Ewa, niemożliwe, że u Ciebie jeszcze nie widać kłów, chyba nie masz chłodniej niż u nas
zimno i sucho okrutnie.
.
Też myślałam, że jeszcze śpią, ale rozgarnęłam igliwie, które w ubiegłym, suchym roku solidnie wyściółkowało mi ogród i oczom własnym nie wierzyłam, prawie wszystkie wystartowały. Powoli podlewam donice, jeszcze nie zasilałam tych w pojemnikach, rosnące bezpośrednio w ziemi może coś tam już dostały, kiedy sypałam pod cebulowe i żurawki. Są jednak i takie, które dotąd nie wystartowały, czekam cierpliwie.
Najbardziej się cieszę z maluszków kupowanych w ubiegłym roku, wcześnie zanikły, obawiałam się czy nie na zawsze, ale zaczynają się zielenić w doniczkach
.