na ziemi, rozkładają się stopniowo i nieco zatrzymują chwasty.Liście z debu zazwyczaj uprzątam- mam osobny na nie kompostownik, bo długo sie rozkładają.Nigdy nie pakowałam do worów, bo potrzebowałabym ich chyba ze 100.
Czasem, gdy usuwam darn z ziemi, usypuje z dębowych liści kopiec i przesypuje ziemią , nie spieszy mi się, więc moga się rozkładać w taki sposób i 3-4 lata. To, czego nie daję rady zebrać, wysypuję na zielonke - wgłębione miejsce nad rzeka, którego koszenie zajmuje strasznie dużo czasu.
Bardzo gruba warstwa liści powstrzymuje rozrastanie chwastów.
Workowania nie próbowałam
, choć przy ciągłym niedoborze kompostu powinnam spróbować i tej metody?