'Laxum' Nelci, to chyba moja paproć z rozmnózki, którą Nela została obdarowana na Dniu Paproci w Wojsławicach?
Paprotniki - generalizując - lubia podłoże niezbyt kwaśne, przepuszczalne, ale dostatecznie wilgotne. Nie musza mieć tak mokro, jak wietlice, czy nerecznice, ale też nie tak sucho, jak paprotki (
Polypodium). Nieźle znoszą stanowiska dośc słoneczne, ale nie w towarzystwie nie takiego słonca i upałow, które ostatnio mieliśmy.
Prawda jest taka, że paprotniki dobrze przystosowują sie do warunków ( w tym, do odczynu gleby), ale przecież nie chodzi nam tylko o to, by przetrwały, ale by pięknie i zdrowo się rozwijały, więc ja swoim paprotnikom - ze wzgledu, że moją rodzima gleba jest kwaśny piach - szykuję kompost z dodatkiem mocno potłuczonych skorupek jaj i dwa razy do roku podsypuję im nieco dolomitu. Rabaty mam mocno ściółkowane korą, która lekko zakwasza grunt, stąd ten dolomit.
Nelu, zasil go dolistnie, lub doglebowo np Biohumusem i nie podlewaj zbyt mocno, aby woda nie stała w gruncie. Im bliżej jesieni, tym dynamiczniej paprotniki sie rozwijają, jest więc szansa, że w październiku bedzie wygladał zupełnie inaczej.