'Frisian Pride' pojawiła się u mnie dość przypadkowo... pierwsza sadzonka przywędrowała jako element ogrodowej wymiany, do której zostałam mocno przekonana...
drugą odkryłam jako gratis do hostowych zakupów...
obie szczuplutkie, to posadziłam razem w miejsce dość ocienione, to jest pomiędzy borówki... i chyba 2 sezony tam spędziły... a że wypiękniały, to w zeszłym sezonie postanowiłam nacieszyć nimi oczy i zaprosiłam do pierwszego szeregu
Wiosenne wspominki
Zdjęcia z
25.05
'Frisian Pride' jeszcze w żółtej sukience
Zdjęcia z
13.06
Zmiana garderoby na zieloną
To się nazywa spiczasty wierzchołek...
a i falbaneczka bardzo w mym guście
I wspominki letnie
Zdjęcia z
21.08
'Frisian Pride' zyskuje na błysku
Generalnie jestem bardzo zadowolona, że 'Frisian Pride' drogę do mnie znalazła !!!
Pozostanie też na tej rabacie, aczkolwiek jej miejscówka może ulec pewnej korekcie, bo będzie się tu dziać... mała rewolucja