Polystichum setiferum 'Hamlet' - piąty sezon w moim ogrodzie
fot.16-17..07.2017r
Od 3 lat ma miejscówkę na tym samym, pólcienistym stanowisku na stoku paprociowym. Z dnia na dzień obserwuję, jak pastorały rozwijają się w coraz to dłuższe liście
Niewiele jest bylin które są ozdobne cały sezon wegetacyjny. Należy do nich wiele gatunków paproci, a jak napisała Pola, paprotniki są pod tym względem wyjątkowe. Przez cały sezon, do późnej jesieni wypuszczają nowe,coraz dłuższe pastorały.
U mnie 'Hamlet', właśnie nabiera rozpędu...ciekawe co pokaże do jesieni
To prawda, trzeba mu zarezerwować sporo miejsca, bo rozkłada się bardzo szeroko. Dlatego tez, po wystawie w Wojsławicach, mój 'Hamlet' nie wrócił na dawne miejsce a na nowe, które odziedziczył po wykopanej, olbrzymiej rozplenicy 'Black Beauty'. Niestety, po kolejnych wykopywaniach i wkopywaniach jest sporo połamanych frondów, więc do fotografowania się nie nadaje.
Przypomnę więc tylko, ze to właśnie on pozował do kilku zdjęć ze Żwirkiem i Muchomorkiem, które znalazły się na wystawie w Dniu Paproci
Poważnie obawiałam się o mojego Hamleta Długo, znacznie dłużej, niż inne paprotniki szczecinkozębne nie pokazywał znaków zycia. W ubiegłym tygodniu jednak wybudził się i korzystając z gorących dni, rozpoczał rozwijanie pastorałów. Odetchnęłam z ulgą i obiecałam sobie, że koniec z takimi ryzykownymi imprezami.
Odetchnełam z ulgą, bo 'Hamlet' w końcu zebrał się w sobie. Frandy nie są jeszcze tak długie, jak w ubiegłym sezonie, ale widać znaczna poprawę. Obok, fuksja magellańska 'Tenella'
Tomaszu, co z Twoim Hamletem? Tylko mój ma się tu prezentować?
Świeże zdjęcie Polystichum setiferum 'Hamlet', sprzed dwóch dni. Niestety, nie widać, czy w końcu wyprodukował rozmnóżki. Po prawej, Polystichum retrosopaleaceum.
Polu, mój 'Hamlet' bardzo oberwał poprzedniej zimy...lub co bardziej prawdopodobne wiosny. Długo nie dawał oznak życia, ale w ciągu lata wypuścił kilka niewielkich liści.
Na szczęście ładnie podrosła sadzonka, którą kiedyś podebrałem .
Szkoda go, ale jest nadzieja, że się zbiorą w sobie oba i będą zapierać dech
Polystichum setiferum 'Hamlet' dostąpił zaszczytu wycięcia liści (nie znoszę tego robić u paprotników ) i dziś zrobiłam mu pierwszą w tym sezonie sesję fotograficzną
Po wystawie paproci w Wojsławicach zmieniłam mojemu 'Hamletowi' stanowisko na bardziej słoneczne i niestety, w tym sezonie, od połowy lipca przestał mi się podobać.Co prawda słońce nie spaliło mu frondów, ale stały się one żółtawe. Wczoraj został przeniesiony na inne miejsce - tworzoną pod płotem rabatę paprotnikową. Sosny tam rosnące nie są zbyt wielkie, więc w przyszłym sezonie dostanie na rok cieniówkę
Dokładnie tak, przewieziony na wózku (takim, jaki służy np do przewozu lodówek) a potem zsunięty na wcześniej przygotowane miejsce. To kawał paproty z olbrzymim systemem korzeniowym, choć frondy w tym roku są o jakieś 10 cm krótsze.