Bardzo lubię ozdoby ogrodowe, szczególnie takie większe rzeźby ogrodowe - mobile, poruszające się od wiatru, najlepiej żeby były wykonane z metalu, także z recyklingu. Ponieważ jednak na działce raczej takich nie zainstalujemy - wiadomo plaga "złomiarzy", z kolei w ogródku przydomowym na duże formy nie mam miejsca. Zadowalam się drobnymi przedmiotami, ale... raczej nie przepadam za masową produkcją. Staram się zastosować to co mam,, co mi pasuje do ogródków, ale wymyślam i robię sama lub... ubłagam swojego zdolnego M.
Poniżej kilka przykładów znanych mniej lub bardziej z naszych ogródków.
Duch Gór, niewielka rzeźba przywieziona z Wisły. Postać Ducha Gór pilnuje wejścia do naszego domku
Cynowa konewka z Czech wisi sobie w pergoli przy grillu
Bolesławieckie stare kokilki zawiesiłam na sznurkach i posadziłam w nich skalne roślinki
Przy wejściu do ogródka japońskiego misa (udająca tsukubai) wykonana przeze mnie z hypertufy (wykonana w formie z miski i kwadratowej doniczki z tworzywa)
Malutka latarenka chińska z ceramiki oraz żuraw brodzący wykonany z metalu (zakupiony jako dekoracja w kwiaciarni, dospawany pręt by umieszczać go w ogrodzie)
W małym skalniaczki kolejna latarenka ceramiczna
Latarni dostatek - największa wykonana przeze mnie z suporexu, klejona i wykończona zaprawą i fugą do glazury, wisząca to gotowy wyrób z marketu
Podstawka od donicy zastosowana jako poidełko dla ptaków, a obok miniaturowa pagoda (też mój wyrób z suporexu)
Lubię też stare, spłowiałe korzenie, są ciekawe niczym rzeźby - moje pochodzą z Borów Tucholskich
Belki po remoncie naszego przeszło 100 letniego domu użyłam (po zaimpregnowaniu) do dekoracji rabaty miskantowej
Ostatni z moich pomysłów, szklane stożki od jakiegoś domowego świecznika połączyłam z elementami metalowymi (pręty pospawane z elementem kutym z marketu budowlanego) - projekt mój, wykonanie M. Służą do dekoracji i podpierania wyższych roślin (róż itp.). Przechodnie pytają czy tam są lampki, bo podobno "świecą z daleka"
Najbardziej podobają mi się dobrze skomponowane rośliny w ogrodzie, ale lubię też zabawę z drobnymi detalami. Wiem, że zaciekawiają oglądających ogród, pytają o nie. Dla mnie ważne by były w miarę "moje". Do ogródków japońskich szukałam przedmiotów o mniejszej skali, a skoro nie mogłam takich kupić zrobiłam sama.