Książkę mam tylko jedną, ale to żelazna lektura każdego kaktusiarza. Więc, jak mnie dopadło to kupiłam "KAKTUSY" Z. Fleischer, B. Schutz.
W zeszłym roku wysiałam kilka, ale już więcej tego nie zrobię - klapa w większości przypadków. Miałam nasiona 7 różnych pięknych odmianowych echinopsisów. Pięknie powschodziły i potem padły wszystkie. Jeszcze jeden dycha. Mammillaria wielkokwiatowa guelzoviana też padła.
Najlepiej mają się Setiechinopsis mirabilis i Rebutia denudata. Modę odstąpić siewki
Piękne kwitną!
Poza tym mam dobre efekty w ukorzenianiu odrostów. To mi dobrze się udaje. Sadzonki ładnie się ukorzeniają i pięknie rosną. Mam pełno ukorzenionych w ten sposób echinopsisów multiplex (lub oxygona jak kto woli). Też na zbyciu
Te ukorzenione w zeszłym roku ładnie przezimowały, a teraz kolejne dwie siedzą w piasku.
Poza tym kaktusy chyba mnie lubią, bo już któryś raz zostałam obdarowana dużymi okazami, których ktoś chciał się pozbyć.
Prócz tego choroba się rozwija... Oj nie dobrze
Zamówiłam kolejne. Same gymnocalycia... 16 odmian.
No ale jak można powstrzymać się od takich widoków?
Gymnocalicium baldianum
Gymnocalycium gibbosum v. nobile
Gymnocalycium mihanovichii v. friedrichii
Gymnocalicium sp.
Gymnocalycium bozsingianum